10 || Stare, dobre czasy

162 20 1
                                    

- Wszystkiego najlepszego! - wykrzyknął Kastiel, radośnie zbliżając się do blondynki. Zamknął ją w swoim mocnym uścisku, a następnie z kieszeni wyciągnął kilka świstków papieru. Dziewczyna wpierw zaciekawiona rzeczą, później nieco zmieszana odebrała przeznaczony dla niej prezent.

- Kastiel? - podniosła głowę, by spotkać się z jego pojrzeniem i wyczytać z jego wzroku jakąkolwiek odpowiedź. - Co to jest? - zapytała, unosząc karteczki ku górze. Kastiel rozbawiony jej niewiedzą, odebrał od niej karteczki, by je rozprostować.

- Siadaj tutaj, coś ci pokażę - polecił, ówcześnie kładąc się na łóżku i klepiąc miejsce obok siebie. Amber posłusznie wykonała polecenie. - To - wskazał na karteczki - to stare, dobre czasy, które warto powspominać - poinformował, następnie wyprostował jeden świstek. Amber uśmiechnęła się lekko.

- Według ciebie warto powspominać czasy, w których dawałeś mi ciągle kosza? - prychnęła blondynka. Zmarszczyła brwi i spojrzała na czerwonowłosego. Ten natomiast lekko rozbawiony, skinął głową. Następnie zaczął czytać na głos treść jednego z liścików.

- „Popiszmy razem, proooszę" - czytał, symulując głos swojej przyjaciółki.

- Okej, już na samym wstępie jest żenująco - przerwała mu dziewczyna, czując lekkie zażenowanie. - Przeczytam to sama. W myślach - podkreśliła ostatnie dwa słowa, wyrywając mu rzeczy z ręki. - Poza tym nie mam tak piskliwego głosu! - wytknęła mu i z lekkim uśmiechem kontynuowała czytanie.

Kastiel oparł się o framugę łóżka i w ciszy czekał na odzew od strony dziewczyny.

- „Nie mam ochoty z tobą pisać"? Ach, nawet nie chcę wiedzieć, jak w tamtym momencie musiałam się źle czuć - odparła rozbawiona blondynka.

- Lubiłem cię drażnić - wyznał wokalista.

- A ja najwidoczniej lubiałam rzucać jakimiś żenującymi tekstami z neta - odparła, czytając kolejny z liścików. Kastiel zmarszczył brwi, posyłając dziewczynie zdziwione spojrzenie. - No nie mów, że nie wiesz o jakie tekstu mi chodzi. Jestem prawie pewna, że czytałeś wszystkie te nasze wymiany zdań!

- Podejrzewam o które teksty chodzi, ale właśnie teraz się dowiedziałem, że są z neta - powiedział zdziwiony, lekko mrużąc oczy. - A myślałem, że chociaż kreatywna potrafisz być - rzucił ironicznie, na co w odpowiedzi otrzymał walnięcie w ramię.

- Może i nie bywam kreatywna, ale za to nie jestem boomerką i nie wiedziałam, że ktoś używa tekstów z neta by podrywać - odpyskowała, a kąciki jej warg uniosły się lekko ku górze. Chłopak prychnął.

- Przepraszam ale tekst „Gdybyś był rzodkiewką, już dawno bym cię wyrwała" jest tak żenujący, iż pomyślałem, że tylko ty będziesz w stanie go wymyślić! - poinformował uradowany, czerpiąc przyjemność z podśmiechiwania się z dziewczyny. Ta natomiast przywróciła oczami.

- Co za świetna dedukcja, Kastielu - dziewczyna otarła niewidzialną łzę z kącika oka, udając wzruszenie. Następnie odłożyła wszystkie liściki do komody obok łóżka. - Na dziś za dużo emocji. Przeczytam resztę przy innych okazjach - powiedziawszy to, położyła się obok wokalisty.

- Wcale się nie dziwię - prychnął. Amber zawtórowała.

- Ale dziękuję. Cieszę się, że mogłam przypomnieć sobie tamte czasy, chociaż niektóre z wspomnień są... krępujące - zaśmiała się. Czerwonowłosy w odpowiedzi przytulił się do dziewczyny. Trwali w tym uścisku przez jakiś czas. Cisza była przyjemna i rozluźniająca. Obaj cieszyli się swoim towarzystwem i nawzajem koili swoje niepokoje. Kastiel zdążył nawet złapać się na uciekaniu myślami do wczorajszego, pechowego dnia. Do jego słów. Jego spojrzenia. Jego zachowania, które tak bardzo różniło się od tych wcześniejszych.

Maska || Słodki Flirt Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz