#32 To było nie miłe.

629 27 18
                                    

Minęło kilka dni i wróciliśmy do domu, trochę przedłużyliśmy nasz wypad, ale należało nam się.

8:30
Dawid jeszcze spał, a ja się obudziłam o 8:00, obudził mnie straszny ból brzucha, jednak szybko przeszedł. Dość słabo się dzisiaj czuję.

-Hej kochanie-wyszeptał Dawid całując moje czoło.

-Hej-odpowiedziałam bez emocji.

-Co zjesz na śniadanko?-zapytal-A raczej co zjemy razem?-dodał

-Nic-oznajmiłam.

-Co się dzieje?-zapytał szybko nabierając sztywną pozycję.

-Nic, kochanie... Pewnie bierze mnie jakaś grypa, bolą mnie kości, itp-odpowiedziałam.

-To jest niebezpieczne w twoim stanie... Jesteś w ciąży-dodał łapiąc mnie za dłoń.

-Jeny, Dawid, spokojnie... Opanuj się trochę tatusiu-powiedziałam składając na ustach Dawida pocałunek.

-Jak byś się źle czuła, jeszcze bardziej, to jedziemy od razu do szpitala.

-Denerwujesz mnie!-powiedziałam prosto w twarz chłopakowi.

-To było nie miłe-dodał.

-I takie miało być.-oznajmiłam i obróciłam się w druga stronę przykrywając się kołdrą.

5 minut później:
-Przyłóż do czoła... Zobaczymy czy masz gorączkę.-oznajmił podając mi do dłoni termometr.

-37-oznajmiłam przykładając sobie do czoła termometr.

-Stan podgorączkowy. Na pewno nie chcesz jechać do szp...-chciał znów zapytać, jednak mu przerwałam.

-Nie

-Pójdę do salonu-oznajmił i pokierował się w stronę salonu smutny moim stanem zdrowia.

35 minut później:
-Dawid-powiedziałam idąc do kuchni bardzo osłabiona biorąc głębokie wdechy.

-Co jest?-zapytał łapiąc mnie tak, żebym stała.

-Chyba rodzę-dodałam na co chłopak wziął mnie na ręce i zaniósł do auta.

-Spokojnie, zaraz będziemy-powiedział zmartwionym głosem.

-Wody mi odeszły-powiedziałam przy szpitalu.

-Jezu!!! Już wysiadamy-odpowiedział i zaniósł mnie do szpitala.

////////////////////////////////////////////
Jutro [8.04.19] nowy rozdział o godzinie 20:00! 👑❤️

„Nienawidzę Go"-Dawid Kwiatkowski [CAŁA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz