rozdział 10 podsłuch

87 8 2
                                    

Nie znała miejsca w którym się znajdowała. Mimo to weszła do wnętrza domu jak burza trzaskając drzwiami. I czuła niepokój. Straszny niepokój.

Idąc przez dom i rozglądając się po pomieszczeniach, mamrotała pod nosem coś czego nie mogła zrozumieć. Ręce Kate drżały gdy wyciągnęła różdżkę z tylnej kieszeni spodni. Była gotowa się bronić.

-Remus ! Jesteś tu ?! - krzyknęła w przestrzeń kierując się na schody .

Zwolniła . Bała się tego co mogła zobaczyć na piętrze. Nogi zaczynały jej  się trząść. Musiała jednak pewnie stawiać kroki.

-Łapa ,idioto ?!

Nadal nikt się nie odezwał.   Weszła na wąski korytarz. A potem podeszła do pierwszych drzwi. Były uchylone.

-James ? - drzwi zaskrzypiały gdy popchnęła je ręką w głąb pomieszczenia.

Pusto.

Ruszyła dalej . Następne drzwi były otwarte na oścież i prowadziły w głąb sypialni.  Czuła że coraz trudniej jej oddychać. Zamrugała szybko by odgonił łzy . Teraz nie było na to czasu.

-Lily ? -  głos Kate się załamał gdy weszła w głąb pokoju.

Też był pusty.

Próbowała nie wpadać w panikę. Czuła jak serce wali w piersi  coraz mocniej. Łzy znowu pojawiły się przed oczami czarnowłosej  ,ale tym razem miała problem by je odgonić i kilka z nich spłynęło po jej bladych policzkach.

Nie wiedziała co ją  tak przerażało. Nie miała też za bardzo pojęcia czy to ona kieruje swoim własnym  ciałem ,czy może coś jej każe wykonywać te wszystkie rzeczy . Nie wiedziała co jej przyjaciele mają z tym wspólnego .   

Cokolwiek to było była w niebezpieczeństwie. A oni zapewne w jeszcze większym.

Podłoga za nią zaskrzypiała . Odwróciła się gwałtownie  gotowa rzucić zaklęcie ,gdy czyjaś ręka chwyciła jej dłoń i skierowała ją w dół

-Kate to ja !

***

Jeszcze po przebudzeniu czuła jak jej serce galopuje . Policzki miała mokre od łez,ale już nie płakała. Wolno docierało do niej że już wszystko w porządku a to był jedynie sen.  Bardzo dziwny i niepokojący sen .

Siedziała otępiała na łóżku dość długo . Gdy po jakimś czasie zerknęła na zegar, stwierdziła ,że nie ma  sensu kłaść się z powrotem spać. Za pół godziny miał dzwonić budzik. Zresztą i tak by nie zasnęła.

Ubrała się w szkolne szaty. Włosy związała w wysoki kucyk by włosy nie leciały jej do oczu. Trzy razy sprawdziła czy aby na pewno ma różdżkę. Wiedziała że to niemożliwe by o niej zapomniała ,ale resztki sennego niepokoju kazały Kate  się upewnić. Więc sprawdziła i czwarty raz.

Lily strasznie wierciła się w łóżku. Widocznie ona też miała zły sen. Przysiadła obok  niej z zeszytem z eliksirów . Lily jakby się dzięki temu uspokoiła, bo przestała się wiercić i odetchnęła głęboko przez sen.

A potem obudziła się Dorcas . Dziewczyna była tak zaspana że jedynie skinęła głową na powitanie , gdy przechodziła przez pokój by udać się do łazienki . Kate pomachała jej samymi palcami  a potem wróciła do zeszytu , na którym i tak nie mogła się skupić.

Zrolowała zamiast tego biedny , niczemu niewinny zeszyt i uderzyła nim Lily w nogę wystającą spod kołdry . Ruda podskoczyła, chowając nogę pod kołdrą. Obudziła się niemal natychmiast i usiadła zaskoczona wpatrując się w przyjaciółkę.

Życzę Szczęścia Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz