-Ty to otwórz. Stwierdził Kuba podając mi kopertę z wynikami badań. Wyniki dotyczyły ojcostwa Kuby. Matka Emilki nie chciała się na to zgodzić ale że Kuba ma dość sprytną dziewczynę to pobrałam DNA dziewczynki i mamy wyniki. Kobieta jeszcze nic o tym nie wie i wolałabym aby tak zostało.
-Hu... No dobra. Jest to dla mnie bardzo ważna chwila. Pogodziłam się już z tym że środkowy może mieć dziecko z inną kobietą, mimo wszystko dziwnie się z tym czuję i wolałabym aby to nie była prawda.
-I co?
-No... Emilka nie jest twoim dzieckiem!
-Co?
-To co słyszysz. Nie jesteś ojcem!
-Ja pierdole! Kocham cię!!! Momętalnie podniósł mnie do góry i obrócił wokół własnej osi. Następnie dał mi buziaka w usta.
-Idziemy na kolację!
-Co? jak? gdzie? W dresie. Przecież ja u Ciebie nic nie mam. Wogule dlaczego na kolację?
-Bo tak. A ja ci powiem że masz. Pociągnął mnie za rękę do sypialni i otworzył szafę.
-Ależ proszę cię bardzo o to twoja garderoba.
Nie spodziewałam się ale faktycznie były tu dwie pary moich spodni w tym czarne skurzane których ostatnio szukałam. Trzy sukienki i kilka bluzek a nawet znalazły się czarne szpilki. Wybrałam sobie właśnie te czarne spodnie białą elegancką bluzkę na ramiączka z dużym dekoltem na to maroneske w której przyjechałam i szpilki wyglądała całkiem nie źle. Weszłam do łazienki aby się ogarnąć wzięłam prysznic i pomalowałam bo o obecności moich ubrań nie miałam zielonego pojęcia tak o kosmetykach wiedziałam doskonale. Parę tygodni temu jak byłam u Kuby to przywiozła sobie kosmetyczkę z najpotrzebniejszymi rzeczami.
-Gotowa?
-Już tylko założę zegarek.
Koniec weekendu pora wracać na studia. Dzisiaj szybko kończę lecę do domu potem na siłownię i umówiłam się na piwo z koleżankami aby porozmawiać jeszcze przed końcem roku, który zbliźa się wilimi krokami. Jadę z Kubą Kłosem i jego żoną na wakacje a konkretnie lecimy na Dominikane. Mam już tyle lat a jeszcze nigdy nie leciała samolotem. No cóż pora to nadrobić. Na siłowni wiele nie zrobiłam bo rlzebiegłam 5 km na bierzni a potem podnosiłam ciężarki. Na miasto lekko się odstroiłam mianowicie założyłam letnią zwiewną białą sukienkę która jak ostatnio dużo moich ubrań posiadała głępogi dekold na to jeansowa kurtka i do tego białe conversy. Wyglądała no nawet nawet. Gdy siedziałyśmy już w klubie co pewien czas podchodził do nas faceci pytając o taniec czy numer telefonu a inni podchodził proponując niecenzuralne rzeczy. W momęcie gdy po raz nie wiem który nachylił się nade mną mężczyzna myślałam że zwariuję już miałam się podnosić i zacząć krzyczeć kiedy zobaczyłam że to Kamil Droszyński.
-Co ty taka poddenerwowana?
-Nie ważne, olałam jego pytanie machnięciem ręki a następnie przywitała się z nim buziakiem w policzek.
-Co ty tu robisz?-Jak to co po sezonie nie mamy już codziennych treningów więc się rozjeżdzamy po Polsce i nie tylko.
-Tak to wiem ale bardziej chodzi mi o to... A z resztą nie ważne. To moje koleżanki Beata, Kinga, Laura i Katrina.
-Miło mi powiedział podając rękę każdej z kobiet a następnie poprosił mnie do tańca. Porozumiewawczo spojrzałam się na swoje towarzyszki i podreptałam z Droszynem na parkiet.
Muszę przyznać że tańczy lepiej niż zajebiście a mówi to zawodowa tancerka więc coś w tym jest.-Co z Pauliną? Rozstaliście się?
-Tak. Ale mamy przyjacielskie stosunki.
-Wiem że jestem ciekawski ale o co poszło? Przecież byliście mega dopasowani?
-Prawda? Paula była i jest uczciwa. Zawsze mi mówiła o wszystkim nigdy niczego nie ukrywała. Była też sprawiedliwa. I właściwie to przez to już z nią nie jestem... Zrobił chwilę przerwy, głęboko westchnął.
-zdradziła mnie z Filipem.-Jak to?
-Nie wiem jak, mówi że to tak jakoś wyszło. Nawet nie była pijana.
-Dobra a Michał przecież...
-Nie miał pojęcia że ze sobą jesteśmy.
-Przykro mi.
-Dzięki ale najbardziej podziwiam w niej to że poprostu przyszła i się przyznała a no i nie liczyła na jakąkolwiek litość z mojej strony właściwie to była gotowa odejść.
-Szkoda bo lubiłam ją.
-A ja nadal kocham.
I tak po toczył się móej wieczór że porzuciła koleżanki które same do mnie podeszłym z informacją iż opuszczają lokal a ja mam się dobrze bawić i tak też zrobiłam. Pierwszy raz miałam okazję aby poznać bliżej Kamila i to wykorzystałam. Zaproponowała mu nocleg u mnie w domu zgodził się odrazu.
-Jesteśmy! Powiedziałam otwierając drzwi.
-Mieszkasz sama?
-Dokładnie od 2 miesięcy. Moja współlokatora wyjechała za granicę na praktyki czy coś w tym stylu.
-Mhm, co powiesz na jakiś film czy wolisz iść spać?
-Johny English?
-No ba!
CZYTASZ
W Y P A D K I S I Ę Z D A R Z A J Ą /Jakub Kochanowski
RandomHistoria o siatkarzu i młodej studentce którzy w niespodziewanych okolicznościach poznają miłość swojego życia. Miłego czytania :)