-Halo? Jimin? Czemu dzwonisz?- zdezorientowany brunet szybko wstał z fotela i nerwowo zaczął krążyć po pokoju.
-T-tae jest u Hoseoka. Rozmawiałem z nim, ale w środku rozmowy ten psychol zabrał mu telefon. Kook, musimy mu pomóc- głos czarnowłosego był tak płaczliwy, że co drugie słowo było niezrozumiałe. Targały nim najgorsze emocje.
-Przyjedź z Yoongim, mam pomysł- mówiąc to rozłączył się, a spanikowany chłopak szybko zaczął szukać najpotrzebniejszych rzeczy i z prędkością światła opuścił mieszkanie, kierując się do domu swojego najlepszego przyjaciela.