Dzień trzydziesty drugi

1.3K 97 126
                                    


A i właśnie. Muszę o to zapytać.
Z kim z was spotkam się w przyszłym roku w Krakowie? 😄

_____________________________________

Marszczy trochę nos bo czuje dziwny, drażniący nozdrza zapach. Brodę opiera o twarde, wytatuowane ramię na którym spoczywa leniwie jego głowa, stopy mocniej ze sobą zacieśniając i kuląc się w uścisku z zaspanymi, zamglonymi oczami. Patrzy w górę.
Jego zmysły się nie mylą. Ta noc również była prawdziwa, a on i morderca wyraziście cuchną resztkami spermy i swoimi własnymi spoconymi ciałami. Całe pomieszczenie oblatywało gorzkawo słodkim zapachem którym mimowolnie się zaciągał.
Gapi się na twarz współwięźnia. Wydawał się spać. Jego oddech był równy, a jego klatka w delikatnym rytmie unosiła się w górę i w dół. Wyglądał tak niegroźnie. Nawet te jego ostre rysy i zarost obejmujący jego brodę i policzki nie sprawiał, że bał się tak bardzo jak zwykle przez samo patrzenie. Pewnie to przez tę zepsute przez sen włosy i delikatną karmelową grzywkę która troszeczkę osunęła mu się na czoło. Pokusiłby się nawet i nazwał morderce bezbronnym. Bo któż podczas snu nie jest bezbronny? To była nawet miła myśl. Słodycz dla jego uszu, że wcale nie on jest bezbronną owieczką leżącą obok wilka.

Z boleścią na twarzy z bólu mięśni po aktywnej nocy, unosi się na łokciu i jeszcze bardziej przeraźliwie skanuje twarz zabójcy.
Wspomina Nicka. Jego rysy twarzy. Podłużną ale przystojną twarz i brązowe oczy. Jego wzrost który równał się temu jego i zawsze mu to imponowało. Po prostu wysoki koleś z rozjaśnianymi końcówkami, ułożonymi żelem włosami i rozbrajającym uśmiechem na które leciały te wszystkie studentki. I on też poleciał. Te gładko wygolone policzki i trochę odstający  nos który go muskał gdy się całowali. Tak bardzo różnił się od tego mężczyzny którego ma przed sobą.

Jego ręka wędruje mimowolnie do grzywki mordercy by strzepać ją na bok. Nie wie jak to się dzieje ale w jednej chwili jego ręka chce lekko odgarnąć kosmyki dotykające twarzy mężczyzny, a już w drugiej ten automatycznie rozchyla powieki i zręcznie łapie za jego nadgarstek. Aż stanowczo zbyt dziewczyńsko piszczy z zaskoczenia i bólu kiedy ma wykręconą rękę, a facet groźnie mruży oczy które są skupione i wyraźnie wyrwane ze snu.

– W porządku. To tylko ja. Harry – szepcze cicho i ostrożnie za pewne cały się trzęsąc ze strachu i bólu który wciąż promieniował przy jego nadgarstku, patrzy prosto na mężczyznę i nie rozumie skąd ten i jakim cudem ma tak wyostrzone zmysły i odruchy. Ten niemal natychmiastowo go puszcza skanując jego twarz i jakby prześwietlając zamiary oraz pocierając swoje zaspane oczy. On opada z powrotem na jego ramie i zaczyna z grymasem rozmasowywać swój nadgarstek. Mógł przewidzieć, że tak to się skończy. Jest skończonym idiotą, iż myślał że ten podczas snu może być nieostrożny. I niby nie chciał zrobić czegoś złego ale refleks tego mężczyzny był co najmniej imponujący.

– Jesteś strasznie gwałtowny – mówi ostrożnie ale z lekką urazą w głosie, na wszelki wypadek mocniej wtulając się do jego boku by być cieleśnie jeszcze bliżej i z dala od jego złej reakcji i ewentualnego gniewu. Nogami opatula biodra mordercy palcem zaczynajac smyrać jego biceps. Niby nie byli w tej chwili wrogami ale przecież nie może myśleć, że przez to że uprawiali seks ten będzie traktował go łagodnie.

Ten parska i raczej nie wydaje się wkurzony przez jego mały komentarz. Obraca głowę w jego stronę nie poprawiając ich. Teraz Harry ma idealny widok na jego sztormowe tęczówki oraz na jego twarz położoną tak blisko tej jego. Aż czuł jego gorący oddech gdy ten rozchylił wargi by dać mu odpowiedź. Zawsze brzydził go poranny oddech. A teraz wywołał w nim dreszcz i podniecenie na myśl o pocałunku. Aż wargi zaczęły go parzyć kiedy jego wzrok zniżył się do wąskich wykrzywionych w kpiący uśmieszek ust. Patrzeli się na siebie obaj i byli tak blisko. Tak blisko w nieseksualny, a czysto romantyczny sposób. Nie sadził, że był kiedyś tak blisko kogokolwiek od kiedy wyszedł z łona matki.

• Fake love' •  larryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz