-Chciałem mu powiedzieć o tym, że Namjoon pisał z mojego telefonu smsa...-powiedział Jimin wpatrując się w drzwi, w których przed chwilą wyszedł Hoseok.
Wstaliśmy i ruszyliśmy do wyjścia, trzeba było znaleźć Taehyunga jak najszybciej.
-Dobrze, że tego nie powiedziałeś. Jak myślisz, jak zareagował by ten idiota gdyby się dowiedział, że coś powiedziałeś? -mówiłem do Jimina chcąc go zapewnić, że nie zrobił nic złego. -Mógłbyś mieć bardziej przerąbane, a Hoseok i tak myśli że to sprawka Namjoona.
-T-tak. Masz rację. -wyjąkał Jimin.
Chłopak jak zwykle szedł ze spuszczoną głową, nie patrząc przed siebie. Westchnąłem patrząc na niego. Gdyby tylko chciał nauczyłbym tego całego Namjoona i Yoongiego, że nie warto z nami zadzierać. Ale Jimin uparcie mi tego zabraniał twierdząc, że nie chce, żebym miał problemy. Chcąc nie chcąc musiałem przyznać, że ma rację, pomyślałem. Gdybyśmy się postawili starsi chłopcy tym chętniej uprzykrzali by nam życie w tej szkole.
-Może poszukamy najpierw w szatni? Tam go ostatnio zamknęli więc... -zaproponowałem, ale chłopak wszedł mi w słowo.
-Więc t-tam go na pewno nie m-ma.
Uśmiechnąłem się chcąc uspokoić...Przyjaciela.
-Hej Jimin, nikogo tu nie ma, tylko ja. -wziąłem chłopaka za rękę i delikatnie ją ścisnąłem. - przy mnie nie musisz się bać, ani denerwować, wiesz o tym tak?
Jimin zrobił się czerwony na twarzy i szybko zabrał swoją dłoń.
-Mówiłem ci ju-już. Nie w szkole. -powiedziałRozejrzałem się po korytarzu.
- Przecież nikogo tu nie ma. -powiedziałem ponownie próbując złapać chłopaka za rękę, ale Jimin skrzyżował ręce na piersiach. Westchnąłem zrezygnowany.-Nie m-ma czasu. Mu-musimy znaleźć Taehyunga.
Spojrzałem na niego z bólem. Zrobiłbym wszystko, żeby nie musieć ukrywać swoich uczuć do Jimina. Ale nieśmiałość chłopaka mi to uniemożliwiała. A najgorsza była świadomość, że chłopak też był mną zainteresowany. I czasem, kiedy byliśmy sami potrafił to okazywać.
-Masz rację Jiminie. -schowałem ręce do kieszeni. -Sprawdźmy w toalecie, może zamknęli go w jakiejś kabinie? -zaproponowałem. Tak naprawdę nie miałem pojęcia gdzie szukać.
Jimin tylko mruknął coś na zgodę w odpowiedzi.
Przez następne minuty w milczeniu bezskutecznie próbowaliśmy znaleźć Taehyunga we wszystkich toaletach w szkole.
-M-może powinniśmy po-poszukać w d-damskich? -zasugerował Jimin niepewnie.
-Dobry pomysł, to nawet bardziej w stylu tych debili. -odpowiedziałem i wszedłem do damskiej toalety.
Jimin został na korytarzu co w ogóle mnie nie zdziwiło. Łazienka była jednak pusta, więc szybko ją opuściłem.
-Tylko mi nie mów Jimin, że wejście do łazienki dziewcząt to dla ciebie za dużo. -próbowałem zażartować, ale Jimin tylko spuścił głowę i ruszył przed siebie.
Przez następne minuty otwieraliśmy każdą klasę po kolei, jednak nasza szkoła była duża i znalezienie Tae okazało się trudnym zadaniem.
-Martwię się o niego. -powiedział Jimin otwierając kolejną salę.
-Powinienem być zazdrosny? -zapytałem z uśmiechem. Położyłem rękę na ramieniu chłopaka. -Znajdziemy go, spokojnie.
-K-kookie nie rób t-tak.
