Wybrałam czekoladki, które uwielbia do tego kupiłam jej świeczkę . Kochamy je. No dobra jeszcze jakieś lampeczki do pokoju. I wystarczy. Poszłam do kasy. Zapłaciłam i wyszłam. Wróciłam do domu. Zdjęłam buty. Poszłam do swojego pokoju. Dołożyłam do prezentu kupione rzeczy. Poszłam wyrzucić do kosza jakieś papierki. Podeszałam do zlewu by umyć ręce. Odkręciłam wodę, włożyłam ręce do wody, zakręciłam. Odwróciłam się.
Krzychu - Boo!
Ja - Jezu!
Zaczął się że mnie śmiać.
Ja - Jebłam na zawał.
Krzychu - Chodź maluszku.
Przytulił mnie. Ja też się do niego przytuliłam. Oderwaliśmy się od siebie, wzięłam go za rękę, poszłam z nim do mojego pokoju. Rzuciłam na łóżko.
Krzychu - Co zamierzasz robić?
Poruszał śmiesznie brwiami.
Ja - Pomożesz mi zapakować ładnie prezent dla Patrycji.
Krzychu - A już myślałem.
Ja - Trzymaj.
Podałam mu papier, nożyczki, klej i taśmę. Jakoś to zrobiłyśmy.
Krzychu - Kursy ma urodziny?
Ja - Jutro.
Krzychu - Tak dzień przed świętami robi urodziny?
Ja - Nie no co ty. Robię jej niespodziankę. Nawet nie wie, że przytyje. Oczywiście długo tam nie będę, pomogę wam robić porządki przed świętami.
Krzychu - Ile ma lat?
Ja - A co tak cię to interesuje?
Krzychu - A no wiesz.
Wstałam.
Ja - Ojj grabisz sobie.
Odstawiłam prezent na biurko. Podszedł do mnie Krzychu. Złapał mnie za biodra i odwrócił w swoją stronę. Zaczął mnie całować. Nie protestowałam. Owinęłam ręce na jego szyi. Odwrócił mnie że byłam tytułem do łóżka, a on do biurka. Poleciałam razem z nim na łóżko. Nogi owinęłam wokół jego bioder. Ale oczywiście za pięknie nie mogło być, no jakże by inaczej. Do pokoju wtargnął Patec. Spojrzeliśmy na niego.
Patecki - Ups, sorry, nie przeszkadzam.
Zamknął drzwi i poszedł. Wróciliśmy do poprzedniego zajęcia. Jednak postanowił znowu wpisać Patec.
Patecki - Nosz kurwa, zapomniałeś o swoim humorze jaki masz mieć. Ja pierdole.
Krzychu - Ja ją kocham.
Patecki - Kurwa kochajcie się ciszej.
Wyszedł.
Ja - Okej...
Wstaliśmy.
Krzychu - Było tak pięknie.
Ja - Nie rozmarzaj się tak.
Krzychu - Idę coś zjeść.
Ja - Może jeszcze mnie przękosisz.
Krzychu - Dobra.
Ja - Żartuje przecież.
Krzychu wyszedł smutny. Ja zadzwoniłam do Patrycji ma kamerkę.
Ja - Hej lamusie.
Pati - Elo złomie.
Ja - Co tam?
Pati - Gituwa.
Postawiłam telefon na parapecie.
Ja - Co robisz?
Pati - Gadam z idiotka. A ty?
Ja - A ja z pluskwą.
Pati - Ładna jest ta pluskwa.
Ja - Ładniejsza idiotka.
Usłyszałam jak Karol mnie woła.
Ja - Kur poczekaj. Wołają mnie.
Rozłączyłam się i zeszłam na dół.
Friz - Nagrywasz z nami odcinek?
Ja - Jaki?
Friz - Będziesz odpowiadała na pytania razem z Krzychem.
Ja - No dobra git.
Friz - To przyjdź o 16 tu.
Ja - Ok.
Poszłam na górę. Zobaczyłam wiadomość od Patrycji.Od: Pati 🤶
Pati 🤶: Srry muszę pomagać mamie. Jak sam radę zadzwonię na razie nie mogę gadać.Usiadłam na łóżku. Przeglądałam fb. Nudzi mi się. Nie wiem co mam że sobą zrobić. Spojrzałam na godzinę. 15:54. Mam jeszcze 5 minut. Co by tu porobić. Dobra pójdę teraz na dół. Schodziłam po schodach powoli, ja nie wiem jak to się stało, że prawie bym glebła. Pokonałam ostatnie schodki. Weszłam do salonu, a tam
***
CZYTASZ
Uciekinierka | poczciwy Krzychu
Short Story(Spoiler) Oderwałam się od niego - Słuchaj ja tak nie mogę. - odwróciłam wzrok - Ja nie mogę być teraz z tobą. Nie powinnam. - połknęłam ślinę - Ja go nadal kocham. I będę walczyła o to! Ja dalej z nim będę! - wyszłam, trzaskając drzwiami. Co się st...