Rozdział 12

236 15 0
                                    

Perspektywa Łukasza :
    Następnego dnia pojechałem z Markiem na policję złożyć doniesienie na nijaką Kasię Mak. Po złożeniu zeznań policja powiedziała, że możemy nie odzyskać pieniędzy, bo były przesłane na różne kryptowaluty.
    Gdy wróciłem z Markiem do domu od razu zacząłem wypytywać go jak się z nią zapoznał. Jedynie milczał. Uznałem, że nie będę na niego naciskać. Zaniedługo będę z Markiem rok, pomyślałem, że może wybierzemy się do Paryża i tam mu się oświadcze. Zacząłem szukać biletów prosto do Paryża oraz jakieś hotele. Zarezerwowałem bilety na 20 maja czyli prawie za tydzień.
- Marek zaraz wrócę - krzyknąłem wychodząc z domu
      Poszedłem do sklepu jubilerskiego, by kupić pierścionek mojemu skarbu. Będąc już w sklepie wybrałem pierścionek z diamentem, był wart około miliona złotych. Na szczęście nie jestem takim debilem i miałem z nim osobno konto bankowe, więc miałem pieniądze zaoszczędzone przez ten cały rok.
   Kiedy wróciłem do domu pobiegłem na górę do pokoju Marka.
- Marek jedziemy do Paryża za tydzień! - powiedziałem z entuzjazmem
- O.. To fajnie - powiedział smutno chłopak
- Coś się stało?
- No bo.. - mruknął chłopak ze łzami w oczach - nie mogę sobie tego wybaczyć, że Cię zdradziłem
- Ten temat to przeszłość - powiedziałem przytulając chłopaka
      Jeju on naprawdę dosyć to mocno przeżywa. Dobrze, że nie robiłem zemsty by się na nim mścić psychicznie. Za tydzień wielki moment w moim życiu. Będę na zawsze z osobą, którą kocham.

Kochani zbliżamy się do końca książki. Nie chcę robić jak w niektórych książkach KxK, że są porwania, jakieś adopcje itp. Następny rozdział będzie to chyba zakończenie ;)

Miłość poprzez śmierć - KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz