Prolog

990 38 6
                                    

Perspektywa Łukasza :
   Znów ten sam monotonny dzień, zero miłości od strony rodziców, brak przyjaciół i już brak śmiechu mojego brata, którego kochałem i jedyny przy mnie był.Biję się znowu z myślami by wziąć garść tabletek i popić je wódką by być przy moim bracie...
Leżąc tak kilka minut na łóżku i myśląc zobaczyłem na zegarek była 7:20 musiałem wstać i się ubrać. Podszedłem do szafy i ubrałem to co zwykle - długa bluza, czarne jeansy. Każdy zawsze się mnie pytał ,, Hej czemu zawsze nosisz ubrania z długim rękawem? " odpowiedź była prosta - by ukryć rany.
    Idąc do szkoły zaszedłem na plac zabaw na którym zawsze się bawiłem z moim bratem - przypominając sobie wszytko, jego śmiech, jego uśmiech zacząłem płakać. Mimo, że nie chciałem iść do tej szkoły i udawać szczęśliwego chłopca to musiałem iść, bo rodzice by mnie wywalili - chociaż i tak ich nie obchodze.
    Kiedy byłem w klasie wszedł nowy chłopak. Był to niski blondyn o niebieskich oczach, był to bardzo chudziutki chłopak był wyraźnie zamknięty w sobie - tak ja. Przypominał mojego brata, miał ten sam uśmiech, te same włosy, te same spojrzenie. Wszystkie wspomnienia znowu miałem przed oczami.
Chłopak powiedział cichutko hej i usiadł w ławce w której nikogo nie było. Uznałem, że muszę się z nim poznać, może ktoś mnie zrozumie w końcu?

Mam nadzieję, że niczego nie zepsułam :D Jeżeli są błędy - pisz od razu, coś nie pasuje - również pisz, od razu poprawię rozdział (:

Miłość poprzez śmierć - KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz