Harry wrócił na salę, ale dziewczyna została na zewnątrz, żeby zadzwonić, a chłopak mógł tylko życzyć jej powodzenia. Zajął miejsce przy swoim stoliku i spojrzał na Louisa, który siedział na krześle i przesuwał palcem po kieliszku.
- Hej - powiedział szatyn i Louis uniósł głowę.
- Cześć - uśmiecha się do niego - zastanawiałem się, gdzie poszedłeś i z kim mogłeś zniknąć.
- I jak długa jest ta lista? - spytał, a jego żołądek wywinął koziołka na wiadomość, że Louis o nim myślał.
- Króciutka - mrugnął do niego, na co przewrócił oczami.
- Nie miałem okazji pogratulować ci piosenki. Nie miałem pojęcia, że tak grasz i śpiewasz. To było... wow.
- Tak - podrapał się po karku, a jego uszy zapiekły - długo tego nie robiłem. Ty za to przepłakałeś pół dzisiejszej imprezy.
- Wcale nie - obruszył się, mimo że na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- Przecież widziałem. Ale spoko, wszyscy płaczą na ślubach.
- Nawet 30-letni bracia.
- Nie płakałem!
- Wszyscy widzieli te łzy, gdy grałeś.
- Oh, zamknij się.
Harry miał ochotę się roześmiać, ale przy ich stoliku pojawiła się dziewczyna, w której rozpoznał koleżankę Lottie z pracy.
- Hej, Louis. Chciałbyś może zatańczyć? - zapytała z flirciarskim uśmiechem, a Harry miał ochotę wysmarować jej twarz czekoladowym ciastem.
- Wybacz Kaity, ale obiecałem następną piosenkę Harry'emu.
Dziewczyna spojrzała na niego, a Harry próbował uśmiechnąć się i nie wyglądać ma zaskoczonego.
- No cóż, może później.
- Jasne - Louis obdarował ja uśmiechem, a ona ruszyła w stronę kolegów Sama.
- Czy ona jest świadoma tego, że jesteś gejem? - zapytał Harry, gdy znalazła się poza ich zasięgiem.
- Byłem pewien, że wszyscy to wiedzą. A teraz chodź, obiecałem ci taniec.
Akurat zaczynała się piosenka Eda Sheerana i Harry nie mógł tego przegapić, więc ruszył za nim na parkiet.
- Nadal go lubisz? - spytał Louis, tańcząc obok niego.
- Skąd wiesz, że go lubiłem?
- Na studiach prawie się posikałeś z ekscytacji, gdy śpiewał na festiwalu.
Harry spojrzał na niego ze zmarszczonymi brwiami i pokręcił głową.
- Czy ludzie nie mogą mnie wspominać z tych fajnych momentów? Wychodzi na to, że przez całe studia tylko się kompromitowałem.
- Może kiedyś, Hazz.
Przetańczyli jeszcze kilka utworów, a w międzyczasie dołączyło do nich kilka innych osób, między innymi Niall z Hailee, bliźniaczki, dwie koleżanki Lottie i para młoda. Wygłupiali się i śpiewali, jakby znowu mieli po 20 lat i poszli do klubu.
Melodia się zmieniła na spokojniejszą, a "You are the reason" zdecydowanie nie było piosenką, przy której Harry mógł machać rękami i podskakiwać, dlatego ruszył w stronę stolika, ale zatrzymała go dłoń na nadgarstku.
- Nie zatańczysz ze mną wolnego? - zapytał Louis, a kiedy Harry lekko skinął głową, przyciągnął go do siebie, kładąc ręce na jego ramionach.

CZYTASZ
baby we could be enough | l.s.
ФанфикAnd it's alright Calling out for somebody to hold tonight When you're lost, I'll find the way I'll be your light You'll never feel like you're alone I'll make this feel like home ***