Rozdział 17 upadek

21 3 0
                                    

Powinna się cieszyć . Jak raz nie widziała nic niepokojącego w kuli . Nie prześladował jej płaczący chłopiec ,ani dolina Godryka , nie śnił jej się Syriusz , nie czuła niepokoju , a mimo to ją zmroziło .

Michael kłócił się z ojcem gdzieś w mugolskim londynie . Była tego pewna , zwłaszcza ,że było to gdzieś w okolicach wyjścia z Dziurawego Kotła.Nie było by w tym nic niezwykłego - Michael często kłócił się z ojcem , to było wręcz dziedziczne - gdyby nie drobna dziewczyna , prawie całkowicie zasłonięta przez chłopaka . Włosy miała ciemne - nie czarne , bardziej brązowe - zaplecione w dwa długie warkocze opadały na plecy . Nie widziała dobrze jej twarzy , była wtulona w płaszcz Michaela - była jednak pewna ,że jej oczy błyszczały zaszklone ,a policzki były zaróżowione. Szczupłe palce zaciskały się na materiale płaszcza na ramieniu brata Kate . Jej płaszcz był znacznie jaśniejszy niż ten Michaela a spod niego wystawał zielony materiał spódnicy .

Niemal słyszała krzyki swojego ojca i czuła złość zmieszaną ze strachem które targały jej bratem . Potem w tej samej alejce pojawiła się ona sama . Poznała się po fiołkowych oczach i czerwono-żółtym szaliku pod szyją. Też coś krzyczała , nie wyciągnęła różdżki , za to sprawnie stanęła między ojcem a bratem próbując odwrócić uwagę od tego drugiego . W końcu wściekły Philip Stone oddalił się szybkim krokiem , krzycząc coś na odchodne . Deportował się za rogiem, tak by dziewczyna nie mogła tego zobaczyć . Kate poszła za nim by upewnić się że ojciec zniknął . Gdy się odwróciła . Dziewczyna wtulała się w brata Kate płacząc cicho . Ostatnią rzeczą którą zobaczyła w kuli był pierścionek z niedużym białym kamieniem na palcu nieznajomej.

Częściowo skłamała nauczycielce mówiąc ,że nie widziała niczego niezwykłego . Brat kłócący się z ojcem . Zrobiła to dlatego ,że sama nie była pewna tego co widziała - a raczej co to znaczyło . Przez resztę lekcji nie była w stanie zasnąć .Do tego to zdarzenie przed lekcją też nie chciało wyjść jej z głowy . W rezultacie na koniec zajęć czuła się jeszcze bardziej zmęczona niż rano. Niemal odetchnęła z ulgi wychodząc z sali

-wyglądasz jakbyś próbowała w pamięci odtworzyć przepis na amortencję - powiedział Syriusz pochylając się w jej kierunku . Kate zmarszczyła brwi .

-brzmisz jakbyś znał przepis na amortencję - powiedziała odsuwając się trochę

-Lily pewnie zna - powiedział uśmiechając się do niej szeroko . Kate uśmiechnęła się nieco bardziej złowieszczo .

-ej James !- idący nieco z przodu okularnik odwrócił się w do tyłu by spojrzeć na Kate . Czuł ,że jej uśmiech nie oznacza niczego dobrego . Uśmiechała się trochę jak hiena na widok padliny . I miał przeczucie ,że padliną jest on .- Nie wiesz czy Lily zna na pamięć przepis na Amortencję ?

-Nie mam pojęcia ? - powiedział niepewnie . Nie bardzo zrozumiał dlaczego Kate o to pyta ,ale Syriusz chyba załapał co próbuje zrobić fioletowooka , postanowił więc jej pomóc.

-no to może zapytasz ? Jak inaczej zamierzasz się dowiedzieć - James posłał jeszcze jedno podejrzliwe spojrzenie dwójce gryfonów , a potem odwrócił się w kierunku Lily.

Rudowłosa szła kawałek dalej z Sue. Brązowowłosa zawzięcie szukała czegoś w swojej torbie mówiąc coś jednocześnie do Lily ,która kręciła głową patrząc na nią . Sue nie wyglądała na tak roztrzepaną jak była w rzeczywistości . Bardzo o to dbała . Matka wpajała jej ,że schludny i zadbany wygląd jest ważny ,że z jego pomocą udało się ukryć dwie lewe nogi i nieco nieskoordynowane ruchy rąk. Lily nie miała pojęcia jak Sue cokolwiek widzi przez kurtynę włosów opadających w dół .

James skorzystał z tego ,że Lily nie patrzy w jego stronę i podszedł bliżej zarzucając jej rękę na szyję. Zaskoczona rudowosa wyprostowała się spoglądają na okularnika z mieszanką zdziwienia i urażonej dumy.

Życzę Szczęścia Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz