Rozdział #10

2.5K 102 428
                                    

Drama continue czas zacząć. I jedna uwaga.. PROSZĘ NIE PISAĆ NA PRIV ŻE PRZESADZIŁAM Z ROZDZIAŁEM JEDNA OSÓBKA WIE O KOGO CHODZI. Miłego czytania ^^
================================
Siedziałaś u Erena i Mikasy zajadając [danie które wybrałaś]. Między wami była bardzo krępująca cisza, a po za tym nawet nie miałaś ochoty się odzywać. Po chwili Mikasa wypuściła ciężko powietrze i spojrzała na ciebie.

-[T.I.] o co chodziło z tobą i Levi'em ?

Przestałaś na chwilę żuć jedzenie i spojrzałaś na Mikase. Szczerze sama nie wiedziałaś już co myśleć o pedantycznym zgredzie. Najpierw cię zdradził, potem oskarżył cię o zdradę do której nie doszło dzięki Marco (teraz każda która nawet w małym stopniu lubi Marco pisze #PiegowatyJezus) a na końcu ten telefon do tego SMITHA. Gdzieś słyszałaś to nazwisko ale ile Smithów jest na globie.

- Nie wiem Mikasa...już nic nie wiem..

Eren spojrzał na ciebie i delikatnie poklepał twoje ramię z miną współczucia. Delikatnie się uśmiechnęłaś i zaczęłaś dojadać swoje jedzonko. Narazie nie miałaś ochoty widzieć ani słyszeć tego zakłamanego pedanta. Kiedy przyszła pora spanka postanowiłaś iść spać w jednym pokoju z Mikasą...w końcu to dziewczyna a Eren..nie wiadomo co mu wpadnie do głowy. Położyłaś się w śpiworku i starałaś się zasnąć. Mikasa leżała obok ciebie z zamkniętymi oczami i cicho podchrapywała.

Nagle czarnowłosa przytuliła cię do siebie a kolano wsunęła w twoje krocze co wywołało twój cichy pisk. Miałaś tylko nadzieję, że Mikasa nie zacznie ruszać kolanem bo inaczej zacznie stymulować twoją łechtaczke. Chciałaś powolutku i delikatnie wysunąć się z objęć czarnowłosej byle jej tylko nie obudzić. Udało się ! Uśmiechnięta odsunęłaś się od Mikasy i zasnęłaś.

Szłaś przez park z uśmiechniętym Marco który nucił coś pod nosem. Nagle zobaczyłaś przed sobą Petre która całowała się z Levi'em z zwycięskim uśmiechem. Miałaś ochotę płakać ale Marco pstryknął palcami i oboje zniknęli. Nie wiesz czemu ale poczułaś ulgę. Za tobą pojawił się Eren, Mikasa, Jean i Marco którzy powiedzieli do ciebie z uśmiechniętym twarzami.

- Pamiętaj dla nas zawsze będziesz ważna [T.I.] możesz na nas liczyć..

Po chwili wszyscy zniknęli a ty na spokojnie patrzałaś na jezioro pełne słodkich kaczek i kaczuszek. Może..powinnaś zapomnieć o Ackermannie..może..on nie był ci pisany..

Obudziłaś się z małymi łezkami w kącikach oczu. Spojrzałaś na duży zegar z twarzą RM..3:47..spałaś ledwo 3 i pół godziny..postanowiłaś wstać i zjeść coś. Podeszłaś do lodówki i otworzyłaś ją. Pierwsze co rzuciło ci się w oczy to resztka kebaba z karteczką "Własność Erena nie dotykać !!". Z zwycięskim uśmiechem zgniotłaś kartkę i zabrałaś się za zjadanie zimnego kebaba. Ahh zakazany owoc smakuje najlepiej. Kiedy dokańczałaś resztkę arabskiej potrawy usłyszałaś kroki.

- [T.I.] czy to mój...kebab ?!

O chuj Eren się obudził. Spojrzałaś na niego z przerażeniem w oczach i przełknęłaś ostatnią część kebaba.

- KEBABIE WRÓĆ !!

Eren otworzył twoją buzię i krzyczał do gardła za już papką z kebaba. Nie wiesz dlaczego ale poczułaś satysfakcję z zjedzenia pyszności szatyna.

- Ehh...dobra..[T.I.] chodź spójrz co znalazłem w internecie o Levi'u..

Weszłaś do pokoju Erena. Jezu jaki syf..gorzej niż kurwa w pokoju Jeana. Wszędzie ubrania skarpetki i jakieś stare kanapki..szatyn podał ci komputer z jakąś stroną internetową.

- Eren...ale to Pornhub..

Popatrzyłaś na Erena z wtf na ryju.

- N-nie ta strona !

Szybko przełączył strony internetowe i pokazał ci artykuł z Onet. W twoje oczy wpadł jeden fragment artykułu.

