19

72 1 0
                                    

*pov Jeon Jungkook*
Po skończonym telefonie wróciłem do reszty. Było już po przerwie, więc wróciliśmy do dalszej próby, oczywiście nie obyło się bez dogryzania ze strony V. Jednak nie zwracałem na to większej uwagi. Uważałem że mam przewagę nad Taehyungiem i jestem bliższy Eun Bi.

*pov Lee Eun Bi, następny dzień*
Obudziłam się rano, przez mój okropny budzik. Spojrzałam na siebie i zauważyłam że nawet nie ogarnęłam się do spania wczoraj. I wtedy przypomniałam sobie tego przyczyne, po prostu z za myślenia o niczym innym jak tym jednym i słowie i tym jendym geście.. "Kotek" to słowo odbijało mi się w myślach echem. Zwlekłam się z łóżka i ubrałam do szkoły, wykonując poranna rutynę. Mojego taty już dawno nie było w domu, w sumie jak zawsze. Szczerze ciężko mi mówić o jakiejkolwiek miłości skoro widzimy się bardzo rzadko a tym bardziej rzadziej rozmawiamy.. Zjadłam śniadanie przygotowane przez niego, zabrałam plecak i wyszłam do szkoły. Nie chciałam myśleć o tym wszystkim co przytrafiło mi się ostatnio, zamaist tego postanowiłam rozmyślać nad moim zaginionym pamiętnikiem. Z zamyśleń wyrwał mnie SuJun..

-Hej, EunBi? -od razu uśmiechnęłam się na dźwięk jego głosu-

-Hej SuJun -podeszłam do chłopaka i go przytuliłam, co on od razu odwzajemnił-

-Jak po wczoraj? Rodzice byli źli że tak późno wróciłaś? -patrzał na mnie tymi swoimi uśmiechniętymi oczkami, a mi nie było wcale do śmiechu. Od razu uśmiech zszedł z mojej twarzy i zaszkliły mi się oczy, które szybko przetarłam- Hej, wszystko w porządku? -złapał mnie za ramię i próbował złapać kontakt wzrokowy, ale unikałam go jak ognia-

-Tak, wszystko w porządku.. Po prostu przypomniało mi się coś.. - Nie wiedziałam czy jestem gotowa powiedzieć o tym wszystkim SuJunowi, z jednej storny wiedziałam że mogę mu ufać, ale jednak z drugiej co ja mogę wiedzieć o życiu? -

-Ej.. Nie płacz mi tu, zdecydowanie ładniej wyglądasz jak się uśmiechasz..

-Przepraszam.. Pójdę tylko do toalety.. Zobaczymy się później, papa, do później -pomachałam SuJunowi nadal nie patrząc na niego i ruszyłam do toalety-

Gdy byłam w środku, nikogo na szczęście nie było, zerknełam w lustro i zobaczyłam lekko zaczerwienione oczy i delikatnie rozmazany tusz, którego i tak nie było dużo. Poprawiłam makijaż i gdy już miałam chwytać za klamkę i opuścić łazienkę, weszły do niej te dziewczyny ze stołówki, jakby wiedziały że tu jestem. Nadal miały te swoje chytre uśmieszki i tone tapety na sobie, że nawet szpachelka nie pomogła by tego zdjąć. Nie zwracając na nie większej uwagi chciałam wyjść, ale jedna z nich złapała mnie za kołnierz mojego mundurka i popchneła w stronę ściany, ale na moje nieszczęście obok był metalowy podajnik na mydło, o który oczywiście musiałam się uderzyć. Syknęłam z bólu, dalej przytrzymywana przez jedną z nich.

-Czego wy ode mnie chcecie?! -byłam już na końcu wytrzymałości, jak można tak traktować innych ludzi to było dla mnie nie logiczne-

-Oo już nie pamiętasz, co ci ostatnio mówiliśmy? -odpowiedziała ta przytrzymująca mnie i spojrzała na swoją pseudo przyjaciółkę-

-Widocznie nasza pokraka ma skleroze, to w sumie było do przewidzenia, widać że nie zbyt ogarnia co sie wokół dzieje -mówiąc to ciągle uśmiechała wymieniając co chwilę spojrzenie z drugą, po czym dodała- W takim razie ręcznie musimy ci o tym przypomnieć, bo widocznie za pierwszym razem nie złapałaś -i wtedy zaczęły mnie szarpać za włosy do tego stopnia że wyladowałam na zimnych kafelkach cała pokopana i poraniona. Dopiero dzwonek przerwał moje cierpienie i wtedy pierwszy raz cieszyłam się z dzwonka na lekcję. Chciałam się podnieść, ale byłam zbyt obolała i uświadomiłam sobie że zostaną siniaki po tym wszystkim. Wyjełam z kieszeni telefon i wybrałam pierwszy lepszy numer, których swoją drogą nie było dużo, oczywiście pomijając mojego tate, bo był w pracy i zadzwoniłam..

°Samodzielny pamiętnik°®| BTS ¦ Taehyung❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz