- Pamiętałam ten pocałunek? - zerkam na nią kładąc się już na łóżku. Odezwała się pierwszy raz odkąd wróciliśmy do domu i wzięłyśmy prysznic, oczywiście osobno.
- Myślę, że go nie pamiętałaś, bo teraz to już na pewno nie bardzo...
- Dlaczego tak myślisz?
- Bo na drugi dzień zachowywałaś się jak by nigdy nic się nie stało, a ja jak już mówiłam nie chciałam tego psuć... Bałam się, że zrobi się niezręcznie między nami - Camila układa głowę na mojej klatce piersiowej przyglądając mi się uważnie.
- Zawsze mogłam to pamiętać, ale na przykład miałam takie same obawy co ty? - sugeruje mi. Kręcę głową przecząco.
- Myślę, że naprawdę nie pamiętałaś - stwierdzam lekko ochrypłym głosem.
- Ale teraz pamiętam - mruczy delikatnie załączając nasze usta. Jej są zadziwiająco chłodne, ale to czyni, że pocałunek staje się jeszcze bardziej pociągający niż zwykle. Układam dłonie na plecach dziewczyny, która wygodnie się umościła na mojej klatce piersiowej. Ledwo się powstrzymuję by nie unieść brwi i się odsunąć, gdy jej lodowata dłoń ląduje na moim brzuchu pod koszulką.
Od razu przykrywam nas szczelniej kołdrą.
- Jesteś cała zimna - udaje mi się wymamrotać pomiędzy pocałunkami. Camila nie odpowiada mi ani słowem tylko przenosi się z pocałunkami na moją szyję. Przymykam oczy cicho wzdychając gdy robi mi sporą malinkę, której z całą pewnością zbyt łatwo nie uda mi się zatuszować. Moje zaskoczenie rośnie jeszcze bardziej gdy dopiero czuję jej, już teraz wiele cieplejszą dłoń na mojej piersi - Umm Ca... - za nim dane mi jest dokończyć brunetka wpija się w moje usta całując mnie namiętnie. Lauren ogarnij się musisz to przerwać... A może nie przerywać? Może ona wie czego chce? Co ja pierdole ona nie może tego wiedzieć, nic kurwa nie pamięta! A może jednak wie? A jak odzyska pamiętać i powiesi mnie czułym miejscem na palu? Wzdrygam się na tę myśl, jej reakcja jest natychmiastowa.
- Zrobiłam coś nie tak? - zerka mi w oczy ze strachem, a jednocześnie zmartwieniem.
- Tak po prostu... Zamyśliłam się - przyznaję lekko speszona.
- O czym?
- O tej sytuacji - przyznaję.
- Domyśliłam się - mówi rozbawiona opierając czoło o moje mając zamknięte oczy, ale nadal nie przerywa wędrówki dłonią po mojej klatce piersiowej - Ale o czym dokładniej - pyta cicho, a w jej głosie da się wyczuć skrępowanie.
- Myślę, nad... - chrząkam - Nie bo to jest głupie - mamroczę.
- Lolo - wzdycha - Nic nie jest głupie - przejeżdża kciukiem po moim sutku. Z mojego gardła wydobywa się cichy jęk mimo, że od razu przygryzłam boleśnie wargę.
- Nie chce żebyś później żałowała, lub coś się między nami popsuło - przymykam oczy - Po prostu...
- Jestem dorosłą dziewczynką - składa delikatny pocałunek na wcześniej zrobionej malince - Wiem czego chce i wiem kiedy chce - ściska moją pierś, a ja zaciskam szczelnie oczy
- Ale nie jest powiedziane, że byś nie żałowała - zerkam na nią, a ona cicho wzdycha.
- Chce być z tobą blisko, tak blisko jak się tylko da - unosi się zerkając mi w oczy. W jej kryje się porządnie i nawet mogła bym stwierdzić, że desperacja.
- Naprawdę nie chciałabym ...
- Nic nie zrobisz - łapię moją twarz w dłonie i całuje delikatnie - Ufam Ci - uśmiecha się pocieszająco oraz znów zaczyna mnie delikatnie całować. Oddaje pocałunki przyciskając ją do siebie jeszcze bliżej. To dziwne, ale jak dla mnie brakuje jeszcze melancholijnej muzyczki i byłoby całkiem jak w tych romantycznych komediach. Przekręcam nas tak, że to ja jestem nad ciałem Kubanki. Całuje delikatnie jej szyję niepewnie podwijając wyżej jej koszulkę. Ku mojemu zdziwieniu czuję chłód na mojej klatce piersiowej. Kątem oka zerkam dlaczego, a już po sekundzie odpowiedź staje się jasna. Camila rozerwała moją koszulkę, a jej delikatne dłonie pieszczą skórę mojego karku, co jest naprawdę przyjemnym uczuciem. Jej dotyk jest po prostu wyjątkowy. Drżąca dłoń dziewczyny powoli zsuwa się na moją klatkę piersiową, a rozpalone spojrzenie Cabello wypala dziurę w moich oczach, a jej kryją nieme pytania. Kiwam lekko głową na "tak" i sama ściągam z niej za dużą koszulkę. Gdy przygryzam skórę jej szyi wydobywa się z jej ust cichutki jęk, a plecy wygina w łuk co powoduje, że nasze klatki piersiowe się stykają. Splatam nasze dłonie i przyciskam do materaca. Schodzę z pocałunkami na obojczyki po czym kieruje się do piersi, a następnie zaczynam je delikatnie ssać i przygryzać
CZYTASZ
Amnezja / Camren
Fanfiction- Camzi? - patrzę na przyjaciółkę, a ta zerka na mnie wielkimi oczami - Kto to Camzi? - marszczy brwi w zdziwieniu i spogląda na nasze splecione dłonie. - Nie pamiętasz? - kręci głową przecząco, a moje serce się rozlatuje. Co ja jej zrobiłam? - A...