Świadomość wraca mu nagle. Pierwszym co widzi po rozchyleniu powiek jest zimna betonowa podłoga tylko kilkanaście centymetrów od jego twarzy. Później jego wzrok wędruje w górę. Zapalona żarówka znajduje się o wiele wyżej niż zwykle.
Dopiero potem uświadamia sobie, że przez ciało ma przerzucone silne ramie, a jego plecy przylegają ciasno do czyjejś gorącej i twardej klatki piersiowej która mimo wszystko była całkiem przyjemna i leżał otulony i mocno trzymany jak w kołysce.
Aż wstrzymuje oddech by się za bardzo nie poruszyć i nie obudzić osoby śpiącej za sobą. Ich nagie ciała były splecione w jednym ciasnym uścisku i nie sposób było obrócić się do mężczyzny przodem go przy tym nie budząc.
Lekko obraca głowę zaciskając palce na kocu który ich okrywa i rzeczywiście widzi ciało zabójcy. Mimowolnie czuje gęsią skórkę która pojawia mu się na skórze i zimny pot mieszający się z tym gorącym po czym się wzdryga nie mogąc uwierzyć jak to się do cholery stało. Zdradził Nicka. On na prawdę kurwa poszedł do łóżka z mordercą.
Dopiero wtedy czuje ostry piekący ból między udami i aż się kuli obracając w ramionach mężczyzny. Jakby ktoś wbijał bezlitośnie sztylet w jego plecy. Wygina się w bólu, wyciąga i sapie próbując się wygodnie ułożyć aż w końcu leży do niego przodem. Ich penisy się zderzają i choć dla niego ma to charakter zupełnie nieseksualny bo cierpi i szuka sobie miejsca w którym przestanie boleć, to właśnie wtedy czuje bolesny uścisk na ramieniu który go zatrzymuje i każe mu przestać się obracać.Zerka w górę na ciemnoniebieskie tęczówki mordercy które powstrzymały go od dalszego wiercenia się. Harry'ego wargi drgały i wykrzywiał się w bólu ale to nie powstrzymało go od oblizania się i również patrzenia na piękną twarz tego strasznego faceta. Kiedy uścisk się poluźnił, a morderca dał mu więcej swobody ruchu on bez skrępowania się podciągnął i wlazł na jego ciało. Kolejny raz się otarli przyrodzeniami, a Tomlinson bacznie go obserwował i każdy jego pojedynczy ruch. Czuł piekący ból między nogami ale położenie się na tym ciepłym mężczyźnie sprawiło, że zrobiło mu się o wiele wygodniej. Swoje długie nogi umieścił pomiędzy tymi mordercy, a głowę oparł o jego pierś. Sam nie potrafi stwierdzić po co to wszytko było. Chyba po ich nocy jego dziecinny umysł chciał wiedzieć jak daleko może sobie pozwolić. Czuł ekscytacje i niesamowite gorąco leżąc na tym wysportowanym ciele które dopasowało się do jego decyzji i również teraz zamknęło go w stalowym uścisku akceptując. Jakby był chroniony przed światem.
W końcu kładzie ostrożnie dłoń na klatce mężczyzny. Ten nie oponuje ale Harry widzi jak skądś wyciąga fajkę i zapalniczką go podpala. Później wkłada go do ust, a on może obserwować jak się zaciąga i wydmuchuje dym. Milczeli. Typowe. O czym mieliby porozmawiać. Choćby chciał to nawet nie wiedziałby jak zacząć. Przecież jeszcze wczoraj bał się do niego podejść, a teraz uwił sobie na nim ciepłe gniazdko tuż po ich pierwszym seksie.
Sam zaczyna jeździć palcami po jego piersi robiąc kółeczka i zatrzymując się dłużej na wzorach tatuaży które już nie wydają się tak samo brzydkie jak sądził. Wzory może i nie mają sensu ale kim on jest żeby to oceniać.
Na tym facecie wszystko wyglądało atrakcyjnie.
Palący wzrok już go tak nie peszy nawet wtedy kiedy lekko się poprawiał na jego ciele tym samym ocierając się biodrem o jego twarde przyrodzenie które wbijało mu się w bok.– Wciąż cię boli? – słyszy pytanie i podpiera się łokciami o jego ciało podtrzymując swoją głowę. Był zaskoczony. Właściwie był zaskoczony wszystkim w przeciągu ostatnich dwunastu godzin, a jego serce hulało jak oszalałe. Jak gdyby był w innym wymiarze, ciele, kimś zupełnie innym. Od tego jak mężczyzna kazał mu do siebie podejść po to jaki delikatny, a jednocześnie dobry i gwałtowny był w łóżku. Jakby to nie było jego życie.
– Trochę – odpowiada od razu decydując, że nie będzie marudzić. W końcu był facetem i da sobie radę bez żalenia się nad straconym dziewictwem. Wystarczy, że gdy uprawiali seks zachowywał się jak jakaś cnotka. Ma nadzieje, że ten go tak nie zapamięta ponieważ nie zawsze się tak zachowywał. Zupełnie przeciwnie. Był definicją seksapilu i rozwiązłości seksualnej. Przynajmniej za murami więzienia. Tam to nawet jak wyobrażał sobie współżycie z Nickiem to częściej był tym który dominuje. Zwyczajnie blondyn nie miał w sobie tej werwy która prowadziła ich intymne niewinne zbliżenia – Przeżyje
CZYTASZ
• Fake love' • larry
Fiksi PenggemarDo jednej celi z bezwzględnym Louisem Tomlinsonem odsiadującym dożywocie, trafia nijaki Harry Styles, dwudziestodwuletni hipis skazany za gwałt mający cały czas nadzieje, że w ciągu roku do całkowitego umożenia sprawy Nick i jego detektyw go stad wy...