12

1K 62 22
                                    

Kai

Rano obudziłem się o 5.30. Na prawdę nie wiem jak. Bo ja jestem śpiochem. A więc zrobiłem poranną rutynę. To mi zajęło ok. godziny. Taki ekstra fryz sam się nie robi. Miałem jeszcze półtorej godziny do śniadania. Więc postanowiłem, że zobaczę jak mała omega śpi. A jak będzie trzeba, to się poświęce i przytulne. Bo nie wiadomo co mojej malutkiej księżniczce śni. Przecież jest bardzo delikatny.
A więc idę i idę, i idę. Aż poszłem do komnaty mojego narzeczonego. Zapukałem, bo może nie śpi. Ale nie odpowiedział. No to otwieram drzwi i go tam nie widzę. Może jest ogrodzie lub w bibliotece albo w sami muzycznej.

~ 1 godz. później~

Nigdzie go nie ma. Na śniadaniu muszę powiedzieć o tym moim rodzicom.

~ na śniadaniu~

Jemy sobie spokojnie. Rodzice zuważyli, że nie ma Lloyd'a.

- Kai?

- Tak?

- Możesz pójść po Lloyd'a?

- Matko dziś rano poszłem do jego komnaty i go tam nie zastałem. Szukałem go po całym zamku, ale go nie ma. Myślę, że mógłby zostać porwany.

- Maurycy!- No i się ojciec zdenerwował.

- Tak panie?

- Masz na tych miast powiedzieć strażnikom, żeby zaczęli szukać Lloyd'a. Oraz ogłosić szukanie zaginionego księcia w pobliskich miastach.

- Tak jest panie.- ukłonił się i se poszedł.

Oby mu nic się nie stało.

~ Lloyd ~

… no trudno muszę się czymś zająć.

W sumie mam okno. To może przez nie ucieknę. Ale jak wyjdę z posiadłości, to muszę przejść przez ciemny las. A tam jest strasznie. I często są tam alfy, które zabiły swojego partnera. Mogą mnie zabić.
Ale z drugiej strony jak mi się uda, to wrócę do Kai'a.
Podchodzę do okna i co widzę?! Widzę wielką przepaść.
Czyli tak nie ucieknę. To przynajmniej zobaczę co jest w garderobie. Otwieram garderobę, a moim oczom ukazuje się wiele sex strojów, które za dużo odkrywają. To jakieś jaja. Przynajmniej mam małą biblioteczkę. To zobaczmy co tu jest.

-Willi-

Poszłem na to durne spotkanie. No muszę mieć dobre wojsko, żeby się mnie bali.

~po spotkaniu (4 godz. później)~

Ale nudne było to spotkanie. Pójdę zobaczyć co moja księżniczka wyprawia.
No te se idę, idę i idę, aż doszłem. ( To nie o tym co myślicie zboczuszki- autorka😏.)
Zapukałem.

- Proszę!

Weszłem i zastałem go czytającego jakąś książkę. Podeszłem do niego. I poczułem jego przepiękny zapach. Jutro ma gorączkę.

- Co tam czytasz?

- Czytam książkę o pingwinku, który szuka mamusi. I prawie zostaje zjedzony przez foki. ( Złe foki. Biedny pgwinek😞- autorka)

- A może chcesz zwiedzić mój zamek?

-Lloyd-

- Czemu nie.- wstałem, odłożyłem książkę i poszłem razem z nim. Przynajmniej będę wiedział jak z tąd uciec.

- To może najpierw pokaże ci bibliotekę.

- Dobrze.- przeszłam parę kroków i nagle poczułem ciepło na podbrzuszu
i coś mokrego w mojej dziurce.

- Hm… komuś zaczęła się gorączka.- uśmiechnął się pedofilsko i wziołem mnie w stylu panny młodej. Zaniósł do pokoju i…

......…………………………………………………

I oto Polsat wrócił. Kto chce, żeby pingwinkowi z książki nic się nie stało i znalazł mamę, daje gwiazdkę.

A teraz tak na poważnie. 16 lipca jadę na obóz harcerski ZHP do Rusinowa, w lesie. I nie będę miała tam możliwość naładowania telefonu, a co za tym idzie brak wattpada.😭

Więc od 16 do 31 lipca mnie nie będzie ani żadnych rozdziałów. A mówię wam wcześniej, bo wiem, że będziecie to przeżywać. Bo przez 15 dni nie będzie rozdziałów. Ale do tego czasu będą może że dwa lub trzy rozdziały.

Niechciane małżeństwo-NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz