-Może pan wejść do sali.
Chłopak szybkim krokiem pokierował się do dobrze znanego mu pokoju, ale zanim nacisnął klamkę lekko się zawahał. A co jeśli Taehyung nie będzie go pamiętał? Co jeśli nie będzie chciał go widzieć?
Jego wszystkie obawy zniknęły w chwili, gdy otworzył drzwi.
-Jungkookie, jesteś- słaby głos blondyna dotarł do uszu drugiego, a łzy uformowały się w kącikach ich oczu.
