Rozdział 5

1.6K 76 6
                                    

Pov. Loriie

- Zobaczysz - Powiedział po czym rozpłynął się w cieniu . Serio ?! Znów brak odpowiedzi . Przeniosłam wzrok na mojego brata .
- Ile tu leżę ? - Zapytałam . Niech chociaż on mi odpowie na pytanie .
- Tydzień . - Powiedział . No i to jest sensowna odpowiedź . Krótko i na temat . Zaczynam coraz bardziej lubić mojego brata . Żartuje . Dalej go nienawidzę i kocham . Nienawidzę za to , że mnie zostawił . Kocham bo jest moim bratem .
- Wytłumaczysz mi o co chodzi z tym całym obozem ? - Pytając wstałam z łóżka na , którym leżałam .
- Znasz mity greckie ? - Zapytał a ja przytaknełam .
- To wszystko jest prawdą . Bogowie istnieją . Czasami zdarza się tak , że bogowie mają dzieci ze śmiertelnikami . Dzieci z takich związków to herosi . Ja jestem dzieckiem Apolla a ponieważ jesteśmy bliźniętami to... a zresztą Nico już ci mówił . - Powiedział uśmiechając się . To nie był szczery uśmiech . To był najbardziej sztuczny uśmiech na jaki stać było Williama Solace , mojego brata .
- Kto jest rodzicem Nico ? - Zapytałam .
- Hades , bóg podziemia . - Oznajmił . W sumie to mogłam się tego spodziewać . Nico wygląda trochę jak chodzący trup.  Tylko trochę .
- Kiedy będę mogła wyjść ? - Spytałam stając przy drzwiach .
- Tak właściwe to możesz wyjść już teraz . Tylko uważaj na siebie . - Powiedział i podszedł do mnie aby mnie przytulić jednak ja go odepchnełam .
- Pamiętaj William . Pamiętaj o tym co zrobiłeś . - Powiedziałam chłodnym głosem a on spojrzał na mnie smutnym wzrokiem i powiedział :
- Żałowałem i żałuję tego , że to zrobiłem . Przykro mi gdybym mógł cofnąć czas nigdy bym tego nie zrobił . - Odrzekł a ja jeszcze raz zmierzyłam go zimnym spojrzeniem po czym powiedziałam :
- Już za późno William . O wiele za późno . - A następnie wyszłam z obozowego szpitala po drodze spotykając oceniające spojrzenia obozowiczów . Horror w szkole się zakończył . W takim razie czas zacząć horror w obozie . Szukałam wzrokiem Nico aż w końcu znalazłam go walczącego na miecze z jakimś czarnowłosym chłopakiem . Stanęłam przy drzewie i obserwowałam walkę . Di Angelo wygrywał . Uśmiechnęłam się sama do siebie . Sama nie wiem dlaczego . Szybko przestałam się uśmiechać widząc jak synek Hadesa podchodzi do mnie .
- Wypuścił cię ? - Zapytał wyglądając na zdziwionego .
- Wiesz skoro tu stoję to wnioskuje , że mnie wypuścił . Chociaż możliwe , że to tylko wyobraźnia płata ci figle a ty nie możesz przestać o mnie myśleć . - Mówiąc to uśmiechnęłam się złośliwe . Chyba udało mi się go sprowokować bo nagle zaczął mnie gonić . Uciekałam tak szybko jak tylko mogłam uważając aby po drodze nie potknąć się o własne nogi . Jednak nie podziałało bo chwilę potem leżałam na ziemi a na mnie Nico . Jedno trzeba było mu przyznać . Był szybki . Wręcz bardzo szybki .
- Mógłbyś ze mnie zejść . To trochę boli . - Zapytałam a raczej stwierdziłam bo nie czekając na odpowiedź zepchnęłam go z siebie i wstałam . Patrzyłam jak leżał na ziemi . Po chwili chłopak wstał i powiedział :
- Szybka jesteś . - Nic na to nie odpowiedziałam . Po prostu odeszłam zostawiając go za sobą .
- Loriie ! Musisz spotkać się z Chejronem ! Poproś Will'a aby cię do niego zaprowadził ! - Krzyknął na koniec i pobiegł w przeciwnym kierunku . A więc szukamy Will'a .

_______________________________________

Witaj człowieku !

Other siblings || Nico di AngeloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz