Rozdział 1

652 33 11
                                    

Perspektywa Łukasza :

    Kiedy skończyła się lekcja podszedłem do nowego chłopaka. Jego niebieskie oczy były pełne smutku, ale i tak były piękne. Kiedy chłopak obrócił się w moją stronę to zagadałem do niego :

- Hej - powiedziałem szybko - Jestem Łukasz

- Ma..Marek, jestem Marek - powiedział niepewnie chłopak od razu spuszczając wzrok

- Może się poznamy ? - uśmiechnąłem się lekko

- Jasne - odpowiedział , od razu było widać uśmiech na jego twarzy.

   Będąc pod klasą usiedliśmy na ławce. Opowiedziałem mu o moim bracie, który zmarł w wieku 13-nastu lat. Czułem, że jest jedyną osobą przed, którą mogę się wygadać. Nawet mu powiedziałem o swojej depresji i że chcę do niego dołączyć - do mojego brata. Chłopak nagle mnie przytulił, byłem zdziwiony, ale odwzajemniłem uścisk - właśnie tego potrzebowałem. Miałem to gdzieś, że inni na nas patrzyli, ja potrzebowałem czułości i zrozumienia - i on mi to dał. Może jednak życie może być lepsze? Tuląc się z nim przez kilka minut powiedziałem ,, dzięki'' prawie ze łzami w oczach. Mimo, że przypomina mojego brata co mnie dołuje i chcę bardziej się zabić, on jednak zmienił coś w moim życiu - poczułem się w końcu dla kogoś ważny. Jedyny mnie wysłuchał i pocieszył.

Perspektywa Marka :

    Kiedy Łukasz opowiadał o swoim bracie przypomniała mi się moja dawna przyjaciółka. Była dla mnie jak siostra, ale odeszła nagle. Przestała się do mnie odzywać i zachowywała się jakby mnie nie znała. Najgorsze jest to, że powiedziała każdemu mój sekret, że jestem gejem. Każdy się ze mnie śmiał- i tak o to popadłem w depresje. Też chciałem się zabić jak Łukasz. Kto wie może kiedyś oboje popełnimy samobójstwo? Będąc w myśli, że ktoś chce się zabić byłem pewniejszy swoich zamiarów.
 

  Kiedy przestałem przytulać Łukasza on zauważył, że mam łzy w oczach. Skoro on mi zaufał to może i ja mu zaufam? - zadałem sobie to pytanie w głowie. Zdecydowałem, że mu zaufam i mu opowiem o swojej dawnej przyjaciółce.
    Była lekcja teraz historii. Usiadłem razem z Łukaszem i rozmawialiśmy całą lekcje. Jest naprawdę zabawny! Czułem jakbym od nowa się urodził, od dłuższego czasu nie byłem taki szczęśliwy.


Perspektywa Łukasza :

   Rozmawiając z Markiem czułem jakbym rozmawiał z własnym bratem. To dziwne jak tak w szybkim czasie się do niego przywiązałem. Może Bóg zesłał mi go bym zaczął nowe, lepsze życie?
 

  Mimo, że przy Marku czułem się niesamowicie, wciąż miałem myśli kiedy umrę. To już chyba było silniejsze ode mnie.
   Po lekcjach Marek zapytał się mnie czy nie chce z nim wyjść po lekcjach. Zgodziłem się, ale wolałem być sam w swoim pokoju. Kto wie, może dzięki Marku zacznę lepsze życie? I będziemy najlepszymi przyjaciółmi? Chciałbym mieć przynajmniej jednego prawdziwego przyjaciela przed moją śmiercią.


Hej ^^ Mam nadzieję, że wam się rozdział spodoba ;D Jeżeli widzisz błąd - pisz od razu, lub coś nie tak z rozdziałem też pisz, od razu go poprawie :)

Miłość poprzez śmierć - KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz