25.06.2019r.
Znowu ten sam dzień. Ten sam głupi i
beznadziejny. Leżę na łóżku, nie dawno co się obudziłam, jest godzina 16:50. Mama w pracy od 2 godzin, taty nie mam, rodzeństwa też. Znaczy mam, ale tak mówię. Dziadkowie jedni nie żyją drudzy sie mną nie interesują. Wstałam założyłam czarne, krótkie spodenki z łańcuchem z boku i białą bluzkę na ramiączkach z czarnym napisem ,,SWAG". Założyłam jeszcze czarne stopki i zeszłam na dół. Zrobiłam sobie chleb w jajku. Zjadłam i poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie i zaczęłam szukać jakiegoś programu. Znalazłam serial ,,Ukryta prawda". Jako że jeszcze były reklamy poszłam do sklepu. Założyłam białe buty, adidas i wyszłam. Zamknęłam dom na klucz, schowałam go do tylnej kieszeni. Sklep miałam za rogiem. Kupiłam chipsy paprykowe i Pepsi. Wyszłam ze sklepu i wróciłam do domu. Klucze odłożyłam na blacie, a chipsy przesypałam w miskę. Pepsi nalałam do szklanki i postawiłam ją na stole. Zdjęłam buty i poszłam do salonu. Akurat się zaczęło. Zaczęłam jeść i pić. Skończyłam oglądać o godzinie 22. Za godzinę wraca moja mama. Poszłam do kuchni umyłam wszystkie brudne naczynia, opakowanie po chipsach wyrzuciłam i wróciłam do swojego pokoju. Zaczęłam grać na gitarze ,,Bad Guy", ,,Old Town Road" i ,,Hey July". Odłożyłam gitarę. Wzięłam czarny worek schowałam tam telefon, portfel. Wzięłam czarną kurtkę i zawiązałam wokół bioder, klucze wzięłam do ręki. Założyłam buty, zakluczylam drzwi, schowałam do worka i poszłam do fontanny. Gdy dotarłam usiadłam na niej. Spojrzałam w lewą stronę i kogo tam zobaczyłam zabrało mi dech w piersiach. Szedł Friz. Tak F R I Z. Że JA go spotkałam to szok. Szedł w moją stronę. Trochę się przestraszyłam. Ale w sumie. Jest jak inny człowiek, więc czego mam się bać? Odwróciłam wzrok od niego i wgapilam się w podłogę.
Friz - Hej... - powiedział trochę nie śmiało.
Spojrzałam na niego ze zdziwieniem.
Ja - Hej.
Friz - Czemu siedzisz tutaj sama?
Ja - Bo nie mam z kim.
Usiadł koło mnie.
Friz - Chcesz pójść do mnie?
Spojrzałam na niego z nie zrozumieniem i z miną ,,Wiesz jak to wygląda i brzmi?" Zaczęliśmy się śmiać.
Friz - Dziewczyny szukają nowej współlokatorki.
Ja - I dlatego szukasz ją o północy?
Friz - I chyba znalazłem.
Ja - No nie wiem czy na to zasługuje.
Znowu wlepiałam swój wzrok w ziemię.
Friz - Masz mój numer. Jak coś dzwoń.
Podał mi niebieską karteczkę.
Ja - Dzięki. Ale radzę jeszcze znaleźć jakieś dziewczyny.
Friz - Na razie.
Ja - Na razie.
Wstał i poszedł. Około godziny 3 wróciłam do domu. Rano ubrałam się w czarne krótkie spodenki z dziurami i czarna bluzke na ramiączkach. Założyłam czarne pończochy. Zaczęłam szukać, kluczy od mieszkania, zajrzałam do kieszonki w kurtce, którą miałam wczoraj, a tam...
CZYTASZ
Uciekinierka | poczciwy Krzychu
Short Story(Spoiler) Oderwałam się od niego - Słuchaj ja tak nie mogę. - odwróciłam wzrok - Ja nie mogę być teraz z tobą. Nie powinnam. - połknęłam ślinę - Ja go nadal kocham. I będę walczyła o to! Ja dalej z nim będę! - wyszłam, trzaskając drzwiami. Co się st...