Policzki płonęły mi żywą czerwienią, gdy wchodziłem do kabiny prysznicowej, żeby doprowadzić się do porządku i chociaż odrobinę przygotować na coś co ma nastąpić dzisiejszej nocy. Nadal nie mogłem uwierzyć w to, co usłyszałem z ust Yoongiego jakiś czas temu. To było zbyt piękne, a ta cała sielankowa sytuacja jawiła mi się niczym jakiś nierealny sen.
Pokręciłem powoli głową, po czym zacząłem intensywnie szorować każdy skrawek mojego ciała, chcąc zmyć cały pokrywający mnie brud. I nie chodziło tu jedynie o zwykłe odświeżenie się, pozbycie się potu i kurzu, zależało mi także na oczyszczeniu swojej psychiki która wydawała się mi niezwykle umorusana. Czułem się nieczysty, z powodu tych wszystkich rzeczy, które spotkały mnie w laboratorium. Nie raz słyszałem tyle przykrych słów od zupełnie obcych mi ludzi, i to sprawiało, że moja samoocena była mocno wybrakowana.
Ten prysznic nie był dla mnie zwykłym zabiegiem higienicznym, któremu każdy z nas poddawał się średnio co dwa dni. Potraktowałem go jak coś, co miało oczyścić również mój umysł. Chciałem być czysty i nieskazitelny, właśnie dla Mina. Jedyne czego pragnąłem to móc pokazać mu się z jak najlepszej strony, tak żeby nie mógł oderwać ode mnie wzroku. Gdybym tylko był w domu... Z pewnością przygotowałbym się znacznie lepiej. Użyłbym moich ulubionych perfum, ogoliłbym się, ułożyłbym włosy w specjalny sposób i włożyłbym jakieś miłe dla oka ubrania i bieliznę.. A tak byłem jedynie skazany na szare mydło, drewnianą szczotkę i brzydkie ubrania przypominające piżamę.
Jednak myjąca kostka miała ładny zapach i dobrze sprawowała swoją rolę, szczotka starannie rozczesywała moje splątane kosmyki, a komplet który miałem do dyspozycji, był schludny, czysty i nie wyglądał na pomięty. Nie posiadałem dużo, nie mogłem zadbać o siebie w jakiś specjalny sposób, ale to co mi zapewnili w zupełności wystarczyło aby wyglądać jak normalny człowiek.
Dlatego z uśmiechem na twarzy przywitałem Yoongiego, który parę minut po dwudziestej trzeciej przekroczył próg mojego pokoju. Przejmowanie się swoim wyglądem zeszło na drugi plan, a mój umysł zajmował już jedynie on i jego ciepłe dłonie, powoli sunące po moim ciele.
Czas zwolnił, gdy mężczyzna mało subtelnie przyparł mnie do ściany, a potem łapczywie zaczął całować, lekko przygryzać i ssać delikatną skórę mojej szyi. Nie protestowałem w żaden sposób, gdy robił coś zbyt mocno, lub zbyt brutalnie. Byłem tak zaabsorbowany tymi wszystkimi bodźcami, które ktoś nagle rzucił mi w twarz, że jedyne co byłem w stanie to cicho wzdychać i zachłannie odwzajemniać ostre pocałunki ofiarowane mi przez lekarza.
Nasze usta stykały się raz po raz, a języki od jakiegoś czasu toczyły nieprzerwaną walkę, skutkującą nieustannie rozlewającym się po moim podbrzuszu ciepłem. Nie byłem w stanie wyobrazić sobie, co stałoby się, gdyby ktoś nas zobaczył, jakie konsekwencje zostałyby wyciągnięte względem Yoongiego i mnie. Teraz jednak z prostego powodu miałem to gdzieś. Wiedziałem, że nocą mało kto kręci się po laboratorium, a jeśli już to z obecnego w późnych godzinach personelu, żaden nie ma w obowiązku zaglądać do pomieszczenia w którym aktualnie rezydowałem.
Dlatego nie wzbraniałem się przed zupełnie niczym.
