To była podróż, która uświadomiła Ci wiele wartości, których wcześniej nie byłaś w stanie docenić. Wielka bitwa o wolność i sprawiedliwość wreszcie została ukończona. Z uśmiechem na ustach szłaś ścieżką prowadzącą do małej, malowniczej osady. Nie mogłaś się doczekać, kiedy zobaczysz jego piękne miętowe tęczówki. Przez te wszystkie dni panującego chaosu, śniłaś tylko o jego fantastycznych, śnieżnych włosach.
Saeran był twoim przyjacielem od najmłodszych lat. Razem wychowywaliście i szkoliliście się na przyszłych żołnierzy. Dzieliliście rany, opatrywaliście zadrapania i byliście gotowi zginąć w imię wolności. Białowłosy był jednym z ostatnich przedstawicieli swojego gatunku. Posiadał bardzo unikalne atrybuty, które idealnie pasowały do jego charakteru. Para uroczych kocich uszu wraz z długim ogonem były kiedyś jego przekleństwem. Był prześladowany i oskarżany w wielu przypadkach o rzeczy, których w życiu nie odważyłby się uczynić. Dlatego kiedy po raz pierwszy spotkał się z (Twoje Imię), był sceptycznie nastawiony na nową znajomość.
Z tamtego okresu pozostały tylko wspomnienia. Teraz nie potrafiłby żyć ze świadomością, że może już nie zobaczyć (kolor włosów) włosej. Od momentu w którym wyruszyła na swoją misję, każdego dnia sprawdzał skrzynkę na listy w nadziei, że znajdzie coś, co go uspokoi.
Mijały tygodnie, lato się skończyło i zaczęła się zimna jesień. Niedługo potem nastąpiła lodowata zimna, która przyniosła głód i więcej zmartwień. Chłód panujący w niemalże pustym domu, zmuszał go do ciągłego przesiadywania przy kominku. Zaczął oszczędzać jedzenie, ponieważ w spiżarni przybywało coraz więcej miejsca. Powtarzał sobie, że te dni miną równie szybko co pozostałe. Nastąpi wiosna i ponownie ujrzy swoją przyjaciółkę.
Jego uszy gwałtownie się poruszyły, kiedy usłyszał pukanie do drzwi. Z kocem na plecach poszedł sprawdzić kim jest tajemniczy gość. Nie spodziewał się nikogo.
- W czym mogę pomóc? - zapytał stojąc w progu.
- Tęskniłeś? - światło odbijało do wyraźnie w miodowych tęczówkach.
- Nie bardzo - wzruszył ramionami białowłosy - Przyniosłeś więcej jedzenia?
- Ciężko teraz znaleźć cokolwiek, ale przyniosłem tego trochę - odpowiedział czerwonowłosy, wskazując na worek - Jeszcze nie wróciła, prawda?
Saeran obdarzył go smutnym spojrzeniem. Przepuścił go w wejściu i powiedział, że wstawi wodę na herbatę. Stojąc w kuchni zastanawiał się, dlaczego tak nagle zainteresował się (Twoje Imię). Nowe, specyficzne uczucie ogarnęło jego serce. Zazdrość.
- Pusto tutaj - powiedział zadowolony czerwonowłosy wchodząc do pomieszczenia - Radzisz sobie? Wszystko w porządku?
- Dlaczego miałbym sobie nie radzić? - wycedził przez zęby białowłosy.
- Nie zrozum mnie źle, Saeran. Uważam, że jesteś silny i wytrwały, ale brakuje Ci jej. Opiekowała się tobą pod moją nieobecność - uśmiechnął się delikatnie, przypominając sobie szczęście wymalowane na twarzy brata podczas rozmowy z (Twoje Imię) - Wolisz przebywać z nią, niż że mną.
- Jest moją przyjaciółką. To chyba normalne - odpowiedział miętowooki.
- Jesteś pewien, że jest tylko przyjaciółką?
Zmarszczył brwi, kiedy usłyszał to pytanie. Czy to możliwe, że Saeyoung ma rację? Może faktycznie czuje coś do (kolor włosów) włosej dziewczyny. Spuścił wzrok na podłogę i patrzył się na szczeliny pomiędzy dębowymi deskami. Westchnął, przypominając sobie o jej ślicznym uśmiechu.
CZYTASZ
One Shot's From Natshiro | Mystic Messenger
FanfictionOne Shoty z MM, moje kaktuski ^^ 1 #mysticmessneger