17

74 4 1
                                    

*pov Lee Eun Bi*
Obudził mnie budzik mojego telefonu. Poniosłam leniwie głowę i rozejrzałam się, byłam w swoim pokoju siedząc na krześle i leżąc na biurku. Można było powiedzieć że huragan przeszedł przez ten pokój, wstałam w krzesła, otrzepałam się i poczułam ból w kręgosłupie a zaraz potem straszny ból głowy. Zignorowałam to i poszłam ogarnąć się i ubrać mundurek, gdyż był poniedziałek a nauka wzywała. Gdy byłam gotowa włożyłam telefon do plecaka i zeszłam na dół gdzie od razu zobaczyłam kanapki i karteczkę. Zjadłam śniadanie i ruszyłam do szkoły.

Było już kilka godzin za mną, i właśnie była przerwa na lunch, co dziwne nie było Jungkooka ani Taehyunga w szkole, ale starałam się o tym nie myśleć. Odebrałam swoje jedzonko i usiadłam przy pierwszym lepszym wolnym stoliku. Zaczęłam sobie jeść, gdy zauważyłam 2 inaczej niż inni ubrane dziewczyny. Widać było że to szkolne lalusie, nie zawracałam sobie nimi głowy, która swoją drogą ciągle bolała. Z niewiadomych przyczyn te dziewczyny przysiadły się do mnie i wpatrywały we mnie tymi twarzami z toną makijażu oczekując jakiejś reakcji, co ja miałam głęboko gdzieś i dalej rozkoszowałam się swoim jedzonkiem. W końcu jedna nie wytrzymała..

-Widzę że mamy tu nową przybłedę -zaśmiała się a ja odłożyłam jedzenie na bok i chciałam się przesiąść, ale druga złapała mnie za nadgarstej i posadziła ponownie na miejsce-

-Jakiś problem? -zapytałam, zmarszczyłam brwi i spojrzałam wrogo na jedną z nich, na co ta tylko się chamsko uśmiechnęła-

-Tak, ty jesteś tym problemem. -tym razem spojrzałam zdziwiona na tą dziewczynę-

-Nie gap się tak, bo ci te gały wylecą -znowu zaczęły się śmiać i wstały ze swoich miejsc otaczając mnie-

-Jeśli zbliżysz się do Jungkooka to pożałujesz -jedna z nich wzięła sok z mojej tacki i wylała go na mnie, chciałam wstać, ale momentalnie zakreciło mi się w głowie i zrezygnowałam z tego pomysłu-

Dziewczyny odeszły śmiejąc się i wymieniając co chwile jakieś zdania, a ja siedziałam tak mokra, gdy po chwili podszedł do mnie jakiś chłopak, kojarzyłam że jest on z mojej klasy..

-Hej.. Przepraszam za nie, zawsze takie są- chciał coś powiedzieć, ale mu przerwałam-

-Nie przepraszaj, to nie twoja wina- spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam, co on od razu odwzajemnił i wyciągnął rękę w moją stronę zeby pomóc mi wstać, dlatego złapałam ją i się podniosłam-

-Jestem przewodniczącym w naszej klasie, Jae SuJun. - mówił nadal trzymając moją rękę-

-Lee Eun Bi.. -zabrałam rękę i spojrzałam sie na swoje ubranie zażenowana-

-Właśnie, mam dla ciebie drugi komplet mundurka, chodź za mną - złapał mnie za rękę i poprowadził w strone swojej szafki, z której wyciągnął nowy mundurek i dał mi go-

-Dziękuję, jestem ci dłużna - uśmiechnęłam się w jego stronę-

-Wiesz gdzie jest toaleta, prawda?

-Jasne -momentalnie przypomniałam sobie o Jungkooku, a potem o tym że on jest przewodniczącym, więc powinnien wiedzieć co z nim- A wiesz może czemu Jungkooka nie ma dzisiaj w szkole? -widziałam u chłopaka lekkie zdziwienie pomieszane zmieszaniem, zanim odpowiedział myślał pewnie co powiedzieć, co mnie zdziwiło bo to tylko zwykłe pytanie-

-Nie mógł przyjść z powodów prywatnych, w każdym razie, będę czekał przed toaletą żeby odebrać twój mundurek.. -widać było że chciał szybko zmienić temat-

-Naprawdę nie trzeba- tym razem to on mi przerwał -

-I tak wybieram się dzisiaj do pralni

-Ehh.. No dobrze -nie chciałam się wysługiwać innymi nigdy tego nie robiłam i nie zamierzałam, ale tutaj nie miałam wyboru Jae nalegał żeby mi pomóc-

Gdy już się przebrałam i wyszłam z toalety, zobaczyłam tam czekającego cierpliwie SuJun'a więc podeszłam z uśmiechem na twarzy, który od razu zabrał mi z rąk przemoczony sokiem mundurek, zapakował go starannie w worek i schował do swojego plecaka. Wydawał się być naprawdę porządny i ułożony. Jak już wykonał wszystkie swoje czynności odezwałam się.