Min pchnął mnie na twardy materac, pełniący rolę mojego posłania na czas pobytu w tym ośrodku i w już wygodniejszej pozycji kontynuował grę wstępną, która w szalonym tempie zmierzała do pełnoprawnego stosunku. Zamglonymi oczami lustrowałem jego przepełnioną pożądaniem twarz, ale nie zobaczyłem w jego oczach nic poza zwierzęcą potrzebą zaspokojenia się. Szukałem ciepła i chociaż jakiejś odrobiny miłości, ale sposób w jaki na mnie patrzył był raczej obojętny, momentami nawet chłodny, wywołujący dreszcze niepokoju. Dłonie którymi badał należące do mnie ciało i palce wsuwające się pod koszulkę oraz spodnie, kiedyś sprawiały mi tyle przyjemności i szczęścia, które jednak teraz z każdą chwilą ulatniało się w powietrze, pozostawiając jedynie niepewność.
-Y-yoongi..? - sapnąłem cicho, zaciskając palce na jego przedramionach. Chciałem wierzyć, że te wszystkie drobne znaki które zauważyłem, nie były prawdą, a jedynie iluzją wytworzoną przez mój zmarnowany mózg. Jednak gdy zamiast czułego „Tak kochanie?" albo czegoś chociaż podobnego, adekwatnego do tej sytuacji w jakiej się znajdowaliśmy, otrzymałem nieco zdenerwowane, pytające spojrzenie, w moich oczach powoli zaczęły zbierać się łzy.
Potrząsnąłem energicznie głową, po czym przybrałem na twarz wymuszony uśmiech i otarłem wilgotne oczy wierzchem dłoni. „Wydaje ci się Jimin. Przestań zachowywać się w ten sposób, jeszcze Yoongi coś sobie pomyśli. Wrzuć na luz, nawet jeśli to ma być zwykły przygodny seks to przecież świat się nie kończy. Dużo ludzi tak robi, ty też powinieneś." Pomyślałem, biorąc głęboki oddech. Sprawnie rozpiąłem guzik od eleganckich spodni mężczyzny i ponownie wymogłem na sobie żeby jeszcze raz unieść wargi w fałszywym uśmiechu.
-Weź mnie już, proszę. -
Gdy tylko te kilka słów padło z moich ust, wszystko nabrało tempa. Wyglądało to, jakby lekarz puścił wszelkie hamulce, pozbywając się jakichkolwiek zahamowań, a ja pożałowałem moich słów. Nie zdjął nawet naszych koszulek, jedynie sprawnie usunął dolne części garderoby, które w tym momencie były zupełnie zbędne. Posłał je kopniakiem na podłogę, a ja jedynie ze smutkiem obserwowałem, jak bezwładnie opadają na zimną posadzkę.
Nie protestowałem, gdy zmusił mnie do założenia prezerwatywy, pod pretekstem zatarcia za sobą wszelkich śladów, chociaż dla mnie nie miało to sensu.
Nie protestowałem, gdy wszedł we mnie w naprawdę brutalny sposób, tak, że pomimo przygotowania stanęły mi łzy w oczach, a mnie samego na chwilę zamroczyło.
Nie protestowałem również wtedy, gdy zaraz po tym jak z obrzydzeniem do samego siebie doszedłem w lateksową gumkę, Yoongi zabrał ją i wyszedł, dziękując mi za owocną współpracę.
Noc spędziłem pod przeraźliwie lodowatym strumieniem wody, drapiąc paznokciami ciało, żeby pozbyć się jakichkolwiek śladów jego dotyku. To, jak się czułem, nawet wybitny Szekspir, biegły w piśmie i mowie, nie byłby w stanie odpowiednio ująć w słowa. Min zniszczył mnie od środka, rozszarpując moje serce na malutkie kawałeczki, zmuszając mnie do wypicia odrażającego koktajlu bólu psychicznego i fizycznego. Najgorsze było to, że moje uczucia do niego, wcale nie wyparowały. Mimo, że doszczętnie zniszczył zaufanie jakie do niego żywiłem, gdyby ponownie chciał pójść ze mną do łóżka zapewne nie byłbym w stanie odmówić.
---
Epilog już za niedługo moi drodzy
CZYTASZ
∆ Wingned | Yoonmin ∆ [Zakończone]
Fiksi PenggemarGdzie Jimin pada ofiarą nieludzkich eksperymentów, a Yoongi jest jego jedyną nadzieją. --- 07.08.2019r. - 66 in #sad 21.08.2019r. - 56 in #sad 13.09.2019 - 52 in #sad 16.09.2019 - 47 in #sad