#5

2.8K 111 21
                                    

28.06.2019r. godzina 10:14
Obudziłam się rano w takiej samej pozycji jak wczoraj i z tą samą osobą. Patrzyłam tak na niego jak sobie śpi, ale postanowiłam się zbierać. Zaczęłam go delikatnie szturchać.
Ja - Wstawaj już, nie myśl, że będziesz spał do 15. - powiedziałam delikatnym i zaspanym głosem. Zeszłam z łóżka, laptopa odłożyłam na miejscu. Wzięłam ubrania z szafy, parę potrzebnych kosmetyków i poszłam do łazienki. Zakluczylam się i weszłam pod prysznic.

Per:Kamil
Zaczęły mnie szturchać delikatne ręce.
Julka - Wstawaj już, nie myśl, że będziesz spał do 15. - zaśmiała się, odstawiała laptopa, wzięła potrzebne rzeczy i poszła do łazienki. Wstałem, poszłem do swojego pokoju, wziąłem ubrania i poszedłem do innej łazienki.

Per:Julka
Wyszłam z łazienki. Wróciłam do pokoju. Zaczęłam się malować. Ubrana byłam w miętową bluzkę z kieszonką na górze, białe spodenki z koronką i białe podkolanówki. Usta pomalowałam szminką w kolorze pudrowy róż. Oczy miałam w odcieniach bieli i delikatnego różu. Zrobiłam cienkie kreski, poprawiłam rzęsy, brwi i poszłam do kuchni. W kuchni był tylko Tromba.
Ja - Hejka.
Mati - Hej.
Ja - Co robisz?
Mati - Jajecznicę z boczkiem. Też chcesz?
Ja - Nom.
Mati - Jak się spało z Krzychem drugi raz? - zaśmiał się.
Ja - Nie narzekam. - też się zasmialam. Mati położył talerz z jajkiem, boczkiem i że szczypiorkiem na stole.
Mati - To dla ciebie. - przysunelam do siebie talerz. - A to dla mnie. - wziął talerz w rękę i usiadł do stołu. Zaczęliśmy jeść. Po skończonym posiłku poszliśmy do salonu. Włączyliśmy jakiś film i oglądaliśmy. Do kuchni przyszedł Kamil, zaczął sobie robić jedzenie.
Ja - Chyba pójdę pojeździć sobie na crossie.
Mati - Jeździsz na crossie?!
Ja - Już od 17 roku życia.
Mati - Czyli jak jeszcze nie miałaś prawa jazdy?
Ja - Tak... Ale było warto.
Mati - Było warto?
Ja - Ścinać pole, na którym były takie pagórki. I kupić crossa.
Mati - Daleko to?
Ja - Za moim domem jest lasek. Przechodzisz przez niego, idąc cały czas prosto i tam jest to pole.
Mati - Może nagramy odcinek, gdzie uczysz mnie jeździć?
Ja - Spoczko. Kiedy?
Mati - Reszta ekipy wróci, nagrywamy film z basenem.
Ja - Może przełóżmy na jutro i zrobimy tak że wszystkich nauczę. Chociaż jezdziliscie już na motorze. Ale... Nie za szybko i... Nie po górkach. Nauczę was jeszcze na koło.
Mati - Woo! Dobra!
Ja - Ale jutro, bo jak wszyscy wsiądął mokrzy. Wiesz... Trzeba się wysuszyć.
Mati - Noo... I jeszcze nie będziemy w basenie 20 minut tylko około 4-5 godzin.
Ja - Dobra, idę do siebie. Pyszne było. - wzięłam talerz, włożyłam ją do zmywarki. Poszłam do siebie na górę. Nie wiedząc co ze sobą zrobić rzuciłam się na plecy, na łóżko. Przymknęłam oczy. Myślałam nad przeszłością. Moja mama, tata, bracia. Bracia to przestępcy. Jeden ma 32 lata, a drugi 29. Jak miałam 16 pobili do nieprzytomności. A za co? A za nic. Po prostu im się zachciało. I tak miałam prawie przez rok i prawie codzennie. Znowu łzy napłynęły mi do oczu. Miałam potrzebę, wylania, siebie uczuć, wypłakania się. Ale do osoby... A nie do fontanny. Podneslam się, na chwilę otwierając oczy. Łzy zaczęły mi lać mocnej. Siadłam po turecku. Zaczęłam cicho szlochać. Ale chyba nie zbyt cicho, bo Kamil mnie usłyszał. Wszedł cicho do pokoju. Usiadł koło mnie.
Kamil - Co się stało? - przytulił mnie.
Ja - Nie chce mówić. - wziął mnie za podbródek żebym spojrzała na niego.
Kamil - Mi możesz powiedzieć. - Jacieeee, ale on ma cudne oczy. Stop!
Ja - Miałam nie zbyt fajną przesz... - nie było mi dane dokończyć, bo Kamil mnie pocałował. Kiedy dotarło do mnie co się stało, odwzajemniłam. Jak zabrakło nam dech oderwaliśmy się od siebie. Spojrzałam na podłogę. Może odwzajemnia uczucia?

Uciekinierka | poczciwy KrzychuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz