*time skip to 15 stycznia 2020 rok*
Leżę sobie właśnie na łóżku obok Krzycha u siebie w pokoju. Oboje coś przeglądamy w telefonie. O 18 idziemy do kina, a jutro gdzieś jedziemy. Tylko nie wiem, gdzie, bo mi Kamil nie powiedział. On to zaplanował. To taka niespodzianka.
Krzychu - Ej, ale o 16 musimy się zbierać, bo Karol nagrywa.
Ja - Nie chce mi się dzisiaj nagrywać.
Krzychu - Ale nagrywamy para vs para vs para vs para vs para. Jak ty sobie to wyobrażasz? Para vs para vs para vs para vs Krzychu?
Zaśmiałam się.
Ja - Trzeba było tak od razu.
Podniesłam się.
Ja - Idę coś zjeść.
Zeszłam z łóżka, a po chwili Krzychu też. Poszliśmy do kuchni. Zrobiłam nam omlet z bekonem. Zjedliśmy. Umyłam talerze i odstawiłam. Poszliśmy się naszykować. Krzychu poszedł pierwszy do łazienki. W tym czasie ja naszykowałam sobie ubrania. Kiedy Krzychu wyszedł ja weszłam. Umyłam zęby, wzięłam prysznic. Wysuszyłam i rozczesałam włosy. Ubrałam się w czarne leginsy i czarną bluzę z ekipy. Pod spodem miałam czarny podkoszulek. Miałam na sobie również czarną bieliznę. Zrobiłam sobie makijaż. Oczy zrobiłam złotawym cieniem z brokatem i zrobiłam kreski. Usta pomalowałam czerwoną szminką. Wyszykowana wyszłam z łazienki. Poszłam spowrotem do swojego pokoju. Na łóżku leżał Krzychu.
Ja - Chodź się gdzieś przejść, nudzi mi się.
Krzychu - No dobra.
Wstał schował telefon do kieszeni w bluzie i wyszedł z pokoju. Ja jeszcze wzięłam jakieś pieniądze i schowałam pod etui, żeby nie brać portfela. Poszłam do niego i też założyłam buty. Wyszliśmy z domu. Pochodziliśmy trochę po okolicy, trzymając się za ręce i dużo rozmawiając. Krzychu wydawał się strasznie spięty. Ale jak go się zapytałam o to, to zaprzeczał i mówił, że wszystko w porządku. No mam nadzieję. O 14 wróciliśmy do domu. Zrobiłam obiad, bo jakoś dzisiaj zachciało mi się gotować. Zjedliśmy i usiedliśmy na kanapie, ponieważ zaraz mieliśmy nagrywać. To znaczy za godzinę. Ale za nim wszyscy się zejdą to trochę minie. Krzychu zaczął mnie łaskotać.
Ja - Nudzi ci się?
Zapytałam przez śmiech. Mówiłam, żeby przestał, ale nie chciał. Przyszedł Patecki.
Patec - Oj już zostaw laskę w spokoju.
Machnął ręką.
Ja - Właśnie.
Krzychu przestał. Spojrzałam na niego wkurzoną minką. Chciał mnie pocałować, ale ja odwróciłam głowę.
Ja - Na razie jestem obrażona. Chyba, że przeprosisz.
Krzychu - Oj no przepraszam.
Odwróciłam się do niego.
Ja - I teraz możesz dać mi buzi.
Krzychu wykonał to co miał wykonać. Potem od czasu do czasu coś się do siebie odezwalśmy, Patec coś tam zażartował, reszta przyszła. A im bliżej odcinka, tym Krzychu bardziej zestresowany. Poszedł na chwilę po coś do pokoju. Po chwili wrócił i zaczęliśmy nagrywać. Friz przywitał się. W połowie nagrywek Kamil wstał i...
***
CZYTASZ
Uciekinierka | poczciwy Krzychu
Storie brevi(Spoiler) Oderwałam się od niego - Słuchaj ja tak nie mogę. - odwróciłam wzrok - Ja nie mogę być teraz z tobą. Nie powinnam. - połknęłam ślinę - Ja go nadal kocham. I będę walczyła o to! Ja dalej z nim będę! - wyszłam, trzaskając drzwiami. Co się st...