>Pov. Error<
-Error co robisz ~ ? (ink)
-Ink, daj mi spokój! (error)
Leżę sobie na chamaku i próbuję pozbierać wszystkie myśli w całość ale ten jebany malarz ciągle mi przeszkadza! No kur!a zwariować idzie! Poczułem coś na mojej czaszce. Japierdole znowu mnie całuję...wkurwia mnie to ale mu przecież nie jebane bo zaraz będzie afera o sto fajerek! Tepnełem się do Outertale i zablokowałem Ink'owi dostęp do niego na czas kiedy ja tu jestem aby mi międnicy ciągle nie truł!
Położyłem się na trawie i zaczęłem wpatrywać w piękne ciemnoniebieskie z gwiazdami niebo. Pamiętam jak byłem tu z T.I ~
-Error! Patrz ile gwiazd! Są piękne! (t.i)
-Wiem. (error)
Usiedliśmy wtedy na klifie.
-Error? *łapiesz w swoje dłonie, ręcę error'a* (t.i)
-Tak? (error)
-Obiecaj mi coś. (t.i)
-Co mam ci obiecać ~? (error)
-Że gdy będziemy mieli po 20 lat cokolwiek by się stało spotkamy się tu jeszcze raz. Dobrze? (t.i)
-Dobrze. (error)
I tak obietnicy do spełnienia się został tylko rok ~
Cuż co za cudowne wspomnienia.
-Witaj, Error. (???)
-Witaj, co cię sprowadza? (error)
-Mam pytanie. (???)
-Słucham? (error)
-Czy napewno chcesz od nas odejść? (???)
-Tak, to już postanowione. (error)
Szkielet usiadł koło mnie.
-Czyli jednak ją znalazłeś? (???)
-Tak. (error)
-To zapewnie dlatego odchodzisz? (???)
-Tak Nightmare, dlatego odchodzę z bad guy. Szczerze to nasz "gang" i tak już nie czyni zła po tym gdy dogadaliśmy się z dobrą stroną świata. (error)
-Wiem o tym. Ja już będę wracać. (NM)
-Do widzenia Night. (error)
-Do zobaczenia w koszmarach. (NM)
Zostałem sam. Popatrzałam jeszcze chwilę w gwiazdy i postanowiłem coś zjeść. Wybrałem się do jakiegoś au. Okazało się nim być Horrortale. Hmm? Może Horror'a spotkam? Nie widzieliśmy się dosyć spory czas.
>Pov. T.I<
Jedzieś właśnie pociągiem. Postanowiłaś się wybrać w jakąś podróż. Taką na jeden dzień. Wziełaś tylko mały plecak a w nim jedzenie, bluzę, aparat fotograficzny, telefon, koc i pieniądze. Wybierałaś się właśnie w góry. Tak mieszkasz centralnie koło tak jak ty na to mówisz gór tak naprawdę to tak jagby duży pagurek. Zdjęcia z tamtąd wychodzą fenomenalnie. Pociąg zatrzymał się, a ty wysiadłaś z niego i zaczełaś się kierować w stronę celu podróży. Po drodzę zachaczyłaś jeszcze tylko o lodziarnie po swoje ulubione lody.
>time skip<
Właśnie skończyłaś jeść pyszności i dotarłaś do celu. Zdjełaś plecak, wyjełaś aparat. Zerknełaś jeszcze tylko na telefon aby spojrzęć jaka godzina. Zaczełaś robić zdjęcia. Jedne ładniejsze od drugich. Nacykałaś ich chyba z 30 i dałaś se spokój. Wyciągnełaś kocyk i rozłożyłaś go na trawie. Położyłaś się i zaczełaś patrzeć na zachód słońca. Był tak piękny że zrobiłaś jeszcze z 10 zdjęć. Po około 20-minutowym leżeniu postanowiłaś się już zbierać. Spakowałaś wszystko i wyruszyłaś na peron. Gdy dotarłaś i spojrzałaś na tablicę z rozkładem jazdy zesłupiałaś. Ostatni pociąg ci uciekł. Usiadłaś załamana na ławcę. Jak ty teraz do domu wrócisz?
-Może Ci pomóc? (???)
Spojrzałaś powoli do góry. Zamarłaś.
-Error...? (t.i)
-To jak? (error)
Wstałaś i podałaś mu rękę. Momętalnie zakręciło ci się w głowie lecz po chwili już wszystko było dobrze. Otworzyłaś oczy. JAK. TY. SIĘ. ZNALAZŁAŚ. TAK. SZYBKO. W. DOMU?
Odłożyłaś plecak na sofę.
-Może zostaniesz. Mamy do pogadania... (t.i)
-Oczywiście że zostanę. (error)
Error usiadł na sofie, a ty na przeciwko niego na fotelu.
Patrzeliście sobie w oczy z wyczekiwaniem które pierwsze z was się odezwie. Cuż trafiło na niego.
-A więc o czym chciałaś porozmawiać? (error)
-Dla...dlaczego mnie ciągle obserwowałeś...? (t.i)
-Widziałaś mnie? (error)
-Dream mi o wszystkim powiedział. (t.i)
-A to dupek...*mówi szeptem* Cuż...kiedyś byłaś dla mnie bardzo ważną osobą lecz niestety nasze drogi musiały się rozejść i od dosyć długiego czasu nie widziałem cię i dlatego zaczęłam cię szukać aż wraszcie mi się udało. Zaczęłem cię obserwować, obserwować aż weszło mi to lekko w nałóg....przepraszam że to robiłem... (error)
-...wyjdz. (t.i)
-Ale...! (error)
-Wynoś się! (t.i)
Error ze spuszczoną głową znikł za pstryknięciem palców.
Przecież to jest chore! Stalker się znalazł! Przecież tak nie można! Uhhhh...! Nie możesz już tego znieść, jakiś szkielet miesza ci w głowie, a przecież ty masz poukładane życie!
-Aaaa...jebcie się wszyscy! (t.i)
Nie wytrzymałaś i musiałaś dać wypust emocją. Nic z tego nie rozumiałaś. Jedyne co teraz potrzebowałaś to ostry melanż...
Usłyszałaś dzwonek z telefonu. Odebrałaś go.
-Halo? (t.i)
-Halo? T.I! Wpadaj do nas na imprezę! (Niki)
-Spadłaś mi z nieba! Zaraz wpadam! (t.i)
>Niech majonez będzie z wami~<
CZYTASZ
𝙲𝚣𝚊𝚛𝚗𝚢 𝚙𝚘𝚔ó𝚓 | 𝙴𝚛𝚛𝚘𝚛!𝚂𝚊𝚗𝚜 × 𝚁𝚎𝚊𝚍𝚎𝚛 | 𝙿𝚘𝚛𝚣𝚞𝚌𝚘𝚗𝚊
Romansa- O P I S Jesteś spokojnie żyjącą w mieście 19-latką. Studiujesz i w wolne dni pracujesz w pobliskiej kawiarence. Pewnego chłodnego wieczory postanowiłaś położyć się spać trochę wcześniej niż zazwyczaj. Położyłaś się do łóżka, przykryłaś kołdrą i p...