Emily pov.
- Od jutra zaczynamy trening - oznajmił Loki.
- Jaki trening? - zapytałam
- Wszystko w swoim czasie - rzekł i z uśmiechem na ustach zniknął. Jak najszybciej idę na zbiórkę. Na moje szczęście czas w Asgardzie płynie odrobinę inaczej.
- Przepraszam za spóźnienie. Byłam w toalecie i ten... drzwi się zastrzasnęły - powiedziałam nauczycielowi.
- Dobrze, skoro już wszyscy są to jedziemy do tego teatru - odparł. Właściwie to mogłam nie przychodzić.
Tony pov.
- A więc zgadzasz się aby Peter zamieszkał tymczasowo u nas? - zapytałem May.
- Jeśli to ma mu pomóc to oczywiście - powiedział.
- Cześć ciociu May. Dzień dobry Panie Stark - do mieszkania wszedł młody - Co Pan tu robi?
- Bierz misia w teczkę i na wycieczkę - powiedziałem.
- O, a dokąd? - zapytał podekscytowany.
- Do Stark Tower. Zamieszkasz tymczasowo u nas. A teraz leć się pakować. Masz pół godziny.
Peter pov.
OMG. Będę mieszał z Avengers. Pakuje do walizek wszystko jak leci. Kiedy skończyłem pożegnałem się ciocią i wraz z Tonym pojechaliśmy do siedziby Avengers.
- Co tu robi młody? - zapytał Pan Clint, kiedy byliśmy już na miejscu.
- Nie mówiłem wam? Od dzisiaj mieszka u nas - powiedział Tony.
- No chyba nam o tym zapomniałeś powiedzieć - powiedział Kapitan Ameryka.
- Oj nie marudź. Chodź Peter, zaprowadzę Cię do Twojego nowego pokoju - powiedział, po czym zaczęliśmy iść korytarzem, aż w końcu zatrzymaliśmy się przed białymi drzwiami - Czuj się jak u siebie w domu.
Tony pov.
Kiedy odprowadziłem młodego do pokoju, wróciłem do salonu.
- Słuchajcie, znam Petera dość długo, do tego ma być w przyszłości Avengerem. A więc, jeśli cokolwiek mu się stanie, zabiję wszystkich w tym pokoju, a potem siebie. Zrozumiano?
- Nie przesadzasz Tony? Chłopak jest już prawie dorosły. Nie możesz mu przez całe życie matkować - powiedziała Natasha.
- I ty przeciwko mnie?
- Tak wyszło. Daj chłopakowi trochę luzu.
Emily pov.
Po powrocie z Asgardu dziwnie się czuję. Jakby tego było mało zaczynam stracić panowanie nad moją mocą. Kiedy chciałam nalać sobie szklankę wody, żywioł zaczął unosić się w powietrzu. Jak tak dalej pójdzie stanie się nieszczęście.
- Agentko Birch, wszystko w porządku? - zapytała Maria.
- Tak, tak - skłamałam. Po chwili poczułam pod stopami wodę. No błagam... - Powinien zbadać Cię lekarz. Tracisz panowanie nad mocą.
Po około godzinie miałam zrobione wszystkie badania. Czekam teraz na wyniki.
- Wyniki wyszły prawidłowo - powiedział doktorek - Od kiedy masz te niebieskie ślady na rękach? - Jakie ślady? Spoglądam na swoje ręce i rzeczywiście, widnieją na nich niebieskie ślady. Jakbym miała na wierzchu wszystkie naczynia krwionośne. Lekarz do mnie podszedł i dotknął mojej ręki. Ślad automatycznie zniknął. Co jest grane?
- Musimy jechać do Starka i Bannera. Oni będą wiedzieć co z tym zrobić - powiedział Fury wchodząc do pomieszczenia.
◀◀◀▶▶▶
- To ona jest agentką Tarczy?! - wykrzyczał Stark.
- Nie rób scen, tylko macie ją zbadać - powiedział jedooki.
- A co? Księżniczka już nie panuje nad mocą? - drwił sobie ze mnie. Używając mocy wylałam na niego wodę - Dobra. Zrobimy jej te badania.
Jej, znowu badania. Pewnie nic nie wykarzą.
- Połóż się na kanapie - powiedział Banner. Zrobiłam co kazał. Zaczęli robić te badania, a ja czekałam na koniec - Tony czy ty to widzisz?
- Tak, ale nie wierzę w to co widzę - rzekł Stark - Wiedziałaś, że masz najczystszą szkarłatną krew? Żaden człowiek takiej nie ma - powiedział - Oprócz tego nie na żadnych innych dolegliwości, ale lepiej zanim jej to nie przejdzie niech nie pokazuje się ludziom na oczy - powiedział do Fury'ego.
- Od jutra masz chorobowe - poinformował mnie Nick.
- Jakie chorobowe? Jutro mam jakiś trening z Lokim, a wolę na nim być, bo gościu jest jakiś dziwny i ...
- Jak to z Lokim?! - zawołali wszyscy. Czyli tylko ja tego typa nie znałam.
- No normalnie, a jak.
- Mój brat znowu coś knuje - powiedział Thor. Już miałam coś mówić ale zauważyłam w lustrze, że zbliża się Parker, więc szybko schowałam się za kanapę.
- Co wy tak się drzecie? - zapytał wchodząc do salonu.
- Nic się nie dzieje młody, możesz wracać do tego co robiłeś wcześniej - powiedział Stark.
- No dobrze - powiedział i poszedł.
- Czemu się schowałaś? - zapytał Steve.
- Bo nie chciałam, żeby Parker mnie rozpoznał. Nie może przecież się dowiedzieć, że go szpieguje.
CZYTASZ
Na Skraju Przeznaczenia
ActionAgentka Birch dostaje zadanie. Musi "przetestować" Petera Parkera i sprawdzić czy nadaje się na "poważnego" bohatera. Jednak nie wie, że pod maską Spider-Mana kryje się jej brat. On również nie wie, że Emily jest jego siostrą bliźniaczką. Czy odk...