◀ Prolog ▶

770 36 0
                                    

- Mary, musimy to zrobić - powiedział mąż kobiety.

- Wiem - rzekła smutnym głosem. Po chwili do sali weszła pielęgniarka z niemowlęciem na ręku.

- Urodziła Pani zdrowego synka - powiedziała i podała kobiecie dziecko.
- Jak go nazwiemy? - zapytał Richard.

- Peter - odpowiedziała Mary - Peter Parker.

- Rozumiem, że dziewczynki mam Państwu nie przynosić - stwierdziła pielęgniarka. Małżeństwo pokręciło przecząco głową i kobieta wyszła z sali. Do pomieszczenia wszedł Nick Fury.

- Mam nadzieję, że nie będziecie żałować swojej dycyzji. Jeszcze nie jest za późno na jej zmianę - powiedział jednooki.

- Jesteśmy pewni swojej decyzji - powiedział Pan Parker - Tak będzie lepiej dla wszystkich - powiedział, po czym spojrzał na żonę, a potem na syna.

- W takim razie idę po niemowlę - rzekł i zaczął się kierować w kierunku drzwi - A i zapomniałbym. Dacie radę za miesiąc wykonać misję? - zapytał.

- Damy radę - rzekło małżeństwo.

- A więc widzimy się za miesiąc - powiedział Fury i wyszedł z sali.

- Zdajesz sobie sprawę, że to będzie nasza ostania misja? - bardziej stwierdziła niż spytała Mary.

- Wiem. Ale nic na to nie poradzimy. Dobro Petera jest teraz najważniejsze. A nasza córeczka... - urwał Richard - Sama wiesz, że przeznaczenia nie zmienisz.

- Poradzi sobie - ujęła męża za rękę - Ma to w genach - zaśmiała się, a na ustach mężczyzny pojawił się nikły uśmiech.

◀◀◀ ▶▶▶
Prolog krótki, bo krótki, nie ma co się tutaj za bardzo rozpisywać, ale obiecuję, że kolejne rozdziały będą już dłuższe :*

Na Skraju PrzeznaczeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz