Po kilkunastu minutach byli w szpitalu
Natalia:Co z nią?
L:Jest w śpiączce.Nie wiadomo kiedy się obudzi i czy w ogóle to się stanie...
Natalia:Możemy do niej wejść?
L:Jasne,tylko nie długo.I proszę ubrać fartuch-odszedł
Robert i Natalia ubrali fartuchy po czym weszli do sali
Natalia:Jezus Maria...ile tego wszystkiego jest-zaczęła płakać
Robert:Wiem,masakrycznie dużo-przytulił ją
Natalia:To za dużo dla mnie.Nie dam rady...Chociaż bym chciała to nie ma szans...
Robert:Pojedziemy do domu,Chodź.Tak będzie lepiej,dla mnie i dla ciebie.Jutro przyjedziemy
Natalia:Jedziemy do mnie czy do ciebie? Może do mnie?
Robert:Jasne,jeśli chcesz-uśmiechnął się lekko
Po jakimś czasie byli w domu Natalii.Ona poszła się od razu umyc i się położyła do łóżka.Robert zrobił to samo
Natalia:Mogę się do ciebie przytulić?
Robert:Oczywiście...-przytulił ją-Natalia może weź sobie wolne?
Natalia:Tak myślałam,będzie lepiej jak wezmę...
Robert:Odpoczniesz sobie.Psychicznie i fizycznie...
Natalia:To aż za bardzo działa na moją psychikę.Nie potrafię być w takich sytuacjach silna,a chciałabym.Nie potrafię się po prostu do tego zmusić
Robert:Rozumiem
Natalia:Wiesz,to też jest powód dla którego właśnie teraz lubię się przytulać,czuję wtedy takie wsparcie.Mimo,ze wiem.Dla ciebie też to jest trudne...
Robert:Dokładnie.Ale staram się być silny i cię ciągle wspierać,wiesz?
Natalia:Wiem,wiem.Kocham cię-pocałowała go lekko
Robert:Ja ciebie też.Spij sobie już,skarbie...dobranoc-przytulił jąPo kilku godzinach Natalia obudziła się,wstała szybko z łóżka
Robert:Co się dzieje Natiś?
Natalia:Boże-otarła twarz
Robert:Co się dzieje?-otworzył oczy i wstał
Natalia:Miałam okropny sen-opowiedziała mu
Robert:Ale to tylko sen skarbie.Tak się nie stanie.Pojde ci po wodę-powiedział i to zrobił.Usiadl obok Natalii
Natalia:Dziękuję...
*
![](https://img.wattpad.com/cover/189459367-288-k353234.jpg)