-Dziękuję ci za wszystko, w zamian wybierzmy sie gdzieś po szkole -patrzyłam na niego z prośbą w oczach-

-Jasne, czemu nie -uśmiechnął się, a ja ucieszyłam się, gdy nagle usłyszeliśmy dzwonek na lekcję, więc podreptaliśmy w stronę naszej sali-

*po wszystkich lekcjach*
Na szczęście nic więcej oprócz dziwnych uśmiechów ze strony tych 2 dziewczyn nie było. Właśnie zabrałam swój plecak i wyszłam z sali, gdy tylko zauważyłam SuJun'a pobiegłam do niego z uśmiechem od ucha do ucha, co on odwzajemnił.

-Idziemy? -usłyszałam z ust Jae i pokiwałam twierdząco głową, zmierzając w kierunku wyjścia-

-Szczerze to nie mam pomysłu, gdzie moglibyśmy się wybrać.. Gdzie chciałbyś pójść? -spojrzałam na chłopaka, wyglądał na lekko skrempowanego-

-Sam nie wiem, może kino? ostatnio widziałem zwiastun dosyć śmiesznej komedii

-Świetny pomysł -z nadmiaru emocji przytuliłam SuJun'a co on po chwili odwzajemnił i ruszyliśmy do kina-

*po filmie*
Robiliśmy wiele zdjęć, wstawiając je na różne strony. Wyszliśmy uśmiechnięci z kina już w o wiele luźniejszej atmosferze, ciągle wspominając śmieszne momenty z filmu i śmiejąc się z nich.

-To był naprawdę świetny pomysł z tym filmem -byłam naprawdę zadowolona że spędziłam to popołudnie akurat z nim-

-W końcu mój -zaśmialiśmy się, przykuwając uwagę przechodniów, ale to nas nie obchodziło -nagle Jae wyjał telefon i po chwili spojrzał na mnie smutny- Muszę już zamykać, obowiązki wzywają -patrzał na mnie przepraszająco na co ja się usmiechnełam-

-Jasne idź, ale za nim to podaj mi swój numer -wyjełam telefon i podałam mu do ręki, gdzie zapisał swój numer i mi go oddał-

-A właśnie co do numeru.. Jestem przewodniczącym i posiadam numer każdego z klasy i kilka dni temu Jungkook chciał ode mnie twój numer, więc podałem go.. Mam nadzieję że nie masz mi tego za złe..

-Oczywiście że nie -usmiechnełam się i go przytuliłam po chwili jednak odsuwając się- Leć już, bo się spóźnisz -pomachałam mu, a on uśmiechnął się i ruszył w swoim kierunku-

Kiedy zniknął mi z zasięgu wzroku, poszłam w kierunku swojego domu, wchodząc do niego o dziwo spotkałam w salonie swojego tate, więc zdjęłam buty i podeszłam.

-Hej tato, co robisz tak wcześnie w domu?

-Gdzie byłaś po szkole? -spojrzał na mnie, lekko zdenerwowany i z powrotem wbił wzrok w stół przed sobą-

-J..ja byłam z kolegą..-pierwszy raz widziałam go w takim stanie-

-Nie ważne, idź na górę..

Chwile patrzałam na niego zdziwiona i chciałam coś powiedzieć, ale on pokazał palcem w stronę schodów, więc tam się udałam. Rzuciłam się na łóżko, wyciagnełam telefon i spojrzałam na wyświetlacz, na którym widniało po raz kolejny wiele połaczeń i wiadomości od Jungkooka i Taehyunga. Wpatrywałam się w ekran telefonu zastanawiając co powonnam zrobić.. Co sie stało ze mój ojciec się tak zachowuje? Nagle telefon zaczął wibrować a na wyświetlaczu wyświetlił się ciąg liczb..

°Samodzielny pamiętnik°®| BTS ¦ Taehyung❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz