Rozdział 15

1K 37 9
                                    

Pov. Loriie

- Czy zostaniesz moją dziewczyną ? - Zapytał Nico. Patrzyłam na niego oniemiała. Nie byłam pewna swojej odpowiedzi. Zamknęłam oczy i starałam się wyrównać oddech.
- Nico... tak właściwie to, nie znamy się długo. Praktycznie nic o tobie nie wiem. To trochę nieodpowiednie pytanie w tym momencie. - Wyjaśniłam. W pierwszej chwili, chłopak straszliwie się zaczerwienił i spuścił wzrok na ziemię. Westchnął i zmusił się do spojrzenia mi w oczy.
- Masz rację, poniosło mnie. Wybacz. - Kiwnęłam głową i oparłam się o konar drzewa. Nico spojrzał na mnie z żalem i szepnął :
- Mimo wszystko, spróbujmy się zaprzyjaźnić.

Uśmiechnęłam się, lecz jak za dotknięciem różdżki przypomniał mi się pierwszy wers przepowiedni. Ehhhhhh... Neeks. Nagle poczułam jak coś zimnego otacza moje ciało. Ból w okolicach szyi. Krzyczałam, krzyczałam mimo własnych protestów. Nie chciałam krzyczeć. Tak jakby ktoś mnie kontrolował. Ktoś mnie kopnął. Upadłam na ziemię próbując złapać oddech. Łzy napłynęły do moich oczu, a krzyki nie ustawały. Dusiłam się własnymi krzykami i łzami. Nie kontrolowałam tego. Ból powrócił.
- Nie pozbędziesz się nas ! Nie tak szybko jak byś tego chciała - Ktoś zaśmiał się szyderczo. Z trudem przełknęłam ślinę.
- Lora ! - Wreszcie doszły do mnie krzyki Nico, który wyglądał na co najmniej przerażonego. Kucnął przy mnie i przytulił do siebie. Zamknęłam oczy pozwalając łzą swobodnie spływać po policzkach. Pewnie nie minęła nawet minuta a ból ustał. Wtuliłam się w syna Hadesa jeszcze bardziej.
- Dziękuję - Wyszeptałam do niego. W odpowiedzi, delikatnie pocałował mnie w czoło. Zarumieniłam się i odsunęłam od szatyna.
- Co to tak właściwie było ? - Zapytał, lecz tym razem całkowicie poważnym tonem. Westchnęłam i zaczęłam opowiadać mu wszystko co czułam. Ten przerażający ból, który ustał dopiero gdy znalazłam się w jego ramionach. Tak jakby to coś zmuszało mnie aby nie odstępować Nico na krok. Tak aby w każdej chwili mógł mnie złapać, przyciągnąć do siebie i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Oczywiście, że każde z nas wiedziałoby o tym, że to tylko kłamstwo. Tylko słowa pocieszenia, które tak właściwie dają jeszcze groszy skutek. Odrzuciłam od siebie te myśli. Wstałam i ruszyłam przed siebie. Nico szedł za mną przez te cały czas. A gdy już chciałam pójść w stronę domku Apolla, Nico pociągnął mnie do obozowego szpitala. Nie wiele myśląc wbiłam mu łokieć w brzuch. Chłopak nawet się nie skrzywił. Nic, zerowa reakcja. Obojętność poziom 50000000000000000000. Spróbowałam jeszcze raz. Tym razem wyrwałam się i kopnęłam go w policzek. Plus był taki, że byłam jako tako wygimnastykowana i umiałam podnieść swoją nogę tak wysoko jak tylko bym chciała. A taka umiejętność bardzo się przydała. Bo pragnę zaznaczyć, że Nico jest ode mnie wyższy o jakieś 10 cm. Cóż... życie Lolorka niziołka, odcinek pierwszy: jak to jest być kurduplem. Will kiedyś podpowiadał mi abym zaczęła grać w takim serialu. Według niego z moim wzrostem mogłabym dostać nawet rolę karła. Kochany brat i jego 1,65 wzrostu*.
- Skończ z tym i przestań zwracać na nas uwagę. Z tobą jak z dzieckiem Lora, a nawet gorzej. - Wysyczał mi tuż przy uchu syn Hadesa. Złapał mnie za rękę, ale zrobił to tak mocno, że ledwo krew dopływała mi do nadgarstka. Nie pozostało mi nic innego jak posłusznie za nim iść.

_______________________________________
Witaj człowieku !

* Zdaję sobie sprawę z tego, że Will ma około 1,70/1,75. Jednakże tutaj jest on odrobinę młodszy ( 14 lat, w książce ma 16/15 ( szczerze teraz już nie wiem )) A poza tym, w tym ff będzie on jeszcze trochę wyższy niż 1,70. Postanowione ! Koniec kropka.

Other siblings || Nico di AngeloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz