W drodze do domu jak na złość utknęłam w wielkim korku, w samym centrum, przez co zostało mi mało czasu do przyjazdu Toby'ego. Od 5 miesięcy jest on moim chłopakiem. Nie planowaliśmy być dla siebie kimś więcej niż przyjaciółmi, ale widocznie życie miało dla nas inny scenariusz. Poznaliśmy się na imprezie u Sol, gdy przez przypadek wylałam na niego swojego drinka. Jesteśmy jak całkiem normalna para, kłócimy się, ale również umiemy razem świetnie spędzać czas. Wiele osób odradzało mi wchodzenie z nim w jakąś głębszą relację, ale jak dotąd nie zauważyłam ich powodu do zmartwień. Czym prędzej weszłam do domu, ściągłam buty i zaczęłam ogarniać salon. Przestawiałam kartony, aby zrobić jakiekolwiek przejście. Po kilku minutach rozległ się dzwonek do drzwi. Poprawiłam palcami włosy i otworzyłam.
-Hej - Tony powitał mnie całusem w policzek i jak gdyby nigdy nic poszedł usiąść na sofie. Wkurzało mnie takie jego zachowanie, ale co poradzić, nie ma związków idealnych.
-Sorki za ten bałagan, dopiero wczoraj przywieźli mi meble - oparłam się o komodę.
-Nie jest aż tak źle - zaśmiał się pod nosem - pomóc ci w czymś?
-Jest do skręcenia kilka mebli, ale nie zawracaj sobie tym głowy - machnęłam ręką - napijesz się czegoś?
-Obojętnie, najlepiej czegoś zimnego - wzruszył ramionami.
Lekko zirytowana ruszyłam do kuchni nalać nam jakiegoś soku. Podałam mu szklankę i usiadłam obok niego.
-Dzięki, jest cholernie gorąco - powiedział biorąc łyka napoju.
-Nie wiem, czego się spodziewałeś, jest koniec czerwca.
-Nie zaczynaj - zmierzył mnie spojrzeniem.
-Co niby zaczynam? - uniosłam brwi, odstawiając sok na stolik do kawy.
-Swoje chamskie odzywki - wywrócił oczami.
-Już nie raz ci to mówiłam, ale jeśli Ci coś nie pasuje to możesz stąd...
-I chyba tak zrobię. Widzę, że nie ma sensu dzisiaj z tobą rozmawiać - pokręcił głową i wyszedł trzaskając drzwiami.
Wciąż zaskoczona zaczęłam analizować, co tu się właśnie stało. Często nie rozumiem jego zachowań. Przecież nie zrobiłam nic takiego, co mogłoby go wkurzyć. Od jakiegoś czasu tak wygląda duża część naszych spotkań, zaczynamy się kłócić z byle powodu, albo i bez niego, aż jedno z nas wychodzi. Zachowuje się gorzej niż ja przed okresem. Zdaniem wielu kłótnie umacniają związek, w naszym przypadku chyba działa to odwrotnie, a ja jestem z nim coraz mniej szczęśliwa. Nadal zdenerwowana pozmywałam naczynia i umyłam blaty w kuchni. Nie mając co robić, usiadłam na fotelu i włączyłam laptopa. Przeglądałam grupę na Facebooku, na której zamieszczane są różne ogłoszenia pracy. W oczy rzucił mi się post, w którym ktoś szuka opiekunki do dziecka. Kilka razy zdarzyło mi się opiekować czyimiś dziećmi, nawet lubiłam to zajęcie. Jeśli trafią się dobrze wychowane dzieci, to jest to naprawdę świetna praca. Autor ogłoszenia oferował całkiem atrakcyjną stawkę za godzinę. Po chwili wahania zapisałam numer w telefonie. Zadzwonię w wolnej chwili, a na razie zajmę się dalszym ogarnianiem salonu i kuchni. Odpaliłam jakiś serial na Natflixie, składając w tym czasie mniejsze meble. Tak minęło mi kilka dobrych godzin. Byłam padnięta, gdy wybiła 23. Odstawiłam wszystkie narzędzia na swoje miejsce i ruszyłam na górę, aby wziąć prysznic i iść w końcu spać o choć trochę normalnej porze. Z mokrymi włosami położyłam się na łóżku i momentalnie zasnęłam.
CZYTASZ
Two souls One love | H.S.
FanficOna - zwykła dziewiętnastolatka, która dopiero zaczyna swoją przygodę w dorosłym świecie. Przed nią jeszcze długa droga do poznania samej siebie i otaczającego jej świata. On - młody, samotny ojciec pięcioletniego Jeremy'ego. W jaki sposób połączą...