-ja naprawdę nie wiem co ty widzisz w tych zajęciach… są cholernie nudne - powiedział po raz kolejny James opierając się o ścianę ,tuż obok drzwi sali od wróżbiarstwa.
Kate westchnęła zmęczona jego zachowaniem i pokręciła głową.
-jak się nie ma talentu do wróżbiarstwa to faktycznie jest nudne Rogacz
Prawda jest taka że ona naprawdę lubiła te zajęcia. Rozumiała o czym mówi nauczycielka , brała aktywny udział w lekcji i kilka razy udało jej się nawet wywróżyć coś z fusów od herbaty i szklanej kuli. Nigdy nie wpadła w taki trans w jaki już dwa razy wpadła ich nauczycielka ,ale twierdziła że to dobrze. Czasem zdawało jej się że w snach widzi coś co później się wydarzyło ,ale tego nie była pewna.
-prawda jest taka Kate że nawet Lily nudzi się na tych zajęciach - rzucił mimochodem Syriusz siedzący na ziemi
Kate mocniej przycisnęła do siebie swój podręcznik. Doskonale pamiętała jak po jej pierwszej przepowiedzianej przyszłości która się sprawdziła ,wszyscy nazywali ją Jasnowidzem. Oczywiście w złym tego słowa znaczeniu. Po prostu się z niej nabijali . A najbardziej James i Syriusz. Nadal ją to bolało. Był to pierwszy przedmiot - poza lataniem na miotle - z którego była naprawdę dobra i nie musiała się specjalnie do niego przykładać. Drugim takim przedmiotem była Astronomia ,ale to zupełnie co innego.
W każdym razie miała talent wróżbiarski i wiele osób powtarzało jej że gdyby postanowiła się dalej kształcić w tym kierunku mogłaby zajść naprawdę daleko. Jak dla Kate myślenie o przyszłości w dalszym ciągu było jeszcze bardzo daleko . Postanowiła zostawić sobie takie myśli na przyszły rok .
Ale gdyby decyzję miała podiąć w tej chwili chyba nie zdecydowałaby się na dalsze kształcenie w tym kierunku. Od małego marzyła o tym by być profesjonalnym graczem w quidditcha . Wiedziała o tym odkąd po raz pierwszy poszła z tatą i starszym bratem na mecz. Doskonale pamięta kto wtedy grał. Osy z Wimbourne ograły Armaty z Chudley 170 do 140 .
-nie chodzi o to że się nudzę Syriusz, tylko… - zaczęła się bronić Lily ,ale nie bardzo wiedziała jak
-no właśnie tylko - brnął dalej Łapa na co dostał delikatnego kopniaka od najlepszego przyjaciela.
Przez chwilę obaj chłopcy patrzyli na siebie odbywając między sobą niemą kłótnię. W końcu to Syriusz westchnął i odwrócił wzrok. Zrozumiał o co chodzi Jamesowi. Tak jak on nie znosił gdy ktoś był wredny dla Kate ,tak Rogacz nie lubił gdy ktokolwiek ,nawet jego przyjaciel denerwował Lily.
Kate nadal milczała uparcie wpatrując się w ziemię ,co stało się niepokojące. Remus który chyba jako jedyny zauważył ten fakt ,postanowił załagodzić konflikt zanim się zacznie ,lub -jeśli już się nie zaczął - nie pogłębił.
-tu raczej nie chodzi o to jak kto się przykłada do wróżbiarstwa tylko o talent, tak jak mówiła Kate ,niektórzy po prostu to mają inni nie - fiołkowooka posłała mu lekki uśmiech.
-dzięki
-ej wy też to słyszycie? - zwrócił ich uwagę Peter siedzący do tej pory cicho jak myszka.
Wszyscy zamilkli na chwilę uważnie nasłuchując.
I faktycznie ,w oddali było coś słychać. Coś jakby płacz i jakiejś krzyki. Ale przytłumione. Jakby ktoś stał za ścianą ,albo w przeciwległym korytarzu.
Syriusz wstał z ziemi ,a James odbił się nogą od ściany i wyciągnął różdżkę. Lily patrzyła na to przez chwilę ze zmarszczonymi brwiami jakby nie rozumiejąc co chcą zrobić. Dwaj chłopcy ruszyli w stronę dźwięku ,a kilka sekund po nich w tamtą stronę ruszyli także Remus i Peter. Kate spojrzała na nią i skinęła głową ,po czym i one ruszyły za dźwiękiem.
CZYTASZ
Życzę Szczęścia Black
Fanfiction-Skończ czarować Black -nawet gdybym chciał ,a nie chcę byłoby to trudne bo cały czas siedzisz mi w głowie - pochylił się nad nią tak że ich twarze znalazły się blisko siebie. Znał każdy szczegół jej twarzy . Zbyt często i zbyt długo ją obserwował...