Saeran x Tsundere!Reader | Dobrze Dobrani.

338 33 14
                                    

Nie umiem w Tsundere, przepraszam ;-;

<><><><><><>

Saeran z natury nie jest osobą z którą łatwo się rozmawia. Dlatego kiedy spotkał Ciebie, pomiędzy wami wybuchła wojna, już po pierwszym spojrzeniu. Miałaś trudny charakter, więc obrażaliście się wzajemnie dosyć często. Białowłosy był zazwyczaj chamski, nachalny i za każdym razem kiedy wiedział Cię gdzieś kontem oka, nie mógł sobie odpuścić nawet najmniejszej obelgi. Ty nigdy nie pozostawałaś dłużna.

<><><><><><>

Pierwszy raz zobaczyłaś go na początku roku szkolnego, kiedy zaczynałaś drugą klasę liceum. Nie zainteresował Cię, był praktycznie przeźroczysty na tle innych osób w klasie. Koszula rozpięta od góry, odsłaniała ładne obojczyki chłopaka. Czarne, długie spodnie i rozczochrane śnieżno białe włosy. Miętowe tęczówki odciągały uwagę od szarych, dosyć sporych worów. Nic specjalnego.

Usiadł dwie ławki za Tobą w rzędzie pod oknem. Nie odwróciłaś się, aby na niego spojrzeć, pomimo małej pokusy i wciąż rysowałaś w zeszycie kwiatki. Dlaczego te lekcje muszą być takie nudne, już na samym początku? Nie mogli zorganizować czegoś odrobinę ciekawszego? No i po co są te wszystkie lekcje zapoznawcze? Tak jakbyś nie znała już nauczycieli w tym żywym piekle. Zamykając oczy pomyślałaś o tym jak spędziłaś ostatnie dni wakacji. Nie były one zbyt szczególne, ale najwyraźniej wspaniale odciągały uwagę od słów wychowawcy. 

Poczułaś ukłucie w plecy i odwróciłaś się do Yoosunga, który wskazał bezgłośnie na karteczkę w jego ręce. Zmarszczyłaś brwi i zrobiłaś pytające spojrzenia, na co blondyn kiwnął głową w stronę nowego chłopaka. Niechętnie przyjęłaś liścik i rzuciłaś Saeran'owi znudzone spojrzenie. Prawdopodobnie kolejny list miłosny. Od samego początku uczęszczania do tej okropnej placówki co jakiś czas dostawałaś karteczki przesiąknięte żałosnym mydleniem oczu. Za każdym razem odrzucałaś te głębokie niczym kałuża, wyznania.

Spoglądając na papier pomiędzy palcami powoli odwinęłaś rogi ukazując skrywaną w środku wiadomość. Złapałaś głęboko powietrze w płuca i z irytacją patrzyłaś na pojedyncze słowa. Zagryzłaś zęby aby nie zareagować zbyt gwałtownie.

"Gruba jesteś. Przesuń się, bo swoją szerokością zasłaniasz mi widok na tablicę. "

Spojrzałaś na niego z furią w oczach. Ten rozsiadł się wygodnie na krześle i odpowiedział cwanym uśmiechem. Chwyciłaś długopis, zapisałaś jedno zdanie, po czym zgniotłaś kartkę. Słysząc dzwonek wstałaś z miejsca i rzuciłaś pociskiem w białowłosego. Z gracją złapałaś swoje rzeczy i wyszłaś z klasy.

" Przynajmniej nie jestem pieprzonym bałwanem. "

<><><><><><>

Szłaś szkolnym korytarzem z dziennikiem. Za oknami można było zobaczyć przepiękny zachód słońca. Ty jednak byłaś nie w humorze, a to wszystko przez ten głupi budynek. Nienawidziłaś, kiedy Twój nauczyciel od historii wciskał Ci papierową robotę. Był piątek i jedyne o czym myślałaś to porządna kolacja oraz wygodne łóżeczko. No ale czego nie robi się dla dodatkowych punktów z dobrego sprawowania?

Dotarłaś wreszcie do pokoju nauczycielskiego i zapukałaś do drzwi. Kiedy nikt Ci nie otworzył postanowiłaś, że sama wprosisz się do środka. Pociągnęłaś klamkę, która z łatwością ustąpiła i wślizgnęłaś się do pomieszczenia. Nie byłaś tutaj pierwszy raz, więc szybko znalazłaś szafkę w której miałaś zostawić dziennik. Nagle usłyszałaś trzask pochodzący od strony wejścia. Spojrzałaś w tamtą stronę aby zobaczyć białowłosego. Ciężko oddychał i początkowo nie zwrócił na Ciebie uwagi. Cicho chichocząc spojrzałaś na niego z rozbawieniem. 

One Shot's From Natshiro | Mystic MessengerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz