...Krzychu - Od dawna się zbierałem, żeby ci to powiedzieć. - uklęknął przede mną. Byłam w szoku. - Mogę wyczyścić twoją skarpetkę? - zaczęłam się śmiać.
Ja - Tak! - posiedziałam, jakby to było jasne. - Ale mnie wystraszyłeś! - usiadł spowrotem obok mnie. Jednak jego zachowanie po chwili smiechów się nie zmieniło. Nadal wyglądał na zdenerwowanego. Tylko bardziej niż przed tem. Wyglądał jakby był zły na siebie. Powinnam z nim porozmawiać o tym. Martwię się, że coś poważnego się dzieje. Dokończyliśmy nagrywać, a Kamil poszedł do swojego pokoju. Może poszedł się szykować. Pójdę do niego. Weszłam do jego pokoju.
Ja - Musimy porozmawiać.
Krzychu - Coś się dzieje?
Ja - Nie. Tak. Znaczy nie wiem. Raczej ciebie powinnam o to zapytać. Więc?
Ja - Nie, u mnie wszystko w porządku. Nie martw się. Mamy dość mało czasu. Przebiorę się tylko i będziemy mogli iść.
Ja - Jasne, ja też.
Poszłam do swojego pokoju. Założyłam białą sukienkę, czarną bluzkę i do tego jeansową kurtkę, niebieską. Makijaż zostawiłam taki jaki miałam, bo mało czasu było. Wyszłam z pokoju. Szłam założyć buty, bo zapewne Kamil czeka już przed domem. Minęłam Pateckiego.
Patec - Wow, jaka rakieta! Nie widziałem cię jeszcze w innym kolorze niż czarny.
Ja - No widzisz. Mała zmiana.
Uśmiechnęłam się.
Założyłam czarne nike. Wyszłam z domu i poszliśmy do kina. Kupiliśmy popcorn i cole. Skasowalismy bilety i weszliśmy na sale. Usiedliśmy w wyznaczonych miejscach, czekaliśmy na rozpoczęcie filmu. Zjedliśmy prawie cały popcorn.*Time skip*
Wróciliśmy do domu. Mega podobał mi się film. Fajnie było. Będziemy musieli to powtórzyć. Siedzimy właśnie u mnie w pokoju, przytuleni do siebie.
Ja - Pójdę się wykąpać.
Krzychu - Ok.
Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Wykonałam codzienną rutynę i wróciłam do pokoju. Zaraz po mnie poszedł Krzychu. Zeszłam na dół, zrobiłam nam kolację. Zszedł Krzychu i zjedliśmy razem. Trochę pogadaliśmy z częścią ekipy i włożyłam talerze do zlewu. Poszliśmy na górę do pokoju Krzycha. Położyliśmy się i poszliśmy spać.*Rano*
Obudziłam się o 11:10. Koło mnie Krzycha nie było. Wstałam, poszłam do siebie, wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Wykonałam poranną rutynę i poszłam do siebie do pokoju. Zeszłam ma dół do kuchni zrobić sobie śniadanie. W kuchni nikogo nie było. Zajrzałam do lodówki, aż nagle ktoś złapał mnie za talię. Podskoczyłam lekko. Myślałam, że to Krzychu, ale nie miał podobnej sylwetki. Odwróciłam się, żeby zobaczyć kto to. Zobaczyłam Pateckiego. Zbliżał się do mnie powoli, ale ja go od siebie odsunęłam. Wyjęłam z lodówki co miałam i poszłam robić sobie śniadanie.
Ja - Gdzie reszta?
Patec - Krzychu gdzieś pojechał, Tromba jest u Marcysi, a reszta śpi.
Ja - No tak podobno zabalowaliście.
Patec - No, ja jeszcze mam faze.
Ja - Słyszę po twoim głosie.
Zjadłam śniadanie i porozmawiałam jeszcze z Pateckim i wróciłam do pokoju.
CZYTASZ
Uciekinierka | poczciwy Krzychu
Storie brevi(Spoiler) Oderwałam się od niego - Słuchaj ja tak nie mogę. - odwróciłam wzrok - Ja nie mogę być teraz z tobą. Nie powinnam. - połknęłam ślinę - Ja go nadal kocham. I będę walczyła o to! Ja dalej z nim będę! - wyszłam, trzaskając drzwiami. Co się st...