Tobitaka Seiya= Archer Hawkins
OC= Mari Forug
_____________Właśnie kończy się lekcja, a ja prawie śpię. To cud, że przetrwałam całą chemię bez zmrużenia oka. Powinnam chyba dostać za to jakąś nagrodę, co nie? Gdy tylko zadzwonił dzwonek, mozolnym krokiem wyszłam z klasy i włożyłam ręce w kieszeń mojej czarno białej bluzy. Przy okazji ziewnęłam. Tak tego nie musieliście wiedzieć. Jestem wybitnie niewyspanym człowiekiem.
-Hej Suzuno!- zawołałam chłopaka ledwo słyszalnie, ale jednak zdołało to do niego dotrzeć i po chwili stał obok mnie
-Hej, co tam?- uśmiechnął się. Ma ładny uśmiech. Dobra nie ważne.
-Robię nocowanie, wpadniesz?- ta pomińmy fakt, że będę jedyną dziewczyną w towarzystwie czterech oszołomów. Uśmiechnęłam się niewinnie na tę myśl.
-Jasne, tylko kup chipsy z czekolady. Najlepiej dwie paczki, albo trzy- wskazał na mnie palce
-Jakieś jeszcze życzenia mości panie?- skłoniła się delikatnie
-Hmm jakieś fajne picie możesz mi kupić- wzruszył ramionami a ja przybiłam piątkę z moim czółkiem.
-Hej wam- podeszli do nas Byron i Archer
-Hej- przytuliłam ich obu
-Wj a mnie to tak nie przywitałaś- wyciszyłam swój aparat słuchowy
-Mówiłeś coś? Wiesz problemy- wskazałam na ucho uśmiechając się chytrze. Chłopak tylko przewrócił oczami.
-O czym gadacie- zapytała blondyneczka
-A bo nocowanie robię- odwróciłam się w ich stronę- czujcie się zaproszeni- machnęłam swoimi brązowymi włosami
-A kupisz mi paluszki?- spojrzał na mnie Archer
-it's just dreams honey, nie stać mnie-rozłożyłam ręce- Ale za to możecie mi kupić po czekoladzie- posłałam im buziaka
-Śnisz- zaśmiał się Byron
-A gdzie Burn- zorientowałam się, że do kompletu brakuje jednego debila
-Tam idzie- szaro włosy wskazał koniec korytarza. My jak idioci zaczęliśmy skakać żeby nas zobaczył, chociaż mi się nie chciało wysilać. Moje poświęcenie nie poszło na marne.
-Hej- chłopak podszedł do nas
-Hejka, wbijasz dzisiaj do mnie na nocowanie?
-Jasne, a będzie jedzenie?- zapytał Burn, a ja tylko westchnęłam i spojrzałam na niego spod byka
-Będzie- tknęłam go palcem
~Nocowanie~
POV. Archer
Szedłem do Mari. Miałem nawet czekoladę. Zastanawiam się jak jej wyznać to, że mi się podoba. Ugh dlaczego to musi być takie trudne. Podszedłem do drzwi i zapukałem. Po chwili brązowooka.
-Hej- przytuliła mnie, a ja się trochę zarumieniłem
-Hej- weszliśmy do środka, chłopaków jeszcze nie było- musimy pogadać
Mari odwróciła się do mnie
-O czym?- uśmiechnęła się
-Jakby ci to powiedzieć.... bo- zacząłem się stresować. Wziąłem głęboki wdech- podobasz mi się- moja przyjaciółka stała w osłupieniu
-Ty, tak na poważnie- uniosła brwi po czym się uśmiechnęła. Stałem tak i nie wiedziałem co zrobić. Brązowo włosa podeszła do mnie i mnie pocałowała.
-No witaaaaam oooooo- Burn, Gazel i Byron weszli do domu- widzę, że miłość kwitnie
-Dobra dobra- Mari zarumieniła się
___________
W sumie to chciałam dać bad end ale się rozmyślałam xd. Ogl jakoś nie poszło po mojej myśli :/ Chce mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z coinsami?~Yumi Katsu~