3. "Gdzie Ty Go Widziałaś?!"

5.8K 244 294
                                    

- Kod nie wchodzi? Może pomóc? - usłyszałam głos za mną. Odwróciłam się, aby zobaczyć kto to. Przede mną stanęła niebieskooka dziewczyna w moim wzroście z czarnymi włosami.

- Dzięki, ale sama sobie poradzę. - odpowiedziałam, po czym znów zaczęłam wpisywać kod i szarpać, lecz nic z tego nie wychodziło. Znowu odwróciłam się do czarnowłosnej, która patrzyła na mnie w stylu ,, a może jednak ja to zrobię " - No dobra. Jednak potrzebuję pomocy - odsunęłam się, aby dziewczyna otworzyła szafkę. Ona natomiast podeszła, wpisała podany kod i co? Otworzyła ją! Muszę poćwiczyć.

- Dzięki. Nie wiem co bym zrobiła, gdybyś jej nie otworzyła. - powiedziałam - A przy okazji, jestem Holly. Holly Baker.

- A ja Liliana Johnson, ale mów mi Lila. Jesteś tu nowa? Nie widziałam cię wcześniej w szkole. - zapytała z uśmiechem.

- Tak, przeprowadziłam się tutaj niedawno, dlatego miałam problem z szafką.

- To pewnie nie znasz jeszcze całej okolicy. Jak chcesz po lekcjach mogę cię odprowadzić po szkole.

- Byłoby super. A mam jeszcze pytanie : Wiesz gdzie jest sala 205?

- Wiem. Masz teraz biologię, prawda?

- Tak. A co?

- Bo ja też mam tam teraz lekcje. Ale się złożyło - zaśmiała się - Dobra nie stójmy jak słupy, bo się spóźnimy.

Narrator's pov

Przez wszystkie lekcje dziewczyny rozmawiały zawzięcie na różne tematy i bardziej się poznały. Okazało się, że Holly ma prawie wszystkie lekcje z Lilą oprócz chemii i zajęć plastycznych, ale to jej nie przeszkadzało. Miło spędzały czas na przerwach, ale kiedy zabrzmiał dzwonek informujący o końcu ostatniej lekcji, dziewczyny szybko wybiegły z sali lekcyjnej. Lila zaczęła oprowadzać Holly po całej szkole pokazując gdzie znajduje się stołówka, sala gimnastyczna, gabinet dyrektora itp. Kiedy zatrzymały się przy wielkiej gablocie z pucharami, nagle ktoś poprosił Lilę do sali. Czarnowłosa przeprosiła koleżankę i poszła do sali. W tym czasie Holly została sama na korytarzu. Zaczęła przyglądać się każdemu pucharów oddzielnie, ale w pewnym momencie ktoś jej w tym przeszkodził. Gdy wpatrywała się w jeden z pucharów, który został zdobyty na Decathlonie w Waszyngtonie ktoś na nią wpadł. Okazało się, że to czekoladowooki brunet ubrany w niebieski sweter. Szybko przeprosił, po czym pobiegł dalej przed siebie.

Holly's pov

Co się właściwie stało?! Powiedział, tylko szybie ,, sorry " i pobiegł dalej! Nawet nie widzi, że na kogoś biegnie! Ale był słodki... Nie! Holly uspokój się! To nie ta liga! O, Lila wraca. Może zna tego bruneta.

- Przepraszam. Musiałam coś wyjaśnić nauczycielowi. To co idziemy dalej? - zapytała z uśmiechem.

- Tak idziemy. Tylko... kiedy cię nie było wpadł na mnie jakiś brunet ubrany w niebieski sweter. Nie wiesz przypadkiem kto to? - zapytałam. Chcę wiedzieć komu zachciało się wpadać na dziewczyny.

- Był w twoim wzroście i miał ciemne oczy? - pokiwałam głową, aby potwierdzić - Wydaje mi się, że to Peter Parker. Tylko on miał dzisiaj niebieski sweter. Z tego co widziałam na twoim planie masz z nim chemię i zajęcie plastyczne.

- Ciekawe.

- Szczerze jest to dobry chłopak. Niby nerd, ale jest spoko.

- Kolegujecie się?

- Kiedyś przyjaźniliśmy się, ale od jakiegoś czasu nie rozmawiamy ze sobą.

- Czemu?

- Ale ty ciekawska jesteś. Dowiesz się w swoim czasie, a teraz koniec pogaduch o chłopaku i idziemy dalej, bo nie pokazałam ci jeszcze najlepszych miejsc.

- Zatem, prowadź.

Skip Time

Minęły dwa tygodnie od rozpoczęcia szkoły. Razem z Lil - tak na nią mówię - zaprzyjaźniłyśmy się. Muszę przyznać, że to wspaniała dziewczyna, ale i uparta. Naprawdę. Bardzo uparta. Oczywiście ma jeszcze wiele wad oraz zalet, ale wadę ma jedną wyjątkową... CAŁY CZAS nadaje o Spider-Manie. Tego nie można znieść! Jak zacznie to już nie skończy. Ma go na swojej tapecie w telefonie, a nawet cały pokój opklejony jego plakatami. W sumie... typowa fanka. Więc czego ja się dziwię.

- Widziałaś jego ostatnią w banku? Była zajebista! - powiedziała Lil, która opierała się o swoją szafkę.

- Ale co może być tak fajne w walce? - zapytałam. Szczerze ja nie rozumiem jak można się jarać zwykłą walką w banku. Przecież komuś może się coś stać.

- Wszystko! - krzyknęła, zwracając na siebie uwagę całej szkoły. - Ten jego strój, pajęczyna! Tu wślizg, tu wypad, tu kopnięcie, tu owinięcie siecią! To jest mega! Chciałbym go zobaczyć chociaż raz na żywo w akcji. Ale, wiem, że to jest niemożliwe. - posmutniła.

- Ja go raz widziałam - powiedziałam jak najciszej, aby nie usłyszała. Niestety stało się odwrotnie.

- Co ty powiedziałaś? Gdzie ty go wiedziałaś?!

- Przesłyszałaś się. - powiedziałam próbując wymignąć się z sytuacji.

- Widziałaś go! Kiedy? Gdzie? O której? Jak wyglądał? Rozmawiałaś z nim? Jak go... - nagle przerwała. Zaczęła się uśmiechać i patrzeć na coś lub... na kogoś za mną. Ja jednak nie odwracałam się. W pewnym momencie poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu. Nie była to Lil, bo ręce miała skrzyżowane na klatce piersiowej. Odwróciłam się, aby zobaczyć kto to taki.

- Hej. Jesteś Holly, prawda? Jestem...

************************************
Witam wszystkich czytelników! Była krótka przerwa, ale już wracam! Mam już napisany kolejny rozdział więc niebawem się pojawi! Mam nadzieję, że ten się wam podobał. Za wszystkie błędy bardzo przepraszam. I... do kolejnego ❤️

Girl with fire || Peter Parker  (Zawioszona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz