Wygłupy szkolnego komentatora, na dziedzińcu nie były niczym niezwykłym . Lubił czasem stanąć na murach i komentować to co widzi, zawstydzając dziewczyny i tym samym drażniąc ich chłopaków.
Kate siedząca przy murach przyglądała się temu bez większego zainteresowania. Zastanawiała się bardziej , dlaczego Sam nie puściła dalej żadnej plotki na jej temat. Przecież miała podstawy . Czuła że ten mały ,dziedzic szatana ma w tym jakiś cel, albo czeka na rozwój wydarzeń .
Chodź w sumie to do niczego nie doszło. Posiedzieli na polanie i obserwowali gwiazdy . Potem porozmawiali chwilę na mało ważne tematy aż w końcu Syriusz zaprowadził ją z powrotem do zamku . I po raz pierwszy nie widziała w nim tylko kobieciarza i dupka , ale dobry materiał na -na początek - kolegę do rozmów. Nic więcej , nic mniej . Po prostu kolega.
-A oto i niesamowita Katie Stone najlepsza ścigajaca jaką kiedykolwiek miał dom Godryka Gryffindora !- krzyknął nagle Owen stając na murku po jej lewej stronie. Uśmiechnęła się lekko zadzierając głowę by na niego spojrzeć .
-Owen Harper , najlepszy komentator ,jakiego mieliśmy po Yvonne Jones - powiedziała mrużąc lekko oczy . Chłopak stanął prosto pod słońce.
Na słowa panny Stone , chłopak złapał się obiema rękami za serce i bardzo teatralnie upadł tyłkiem na murek - jednocześnie na nim siadając. Kate przewróciła oczami , po chwili wracając do niego spojrzeniem , ciekawa co brunet ma jej do powiedzenia. Lubiła go . Puchon już w trzeciej klasie wkradł się do serca Kate jako wesoły ,nieco nierozgarnięty chłopak mający dużo do powiedzenia. Właściwie to chłopak wkradał się do serca każdego kto go poznał . Nie było w Hogwarcie osoby ,która nie lubiłaby tego zgrywusa. Dlatego Kate raz na jakiś czas musiała mu po dogryzać .
-ranisz me serce i duszę , masz szczęście ,że cię lubię - powiedział odgarniając włosy do tyłu
-jaka szkoda ,że bez wzajemności
-wiem ,że mnie uwielbiasz -szturchnął butem ramię dziewczyny ,wywołując na jej twarzy kolejny szczery uśmiech - cóż zaprząta twoją śliczną główkę ? czyżby jakiś chłopak ?
Kate zmarszczyła groźnie brwi ,krzyżując ręce pod biustem . Chłopak nic sobie z tego nie robiąc nadal szczerzył się od ucha do ucha ,ukazując swoje równe białe zęby .
-Harper .. ty lepiej mi powiedz jak ci idzie z podbijaniem serca Cabot . Słyszałam z pewnego źródła ,że dostałeś w pysk . Za co ?
Policzki chłopaka pokrył nagły rumieniec a sam chłopak przygarbił się lekko. Szeroki uśmiech zmienił się w bardziej nieśmiały , bardziej zawstydzony. Kate na ten widok uniosła brwi szczerze zdziwiona . Ostatnią rzeczą ,którą spodziewała się zobaczyć był zawstydzony Owen Harper.
Bo od tamtego roku uganiał się ,za niejaką Charleen Cabot. Ślizgonką z ich roku.Śliczna , miodowo-włosa dziewczyna ,która duże niebieskie oczy skrywała za szkiełkami okrągłych okularów. NIe była niska , ale mimo to ,przez szczupłą budowę i delikatne rysy twarzy wyglądała na młodszą niż w rzeczywistości jest Z tego co pamiętała mieli razem kilka lekcji i chyba jako jedyna nie znosiła Harpera z całego serca - co dla Kate było zupełnie niezrozumiałe.
Nim chłopak zdążył się odezwać , Kate zauważyła idącą w ich stronę Lily i biegnących za nią Ryana i Olivera . Obydwoje wyglądali na bardzo przejętych , natomiast Lily była bardziej znudzona. Zauważywszy swoją przyjaciółkę , przyśpieszyła machając do niej ręką .
Kate podniosła się otrzepując swoje spodnie z brudu . To co kombinują Nicponie ciekawiło ją tak samo , jak to za co Owen oberwał .
-Kate błagam ratuj mnie - powiedziała Lily
CZYTASZ
Życzę Szczęścia Black
Fanfiction-Skończ czarować Black -nawet gdybym chciał ,a nie chcę byłoby to trudne bo cały czas siedzisz mi w głowie - pochylił się nad nią tak że ich twarze znalazły się blisko siebie. Znał każdy szczegół jej twarzy . Zbyt często i zbyt długo ją obserwował...