🔹1 Część "Przeszłość T.I" #10🔹

358 21 33
                                    

>Pov. T.I<

Uszykowana już wyruszyłaś w stronę klubu do którego namiary dała Ci twoja przyjaciółka. Złapałaś za klamkę i weszłaś do środka. Natychmiast poczułaś zapach alkoholu i usłyszałaś głośną muzykę. Przepchałaś się przez tłum ludzi aby podejść do baru zamówić sobie jakiegoś drinka. Gdy to uczyniłaś zaczełaś się rozglądać za Niki. Zauwarzyłaś ją przy jakiejś grupie ludzi. Zaczełaś iść w ich stronę oczywiście nie zapominając o swoim trunku.

-Cześć T.I! (Niki)

-Cześć wszystkim! (t.i)

-T.I poznaj mojego chłopaka Adriana. (Niki)

-Adrian, miło mi. (Adrian)

-T.I mi tagże miło. (t.i)

Zaczeliście się bawić za wszystkie czasy.

>time skip<

Byłaś już całkowicie piana. Można powiedzieć że już nie kontaktowałaś ze światem. Pierwszy raz w życiu się tak upiłaś. Wyszłaś jakimś cudem z klubu i chwiejnym krokiem zaczełaś wracać do domu.

>Pov. Error<

Tak jak zwykle leżałem na moim hamaku i bawiłem się kukiełkami, aż nagle naszła mnie myśl by przeprosić panowanie T.I i wytłumaczyć jej dlaczego ją ciągle obserwowałem. Tepnełem się na jakiś dach bloku koło mieszkania mojej kruszynki. Przyglądałem się chwilkę w okna ale światła ani nic nie było widać. Spojrzałem na ulicę. Ooo...! Tu jest. Rozejrzałem się czy nie ma nigdzie ludzi dookoła i tepnełem się koło niej. Odrazu wyczułem zapach alkoholu. Podszedłem do niej i złapałem za ramię. Spojrzała na mnie i krzywo się uśmiechnęła.

-Oooo! Eerrrorr! *chuc* jaaak milo cieee widziećcc *chuc*! (t.i)

Złapałem ją w tali i odrazu znaleźliśmy się w jej domu. Podszedłem do sofy i ją na nią położyłem. (chodzi że Readerkę położył na sofę dop.autorki ~) Ta tylko złapała mnie za bluzę i pociągnęła do siebie. Znaleźliśmy się w dosyć niekonfortowej pozycji T.I pociągneła mnie bardziej do siebie i pocałowała. Na początku nie oddawałem pocałunków ale po chwili oddałem się pokusie. Całowaliśmy się dobre 5 minut.

-Wesz Ellor ty *chuc* to jednakkk dobly facet jestess *chuc*... (t.i)

I padła. Aha...nie skomętuję tego. Zszedłem z niej i cały zarumieniony poszedłem do kuchni nalać szklankę wody aby zostawić jej na stoliku na rano. Gdy tak uczyniłem jeszcze na małej karteczkę napisałem że wpadnę jeszcze jutro rano zobaczyć jak się czuje. Gdy wszystko już zrobiłem wróciłem do pustki.

-Gdzie byłeś Error ~? (ink)

-A co cię to interesuje? (error)

-Oj, no powiedz Error ~! (ink)

-Aj! Daj mi spokój! (error)

Położyłem się na moim chamaku i po chwili zasnełem aby rano być już wyspanym na spotkanie się z moim słonkiem.

>time skip<
>Pov. T.I<

Wstałaś powoli przecierając oczy. Tak głową cię bolała że normalnie myślałaś że zaraz ci eksploduje. Sięgnełaś po szklankę wody nie wiadomo z kąd ona tam się wogule wzięła i napiłaś się. Odłożyłaś szklany przedmiot na stolik i spojrzałaś się na małą karteczkę, która leżała obok. Pisało na niej że Error przyjdzie rano zobaczyć czy wszystko u ciebie w pożądku. Czekaj, czekaj, CO?! Nic z wczoraj nie pamiętasz. Usłyszałaś za sobą kroki. Error.

-Jak się czujesz? (error)

Postanowiłaś być dla niego miła. Dalej nie wiesz o co dokładnie z nim i tobą chodzi ale nie chcesz być wredną suką.

𝙲𝚣𝚊𝚛𝚗𝚢 𝚙𝚘𝚔ó𝚓 | 𝙴𝚛𝚛𝚘𝚛!𝚂𝚊𝚗𝚜 × 𝚁𝚎𝚊𝚍𝚎𝚛 | 𝙿𝚘𝚛𝚣𝚞𝚌𝚘𝚗𝚊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz