One shot dla @-white-depression-
Hiroto Kiyama= Xavier Foster
[T/i] Twoje imię
[K/o] Kolor oczu
[K/w] Kolor włosów————————
Siedziałaś właśnie na lekcji chemii. Nie rozumiałaś kompletnie nic.
Kto wymyślił te wszystkie równania i łączenia~ pomyślałaś
-[T/i] chodź, rozwiążesz zadanie- usłyszałaś swoje imię
-A może jednak nie ja- spojrzałaś na nauczycielkę błagalnym wzrokiem
-Chodź chodź- przywołała cię ręką
Westchnęłaś i wstałaś. Podeszłaś do tablicy, mozolnie wzięłaś kredę i zaczęłaś pisać równanie.
-Ktoś pomoże koleżance?- nauczycielka rozważała się po klasie- Dobra siadaj
Zrezygnowana wróciłaś do ławki. Gdy zadzwonił upragniony dzwonek, zaczęłaś się pakować.
-[T/i], Xavier, zostańcie na chwilę
Spojrzałaś na chłopaka. No tak. Od dziecka się nie lubicie, bo kiedyś Hiroto obciął ci warkocz twoich [K/w] włosów
-[T/i] widzę, że nie bardzo rozumiesz chemię- kiwnęłaś głową na potwierdzenie słów nauczycielki- Za to Xavier przeciwnie. Jest piątkowym uczniem, więc od dzisiaj będzie prowadził dla ciebie korepetycje
-Co?! On?- prychnęłaś- przecież jest dużo osób, które rozumieją chemię, więc dlaczego musi mnie uczyć akurat on?
-Dołączam się do pytania- wtrącił chłopak
-Bo może się polubicie- wzruszyła ramionami
-Pani żartuje prawda?- oparłam się o biurko
-A czy ja wyglądam jakbym żartowała- spojrzała znad okularów
-No nie...- westchną Hiroto
Wyszliście z sali. Ruszyłaś w stronę klasy od muzyki.
-Ej [T/i] czekaj- zawołał cię Hiroto
-Czego?- odwróciłaś się zakładając ręce na piersi
-No niby kiedy mam ci dawać te korki?- uniósł jedną brew
-Eh... przyjdź dziś po szkole. Adres dostaniesz SMSem- poszłaś w swoją stronę
~Po szkole~
Siedziałaś na kanapie i oglądałaś telewizje. Usłyszałaś dzwonek do drzwi więc wstałaś i poszłaś otworzyć.
-Ah to ty- uchyliłaś drzwi bardziej żeby wpuścić chłopaka
-Słuchaj, zakopmy na razie ten topór wojenny dobra?- spojrzał w twoje [K/o] oczy
-Skoro trzeba. Chcesz coś do picia?- uśmiechnęłaś się z przymusu
-Woda wystarczy
-Mój pokój jest na górze po lewej- pokierowałaś Xaviera, który już po chwili wchodził po schodach
Poszłaś do kuchni aby nalać wodę. Wyjęłaś szklankę z szafki i wzięłaś butelkę. Nalałaś wodę i poszłaś do swojej sypialni. Miałaś taką ochotę wylać zawartość szklanki na chłopaka, ale się powstrzymałaś
-Twoja woda- postawiłaś ją obok chłopaka
-Dzięki, siadaj
Usiadłaś na krześle a chłopak zaczął ci tłumaczyć materiał.