Kate zdenerwowana pisała wypracowanie na Eliksiry do Slughorna , starając się ignorować wygłupiających z gdzieś z tyłu Huncwotów . Rozmowa z Syriuszem nie potoczyła się tak jakby chciała. Chłopak jej nie uwierzył . Nawet gdy potem Oliver do niego przyszedł i powiedział mu to samo .
Stwierdził że szuka wymówki ,by nie iść z nim na randkę. Co jak co , ale skoro się zgodziła -nieważne , że nie wiedziała na co się zgadza- to zamierzała słowa dotrzymać. Miała swój honor .
Lily siedząca obok pisała esej na Historię Magii. Próbowała nie zwracać uwagi na złość przyjaciółki. Zastanawiała się kiedy w końcu wybuchnie .
Czarne włosy Kate zasłaniały jej trochę widok na pergamin, ale nie przejmowała się tym . Odgarniała je co chwila końcem swojego pióra . Nie wiedziała tylko , że od samego początku przyglądał jej się Syriusz ,który mimo że nie do końca wierzył w jej słowa nie mógł ich wyrzucić z głowy . Słowa Olivera mogą być częścią zemsty Nicponi i mogli przekonać Kate by im pomogła ,ale z drugiej strony była zbyt przejęta.
-Syriusz ty kretynie ! -krzyk Ronnie był ostatnią rzeczą którą Kate spodziewała się usłyszeć w pokoju wspólnym . Podniosła głowę z nad pergaminu i spojrzała prosto na roztrzęsioną Veronicę Black za którą szedł Ryan z Sam przy boku . Oliver zatrzymał się przy dziurze w portrecie . Widząc że Kate na niego patrzy uniósł dłoń na powitanie. Nie mieli tego dnia wspólnych lekcji i nie minęli się na korytarzu . Mimo że szkoła nie była duża .
Czarnowłosa ślizgonka stanęła przed bratem z założonymi rękami ignorując zdziwionych jej obecnością gryfonów . Sam przysiadła obok zdenerwowanej i zdezorientowanej Kate, by znaleźć się trochę dalej od zdenerwowanej przyjaciółki. Kate zwinęła trochę swojego pergaminu , by nie pokazywać jego zawartości Sam .
O ile wizyta Nicponi niebyła niczym dziwnym ,tak krzycząca panna Black na samym początku była sporym zaskoczeniem. Jeśli bliźnięta zaczynały się kłócić - a kłócili się zawsze - to zwykle działo się to pod wieczór . Tuż przed ciszą nocną .
-słucham cię siostrzyczko najukochańsza - odparł Łapa odchylając się do tyłu na krześle
-błagam się nie ironizuj ,coś ty znowu przeskrobał ?- zapytała spokojnie wyczekująco wpatrując się w brata
-Nie wiem o czym mówisz ? co przeskrobałem ?- zapytał udając niewiniątko. Kate obserwując to zrozumiała że przegiął . I to bardzo
-Coś zrobić musiałeś skoro , czepiają się mnie !- No i to zadziałało .
Ciężko było by nazwać Syriusza nadopiekuńczym bratam. Kate w życiu nie nominowałaby go do nagrody brata roku . Wręcz przeciwnie . Potrafił być naprawdę chamski i bezuczuciowy względem nich . O ile on sam był ich utrapieniem. Nie przejmował się też gdy to ktoś inny był dla nich chamski . Gorzej było gdy to przez niego jego rodzeństwo miało kłopoty . Wtedy nawet Regulusa (do którego Kate straciła cały szacunek dwa dni wcześniej) był bardziej ludzki . Nie miły , nadal wredny ,ale bardziej ludzki.
Katie ze zdumieniem obserwowała jak Syriusz się prostuje i siada normalnie patrząc pozornie obojętnym wzrokiem na siostrę. Pozornie bo z jakiegoś powodu Kate widziała w nich zdenerwowanie i niewielką nutkę gniewu .
- kto się ciebie czepia i o co ?
- chcesz o tym rozmawiać tu i teraz ? czy może wyjdziemy ?
-lepiej żeby wyszli- szepnęła Sam nachylając się ku Kate - pokłócą się jak nic
Kate jedynie skinęła głową . Owszem pokłócą się . Ale to już nie jej problem . Powiedziała Syriuszowi to co słyszała. Nie uwierzył jej , więc niech się męczy z siostrą. Tak czy siak by mu nie pomogła, - nie tylko dlatego że lubiła Veronicę- wolała nie denerwować jego siostry jeszcze bardziej niż była zdenerwowana. I bez tego miała dość problemów. Głównie z Zielarstwem z którym nie radziła sobie prawie wcale . Dobrze że na Eliksirach radzi sobie w marę przyzwoicie .
CZYTASZ
Życzę Szczęścia Black
Fanfiction-Skończ czarować Black -nawet gdybym chciał ,a nie chcę byłoby to trudne bo cały czas siedzisz mi w głowie - pochylił się nad nią tak że ich twarze znalazły się blisko siebie. Znał każdy szczegół jej twarzy . Zbyt często i zbyt długo ją obserwował...