Zabrałem rękę i westchnęłam powstrzymując słowa które cisnęły mi się na usta. Zdenerwowałem się lekko, że chłopak ciągle mnie odtrąca, ale niestety musiałem to zaakceptować.
-Przepraszam -odpowiedziałem tylko.
Po kilku kolejnych minutach szukania dostałem smsa od Hoseoka.
"Jest w schowku na miotły. Obok sali 112"
-Hoseok hyung go znalazł, chodź! -złapałem Jimina za rękę i pobiegliśmy w kierunku wskazanej sali. Tym razem, ku mojemu zadowoleniu chłopak nie zabrał ręki.
Martw się o przyjaciela Jungkook, a nie podniecaj ręką Jimna, upomniałem się w myślach. Dobiegliśmy do miejsca które wskazał nam Hoseok, szybko otworzyłem drzwi.
-TaeTae. - krzyknął przerażony Jimin wbiegając do środka. Wszedłem zaraz za nim.
Taehyung siedział na środku pomieszczenia, ramiona miał owinięte wokół kolan, a z kolei na kolanach opierał głowę. Bujął się histerycznie w tył i w przód, cicho przy tym szlochając.
Uklęknąłem obok niego i zlapalem go za ramię, ale chłopak gwałtownie mnie odepchnął.
-Chodź Taehyung, wyciągniemy cię stąd. - powiedziałem spokojnym głosem.
-Zawołajcie Jina. -powiedział chłopak cicho.
Spojrzałem na Jimina.
-Zostaniesz z nim? Jest w takim stanie, że faktycznie lepiej zawołać tu jego brata -Uśmiechnąłem się. -A ja jestem szybszy.
-Nigdzie nie pójdziesz młody, daj to mnie załatwić. Seokjin ma zaraz występ i nie może się rozpraszać za bardzo. - powiedział Hoseok zbliżając się do kantorku.
Wyszedłem na szkolny korytarz, bo zrobiło się ciasno.
-A niby jak chcesz tego dokonać? Nie widzisz jak wygląda? W takich sytuacjach tylko Jin potrafi do niego dotrzeć. -powiedziałem zdenerwowany, ale straszy tylko wyminąl mnie i usiadł obok mojego przyjaciela.-Zawołaj Jina. - powtórzył Tae trochę głośniej.
-Posłuchaj Taehyung twój brat ma za chwilę ważny występ, pamiętasz? Wiesz ile ten występ dla niego znaczy, prawda? - przemawiał Hoseok spokojnym głosem. -Wiesz, że on zrobiłby dla ciebie wszystko. Ale słuchaj Tae, teraz sobie poradzisz. Zrób to dla niego okej? Weź głęboki wdech, uspokój się i wszystko będzie dobrze. Pójdziemy do Seokjin i będziemy mu z uśmiechem kibicować, zeby wygrał okej?
Taehyung skinął głową i zgodnie z radą chłopaka wziął kilka głębszych wdechów. Musiałem przyznać że byłem pod wrażeniem tego jak starszy sobie poradził, ja kompletnie bym sobie z tym nie poradził.
Uśmiechnąłem się do Jimina, sytuacja opanowana. Podszedł do mnie przelotnie dotykając mojej dłoni, co sprawiło, że Uśmiechnąłem się jeszcze szerzej.
W milczeniu całą czwórką ruszyliśmy do sali, w której ćwiczył Jin. Taehyung słuchając uspokajających słów Hoseoka powoli doszedł do siebie. Po chwili nie było po nin już widać, całej tej sytuacji. Weszliśmy do sali. Seokjin przerwał próbę i spojrzał na swojego brata.
-Wszystko w porządku TaeTae?
Mój przyjaciel uśmiechnął się w odpowiedzi.
-Tak hyung. A teraz idź i zmieć wszystkich ze sceny. -chłopak podbiegł do swojego starszego brata i przytulił się do niego, a my wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem obserwując tę sytuację.
CZYTASZ
Uratuj mnie | Namjin | BTS
FanfictionJin odbiera telefon od swojego młodszego brata Taehyunga, który został pobity przez Namjoona. Postanawia przenieść się do ich szkoły, żeby mieć brata na oku. Tymczasem Namjoon coraz bardziej interesuje się Jinem, zakochał się w nim od pierwszego wej...