"Levi A. i jego stryj Kenny A. są poszukiwani za handel żywym towarem. Jednak sędzia ani prokuratorzy nie mieli na nich dowodów więc wypuścili wolno dwóch przestępców. Plotki głoszą, że sprzedali ponad 28 kobiet za bardzo dużą sumę."

Nie mogłaś uwierzyć w to co zobaczyłaś. Levi..handlarzem kobiet ? Twój Levi ? Nie to absurd. Oddałaś szatanowi komputer i wyszłaś z jego pokoju bez żadnego słowa. Położyłaś się obok Mikasy i sama z siebie ją przytuliłaś. Brakowało ci ludzkiego ciepła..chciałabyś żeby Levi znów był obok ciebie..tulił cię..całował na dobranoc..chciałbyś czuć jego zapach..

Otworzyłaś oczy. Mikasy nie było obok ciebie. Kurde kiedy ja zasnęłam ?. Pomyślałaś i spojrzałaś na zegar 9:33. Oj długo sobie pospałaś. Ehh na szczęście są wakacje i możesz spać i się wylegiwać tak długo jak zechcesz. Rozłożyłaś się na śpiworze gdy nagle poczułaś zapach pieczywa czosnkowego. Od razu poczułaś jak cieknie ci ślinka i bez jakiegokolwiek namysłu wyszłaś z pokoju czarnowłosej. Oboje siedzieli przy telewizorze z śniadaniem na talerzach czyli bułkami czosnkowymi i soczkiem [twój ulubiony smak soczku].

Usiadłaś obok nich z uśmiechem i zaczęłaś zajadać chlebek oglądając z przyrodnim rodzeństwem wiadomości.

- Teresa Kobździej wita państwa w Porannych wiadomościach. Jako pierwszą sprawę zajmiemy się zaginięciem Petry Ral. Młoda licealistka była widziana w klubie La Paka a o 3 w nocy weszła do czarnej Syreny i tyle ją widziano. Kto widział pannę Ral proszę dzwonić pod numer podany na dole ekranu. A teraz kolejna sprawa..

Eren, Mikasa i ty spojrzeliście na siebie z otwartymi mordkami.

- NA PEWNO MIAŁ COŚ Z TYM WSPÓLNEGO LEVI !

Eren wstał raptownie patrząc na ciebie z determinacją. Mikasa jak gdyby nic piła sok.

- Eren nie mamy na to dowodów...po za tym Levi ma motocykl a nie syrenę...

Popiłaś soczek. Musisz koniecznie pogadać z czarnowłosym, inaczej ta sprawa będzie cię dręczyć..

[Time skip]

Leżałaś na łóżku z telefonem w dłoni i otwartymi kontaktami. Z drżącą ręką wybrałaś numer Levi'a i przyłożyłaś do ucha.

Po sygnale nagraj wiadomość Piiip..

Rozłączyłaś się i jeszcze kilka razy do czarnowłosego jednak z takim samym skutkiem. Postanowiłaś, że przejdziesz się i powdychasz świeżego powietrza. Mikasa dała ci troszkę pieniędzy żebyś po drodze zrobiła zakupy. Ubrałaś swoje ukochane Reeboki i wyszłaś cichutko zamykając drzwi. Było już po 20 i powoli robiło się ciemno.

Weszłaś do galerii i oczywiście zajrzałaś do zoologicznego żeby zobaczyć [ulubione małe zwierzątko np. chomik]. Od zawsze lubiłaś na nie patrzeć. Po jakiś 10 minutach patrzenia poszłaś do Empika i kupiłaś kilka mang [yaoi, yuri inne]. Oczywiście weszłaś też do supermarketu żeby zrobić zakupy dla rodzeństwa. Miałaś kupione wszystko czego potrzebujesz do życia i zaczęłaś wracać do domu. Przechodziłaś obok jednej z kilku ciemnych uliczek gdy nagle podjechał obok ciebie czarna syrena z której wyszedł z niej duży i umięśniony blondyn z lekko za dużymi brwiami.

- [T.I.] [T.N] ?

Blondyn miał nawet przyjemny i niski głos.

- Zależy kto pyta

Spojrzałaś na niego z lekką niechęcią.

- No tak gdzie moje maniery..Jestem Erwin Smith

Blondyn pocałował wierzch twojej dłoni z szarmanckim uśmiechem. To nazwisko..ten samochód..TO ON PORWAŁ PETRE !. Erwin zauważył, że skojarzyłaś fakty i po chwili kiwnął głową. Nagle poczułaś jak ktoś z tyłu cię obezwładnia i przykłada do ust i nosa szmatkę z etanolem. Po chwili zasnęłaś i widziałaś tylko ciemność.

================================
Proszę o to rozdział o który mnie tak prosiliścię ^^ MIŁEGO ROKU SZKOLNEGO I DO NASTĘPNEGO WAFELKI 😘

Jesteś tylko moja |Levi x Reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz