Pov.Rurik
Wstałem, spojrzałem na kalendarz i mówię sobie
"TAK, KURWA TAK, JEST WEEKEND"
No to szybko zrobiłem rutynę i poszedłem do salonu, a w salonie siedzi sobie...
F!Ink mój ojciec, ogólnie oglądał coś, nie byłem pewny co, nie zerknalem nawet i od razu dołączyłem się do oglądania...
Po chwili zorientowałem się i powiedziałem sobie
Co to kurwa jest?!Spojrzałem na ojca, a on na mnie z zadziornym uśmieszkiem
Ja na to:
F!R: Oddawaj pilota!
I tak wyrwałem mu z ręki pilota
Żadnych MLP nie będę oglądał!
Kurwa ja nie wiem! Zaplanował to?!
Sądząc po jego uśmiechu i minie twierdzę, że mógł planować to nawet tydzień...
Jak ja go Nienawidzę, czemu ja jeszcze z nim mieszkam?! A no tak... On ma forse, a ja nie mam
Chuj! Nie chce mi nawet kieszonkowego dać On to specjalnie robi bym został w tej dziurze jak najdłużej!
AAAAAAAAAAAAA!
Nie mogłem wytrzymać, bo nie tylko, że on się na mnie dalej gapił to jeszcze w TV nic nie było! Wstałem wkurwiony już z rana!
I poszedłem sobie jebane śniadanie zrobić, bo mi się zachciało!
Więc kurwa otworzyłem lodówkę, wziąłem łyżkę i zacząłem wpierdalać swój jakże smaczny i piękny pudding!
BO MOGĘ
Gdy zjadłem sobie elegancko jak na mnie przystało pudding. Wylizałem się i stwierdziłem, że może coś namaluje
Dawno tego nie robiłem, a jednak wolałbym by mój talent z jakim się urodziłem nie poszedł na marne
Poszedłem, więc do swojego pokoju, wszedłem, wszystko przygotowałem i-
I kurwa nic, nie wiem co namalować!
Agh!
Miałem nadzieję, że pierwszy dzień weekendu nie będzie... TAKI
Ten dzień nie może być gorszy!
Ehhh... Skupiłem się na tym co chciałbym namalować. Moje jednak przemyślenia przerwało pukanie do mych drzwi
Wstałem, otworzyłem i ojciec w nich stał
F!R: Tak?
F!I: Chodź na zakupy
F!R: Nie chce mi-
Za nim cokolwiek mogłem zrobić, a co najważniejsze dokończyć zdanie zostałem wepchnięty siłą do portalu
Ahhh... Jak ja uwielbiam swojego ojca💢
No nic.. jak już jestem to zostanę do końca
Może w tym czasie wpadne na coś... Lub na kogoś~ Iż już byłem w sklepie to jako uwielbiający pudding poszedłem go szukać
Puddingu, jak ja to lubie mawiać, nigdy za wiele~
Szukałem więc jak wszyscy autorzy fanfikow puddingu jak ich weny na następne rozdziały, ale kurwa nie mogłem znaleźć
Już wiem jak oni się czują gdy nie mogą znaleźć czegoś czego potrzebują. Jednak jako jebany żołnierz nie poddałem się i szukałem dalej swojej słodyczy i miłości życia. O czywiście ojciec poszedł w swoim kierunku, ale wie, że mnie tak łatwo nie da się zgubić~
(Trudno, że z samego rana mówił jak bardzo nie chce zostać w domu z F!Inkiem)
Szukałem, szukałem i!
TAK! ZNALAZŁEM! WSZYSTKO MOJE!
HAHAHHHAHAHAHAHAHH!
Nie wiem jak bardzo żałośnie wtedy musiałem wyglądać.. wszyscy się na mnie gapili, a ja jak debil nie zwracałem na to uwagi i brałem ile mogłem tego puddingu
Problem był jeden.... Nie miałem gdzie tego trzymać, a nie wiem gdzie ojciec poszedł...
. . .
DEBIL
Hmmm... *Facepalm w myślach*
Przecież po co mam tą jebaną niebieską magię? Użyłem niebieskiej magii i wziąłem chyba z 20 puddingów. Nie to, że patrzyli się na mnie jak na debila. To wcale mi nie przeszkadzało, ale już nie zwracając na nich uwagi, poszedłem szukać ojca. Zajęło mi to parę minut z czego byłem bardzo szczęśliwy, bo zazwyczaj zajmuje mi to pół godziny minimum
Ale gdy ojciec zobaczył ile mam przy sobie tego puddingu to osłupiał. A ja tylko poważny czekałem jak coś powie
Nie wiem.. czekałem 3 minuty by usłyszeć to
F!Ink: Dlaczego do kurwy wziąłeś tego tyle?
Ja jako grzeczny syn odpowiedziałem
F!R: Co cię to kurwa obchodzi, mój pudding, moje życie
On tylko westchnął załamany, jak widać dzisiaj nie ma ochoty by się ze mną kłócić
Włożyłem swoje kochanie do koszyka
I resztę czasu byłem z ojcem
Gdy zrobiliśmy zakupy, ojciec zaproponował byśmy poszli pieszo. Ja oczywiście nie byłem zadowolony, bo tutejsze powietrze to jest jak kwas, tylko że
Wyżera cię od środka...
Jednak większego wyboru nie miałem, więc poszliśmy na pieszo. Gdy tak się rozglądałem zauważyłem coś znajomego... Bardziej kogoś
Gdy zmrużyłem oczy, moje szare komórki zaczęły pracować jak chomik. Mój wzrok się próbował wyostrzyć jak sokoli wzrok, by upatrzyć sobie ofiarę
I poznałem...
Czarna szata, czerwony szalik i kaptur na łbie. Ten dzieciak nieźle dał nam popalić.
Nie podszedłem do niego, lub nie krzyknąłem. Jak widać nie zauważył mnie, chociaż to dobrze, bo chce wrócić jak najszybciej do domu
W domu wziąłem od razu ołówek i nie myśląc już zacząłem robić kreski
Kompletnie dałem ręce żyć własnym życiem, już nie myślałem nad tym co maluje i jak to robię. Po prostu to robiłem..jak robot
Nawet nie zauważyłem kiedy skończyłem!
Spojrzałem na swoje dzieło..
I miałem go... Pełno fioletowych kwiatków wokół niego, on uśmiechnięty, trzymając jeden z tych kwiatów
Nie mogłem się napatrzeć.Byłem dumny jak i zaskoczony. Najczęściej to moje obrazy były smutne, albo to była martwa natura, a tu proszę...
Jednak potrafię namalować coś innego niż przygnębiające obrazy
F!Ink: Wow...
No wtedy to zawału prawie dostałem!
F!R: Co ty tutaj robisz?! Jak długo?!
F!Ink: Przez cały czasByłem zły! Ale... odpuściłem sobie tym razem i ponownie spojrzałem na obraz
Nie wiem czemu, ale uspokoiłem się, tak jakby mój gniew przeminął jak mrugnięcie oka, nawet nie poczułem, że lekko się uśmiecham. Jednak ten dzień nie jest taki zły jak myślałem, że będzie nawet gorszy, a tu proszę. Nawet mi się to podoba. Jak widzę mojemu ojcu również
Cieszę się, że go spotkałem... Coś mnie do niego przyciąga.... A ja... Dowiem się co
CZYTASZ
Fell!Poth What Is Love?
Kısa HikayeMiałam wenę akurat żeby napisać o Fell!Poth, więc ją pisze. Mam nadzieję, że spodoba się taka wersja, bo mam zamiar zrobić coś zupełnie nowego, nie jak np: Rurik znajduję swoją nową "zabawkę" (czytaj: Lotus) pod drzewem i mówi, a będę brał, tylko, ż...