Rano obudziłam się i przypomniałam sobie, że dzisiaj w Derry będzie festyn. Z uśmiechem na twarzy naszykowałam się i wyszłam z domu. Przy okazji wzięłam rower i pojechałam w stronę domu Stanley'a. Nie chciałam jechać sama na ten festyn więc stwierdziłam, że pojadę z kimś a tym kimś był Stanley. Jechałam 10 minut. Gdy dojechałam postawiłam rower przd domem i zapukałam do drzwi. Po 10 sekundach chłopak mi otworzył i powiedział :
-Oo hej. Wejdź
-Dzięki.
Weszłam do przedpokoju i przytuliłam chłopaka na przywitanie.
-Ale ślicznie dzisiaj wyglądasz. ~powiedział Stan. Na słowa chłopaka zrumieniłam się. Nie wiem czemu Stanley tak powiedział. Byłam ubrana w czarne spodenki z wysokim stanem do tego miałam białą bluzkę na ramiączka, a w pasie związałam czarno-czerwoną koszulę w kratę. To był zwykły strój.
-Dziękuję.
-Poczekasz chwilę? Naszykuję się i już jedziemy.
-Jasne.
Po 10 minutach Stan przyszedł do mnie i razem wyszliśmy na dwór.
-Tak w ogóle Stan zobacz. ~powiedziałam i pokazałam na mój rower.
-Oo Rose ale fajnie. Będziesz mogła z nami wszędzie jeździć.
Uśmiechnęłam się i wsiadam na rower
-Chodź jedziemy. Pewnie wszyscy już na nas czekają. ~powiedział chłopak i wsiadł na rower
Podczas drogi Stan uczył mnie jazdy bez trzymanki. Udawało mi się. Po 5 minutach byliśmy w parku. Zsiedliśmy z rowerów i postawiliśmy je w stojakach. Później poszliśmy poszukać reszty. Znaleźliśmy ich przy ogłoszeniach o zaginionych dzieciach.
-Hej ~powiedział Stan
-Hej ~powiedzieli wszyscy razem
-Pppojawiło się nowe ogłoszenie. ~powiedział Bill ~Podobno znaleziono jego rękę.
-Raz pożyczyłem mu ołówek. ~powiedział Ben
Bill podszedł bliżej ogłoszeń i podniósł te najnowsze do góry
-Jakby o niej zapomniano. ~mówił o Betty Ripson.
-To wszystko przez Corcorana. ~stwierdził Stan~Długo jeszcze?
-O czym mówicie? ~powiedział Edd
-O tym co zwykle. ~powiedział Richie
-To się skończy. Przynajmniej na jakiś czas. ~zaczął mówić Ben
-Czyli? ~zapytała Beverly
-Kiedy czytałem o Derry, zrobiłem zestawienie. Eksplozja w chucie w 1908 roku. Gang Bradley'a w 1935. Black Spot w 1965. A teraz...kolejne dzieciaki. Najwyraźniej historia powtarza się co 27 lat.
Później postanowiliśmy iść do naszych rowerów i tam usiąść na ławce. Ja stałam obok Bill'a. Oparta o jego ramię.
-Podsumowując. Przez cały rok coś pożera dzieci a potem się hibernuje. ~powiedział Edd
-To jak z tymi no..... Cykadami. Wyłażą z ziemi po 17 latach ~stwierdził Stan
-To miasto jest przeklęte. Dziadek mówi, że wszystko co złe ma jedno źródło. Zło żeruje na mieszkańcach Derry. ~powiedział smutny Mike
-Tu chodzi o coś więcej. Każdy widzi coś innego. Albo... ~powiedział Stanley.
-To coś zna nasze lęki ~przerwał mu Mike.
-Ja widziałem Trędowatego. Chodzącą infekcje. ~powiedział Edd
-Nie sądzę. To tylko iluzja. Wszystko Trędowaty, Georgie, kobieta, którą widuje... ~powiedział przejęty Stan
-Fajna? ~zapytał Richie
-Nie Richie. Niezbyt. Ma wykręconą twarz. ~odpowiedział lekko poddenerwowany Stan. ~To tylko koszmary.
-Wątpię. Potrafię odróżnić jawę od snu... ~stwierdził Mike
-Czyli ty też coś widziałeś? ~zapytał Eddie
-Tak... Kojarzycie spalony dom przy Harris? Byłem w środku gdy płoną. Mnie uratowano, ale moi rodzice utknęli w pokoju obok. Próbowali wywarzyć drzwi... uratować mnie. Ale było za gorąco. Gdy znaleźli ich strażacy... skóra ich dłoni przykleiła się do kości. Wszyscy się czegoś boimy. ~powiedział smutny Mike. Gdy usłyszałam historię o pożarze, do oczu napłynęły mi łzy. Bill to zauważył i kojąco przytulił mnie.
-A ty Richie. Czego się boisz? ~zapytał Edd
-Klaunów. ~odpowiedział Okularnik.
Około godziny 15.30 wszyscy poszliśmy na lody. Ja wzięłam czekoladowe.
-Ja już chyba pójdę ~powiedziała Beverly.
Rudowłosa pożegnała się z nami, poszła po rower i pojechała. Mike i Ben pojechali 10 minut po Bev. Ja, Bill, Edd, Stan i Richie zostaliśmy do godziny 19. Większość czasu spędziliśmy na rozmawianiu i śmianiu się. Byliśmy również na strzelnicy i Bill wygrał dla mnie pluszowego misia.
CZYTASZ
ꜰᴜᴄᴋ ɪᴛ
Fanfiction13-letnia Rose Martin przeprowadza się do Derry i tam zaprzyjaźnia się z czwórką chłopców. Jak potoczą się jej losy w tym przerażającym mieście?