Kastiel: *wysłano załącznik*
Kastiel: to chyba numer nataniela
Lysander: Tak, to on. Coś od ciebie chciał?
Zapisano numer pod nazwą "najgorszy wspolpracownik".
Kastiel: ta
Lysander: Czyżby chodziło o teledysk?
Kastiel: 👍🏼
Lysander: To świetnie, przyjdź do mnie, musimy ustalić kilka rzeczy.
Kastiel: siedze w biurze
Kastiel: wiec moze spotkajmy sie wlasnie tutaj??
Lysander: Dobrze. Zaraz bedę.
* * *
- Wreszcie! - wykrzyknął czerwonowłosy, zauważywszy sylwetkę wchodzącą wgłąb pomieszczenia.
- Mam nadzieję, że kiedyś też będę mógł wykrzyknąć tak radośnie to słowo, a stałoby się to na przykład wtedy, gdybyś zaczął pisać bardziej gramatycznie - poinformował całkiem poważnie Lysander, zasiadając na krześle. W dłoni miał kubek z czarną cieczą, który odłożył na biurko.
-W takim razie: nie wreszcie! - prychnął wokalista i z satysfakcją spoglądał na zrezygnowanie goszczące na twarzy jego przyjaciela.
- Zaraz ci dam nie wreszcie - pogroził Lysander. Chwile później pozwolił sobie wziąść łyka kawy. Kastiel wykorzystał ten moment by wyciągąć e-papierosa i się nim zaciągnąć. - No więc tak, sprawy są tak zawrotne, że ciężko mi ustalić co i jak, jednak jak wiesz, Lucas i Aaron przygotowali całą chorografie, która zdała się na nic, gdyż połowę czasu straciliśmy na waszych kłótniach. Wspólnie ustaliliśmy więc, że teledysk będzie nagrywany w trakcie trasy. Będą tam ładne widoki i widownia skupi się na nich, niż na was samych. Dzięki temu nie będziemy musieli posiadać jakiejś ścisłej chorografi.
- Ale w sumie to po co mamy się tak spieszyć, jak „Gay Bar" również dobrze możemy opublikować w kolejnym albumie? - zapytał i automatycznie jak maszyna wziął bucha. Smak brzoskwini rozpłynął się w jego ustach, a następnie wypuścił powietrze, ulatniając dym. Czynność chodź rutynowa, nigdy mu się nie nudziła. Łatwo można było stwierdzić, że był on człowiekiem uzależnionym.
- Pomyślałem, że obaj, ty jak i Nataniel, jesteście psychicznie wyczerpani przez to wszystko i raczej fajnie byłoby to jak najszybciej skończyć. Poza tym, nagrywanie teledysku w trakcie trasy po Europie to ciekawa alternatywa, głupio byłoby zmarnować taką szanse - podsumował, jak zwykle ubierając swoje wypowiedzi w logiczne argumenty.
Kastiel przytakiwał bez zastanowienia głową zgadzając się na jego słowa. Nagle scenariusz, który pokazał mu manager okazał się banalnie łatwy. Jakby nie mogli wcześniej wpaść na takie rozwiązanie!
Jednak euforia trwała do momentu. Momentu, w którym uświadomił sobie, że to wszystko sprowadzało się do spędzenia całej trasy z Natanielem. A przecież to ostatnia rzecz, którą chciał w tamtym momencie.
Naprawdę, że też ten drań chce by jak „najszybciej" skończyli teledysk, jednocześnie mówiąc, że spędzą ze sobą razem całe wakacje!
Kastiela spojrzenie powolnie skierowało się w stronę pomysłodawcy. Lysander dalej pewny siebie, również spojrzał na chłopaka. Czekał na jego słowa, jakąkolwiek reakcje, jednak Kastiel znieruchomiał. Nie był gotowy na taki obrót spraw i po raz kolejny przeklnął w myślach Lysandra, za to co mu teraz serwuje. Zaskoczenie czy strach przed wizją trasy koncertowej szybko zmieniły się w złość. Przybrał typowy dla siebie, arogancki wyraz twarzy. Odepchnął od siebie jakąkolwiek niepewność.
CZYTASZ
Maska || Słodki Flirt
RomanceKastiel kochał śpiewać jednak równocześnie męczyła go toksyczna sława. Był w stanie zrobić wszystko, by chodź trochę jej uniknąć. Jednak nie sądził, że jego manager wpadnie na pomysł stworzenia gejowej piosenki, w celu pozbycia się fanek, które chcą...