6 || Coś za coś

231 23 7
                                    

"Jeszcze z tobą nie skończyłem..."

Słowa te na nowo nawiedzały głowę Kastiela i ten tylko czekał, aż rzeczywiście przyjdzie taki moment. Moment zemsty. Ale nic takiego nie nadchodziło, co utwierdzało wokalistę w przekonaniu, że Nataniel nie umiał dotrzymywać słowa. Ale Kastiel nie mógł mieć mu tego za złe - po pierwsze dlatego, że dla niego to lepiej, iż wkurzony blondyn zapomniał o całej sprawie. Po drugie wiedział, że sam też nie dotrzymał słowa. Bez zawahania złamał ich wspólną umowę dotyczącą Amber i nie potrafił określić tego, czy był zadowolony z tego czy też nie. Oczywiście, garstka satysfakcji wypełniła jego serce na chwile, jednak postawa Amber do tej całej sytuacji szybko przegoniła to uczucie.

Analizując przestrogę Nataniela, doszedł do wniosku, że bez wachania blondyn chciał go przestraszyć. I fakt, wychodziło mu straszenie innych ludzi, ale nie Kastiela. On się go nie bał. Nataniela postawa, jego ostry ton i wzburzone spojrzenie... to wszystko było dla Kastiela znajome. Normalne. Bo tylko z tymi rzeczami kojarzył mu się Nataniel. Bluzgi, oburzony ton i nienawistne słowa kierowane w jego stronę go nie ruszały.

- Ach Kastielu... - wzdychnął chłopak, który nerwowo przeglądał stertę dokumentów leżącą na biurku. Jego podzielna uwaga zdumiewała ale i momentami przerażała Kastiela.

- Nie - pokiwał lekko głową, chociaż i tak wiedział, że Lysander tego nie zobaczy.

- Teledysk sam się nie nagra - stwierdził Lysander i zgrabnie odwrócił się w stronę swojego rozmówcy, patrząc na niego tym swoim typowym nalegającym wzrokiem. Wzrokiem, które nie lubi sprzeciwu. Kastiel spróbował odpowiedź tym samym, ale  szybko się poddał, wiedząc, że mu nie dorówna. Zamiast tego przewrócił typowo dla siebie oczami i odchylił głowę.

- Ty możesz ze mną nagrać - zasugerował, chociaż wiedział, że Lysander niestety widział się jedynie w roli managera. A szkoda.

Zapadła cisza.

- Ja tak tego nie zostawię - odpowiedział po chwili Lysander, wysokim tonem. Jego nos lekko się zmarszczył, co sugerowało tylko jedno - był zdenerowowany.

Kastiel oburzony bezpodstawnym zdenerwowaniem jego przyjaciela, spojrzał na niego chłodno i już w głowie zaczął układać wiązankę przekleństw, by jak najlepiej opisać nimi to, jak się poczuł.

- Lysander, ty nic nie rozumiesz - postanowił jednak nie dać się porwać emocjom. - On już się nie zgodzi. W mieszkaniu Amber o mało by mi nie zrobił krzywdy, znaczy... w sumie to zrobił już krzywdę, nieważne - zmieszał się. - Dodatkowo ma Amber na oku. Nawet z nią nie mogę się spotkać.

Tydzień. Tydzień nie widziałał Nataniela, ale i też jej. Zaraz po opatrzeniu Nataniela przez jego siostre, wyznaczył jasne i proste zasady dla blondynki. Zero spotkań z Kastielem. Zdekrlarował również, że teraz to przypilnuje i jeżeli będą coś kombinować to szybko wyciągnie z tego konsewencje.

Lysander o tej całej sprawie dowiedział się dopiero wczoraj. Zresztą inni też. Aaron wraz z innymi potrzebował czasu na udoskonalenie teledysku, a Lucas montował to, co już udało im się nagrać. Dlatego Kastiel postanowił, że powie im o tym dopiero wtedy, kiedy zaproponują kolejne spotkanie. A było to akurat wczoraj. Lysander oczywiście zaaragował w miarę spokojnie, jednak można było dostrzec, że był zły. Nie lubiał jak coś szło nie po jego myśli. Lucas nie ukrywał swoich emocji, odrazu krytykując zachowanie Kastiela. Natomiast Aaron postanowił się nie wtrącać.

- Nie pozwolę na to - poinformował stanowczo, wprawiając Kastiela w dezorientację. Zacisnął usta, tworząc wąską linię. - Zaczęliście to i też skończycie.

Maska || Słodki Flirt Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz