- Następny! -
Głos pielęgniarki odbił się echem po licho wyposażonym pomieszczeniu, sprawiając że conajmniej połowa obecnych tam osób podniosła głowy. Wkrótce jednak zdali sobie sprawę że na swoją kolej nadal muszą czekać, więc powrócili do czytania czasopisma, czy wpatrywania się w ekrany telefonów. Niewygodne, odarte z tapicerki krzesła i drewniana, zasypana tanimi gazetkami półka przedstawiały istny obraz nędzy i rozpaczy. Na starym, wyblakłym drewnie można było zauważyć również dziecięce malunki, co było przykre, ale nie zaskakujące. Dzisiaj nawet rodzice nie umieli przemówić do rozsądku własnemu potomstwu. Zastanawiające było to, że jakimś cudem państwo miało pieniądze na darmowy program szczepień przeciwko gruźlicy, ale nawet nie mieli zamiaru wyremontować niektórych przychodni. Jimin był w prywatnej klinice tylko raz i w porównaniu z tym miejscem ociekała wręcz luksusem i sterylnością. A tutaj? Cóż, jeśli mówimy o czystości, to podczas przesuwania krzesła chłopak przypadkiem zacisnął palce na zużytej gumie do żucia którą ktoś przylepił do siedziska. Park otrzepał spodnie i wstał, niechętnie kierując się w stronę gabinetu. Coś go skręcało na myśl o tym braku higieny, ale matka zmusiła go do pójścia na to szczepienie, nawet osobiście go tutaj przywiozła. Nie wiedział jakim cudem coś tak głupiego przyszło jej do głowy, bo gruźlica to choroba stara jak świat, istniały na nią sprawdzone, skutecznie lekarstwa i według niego nie było najmniejszej potrzeby żeby organizować takie coś. Ale przynajmniej nie była antyszczepionkowcem.
- Usiądź na kozetce - poleciła pielęgniarka, swoimi pulchnymi palcami otwierając plastikowy woreczek z igłą. Cóż miał robić, potulnie usiadł, bacznie obserwując jej poczynania. Niespełna pięć minut później wszystko dobiegło końca i chłopak mógł wrócić do mieszkania. Świecące słońce wprawiało go w wyjątkowo dobry nastrój, raźno szedł wzdłuż drogi, mijając kolejne ulice. Po drodze zatrzymał się w jednej z kawiarni żeby wypić herbatę i spotkać się ze znajomym, który w końcu zdecydował się zwrócić dawno pożyczoną książkę Stephena Kinga. Jimin nie mógł wiedzieć, że to był jeden z jego ostatnich spacerów przez miasto. Świat był okrutny, a on wkrótce miał się o tym przekonać
CZYTASZ
∆ Wingned | Yoonmin ∆ [Zakończone]
FanfictionGdzie Jimin pada ofiarą nieludzkich eksperymentów, a Yoongi jest jego jedyną nadzieją. --- 07.08.2019r. - 66 in #sad 21.08.2019r. - 56 in #sad 13.09.2019 - 52 in #sad 16.09.2019 - 47 in #sad