Czapter 6

62 4 3
                                    

Szłam nocą przez park, myślami wracając do tamtego wydarzenia... Jesienny wiatr owiewał moje pokryte łzami policzki... Dłonie trzęsły mi się z zimna, bo nie wzięłam se kurwa rękawiczek. Spojrzałam przed siebie i zobaczyłam siedzącego na ławce chłopaka w kapturze. Był sam jak palec więc stwierdziłam, że jest idealnym kandydatem na oprawcę.

-Heja naklejka!-podeszłam do niego i pomachałam prawą dłonią mu przed twarzą zaraz.

-Łot de fak-spojrzał na mnie wystraszony.- Znamy się?

-Taa... znaczy... Szukam swojego oprawcy i pomyślałam, że może chciałbyś nim zostać? Jak coś to jestem Liwia- uśmiechnęłam się i podałam mu jeszcze kilka innych danych osobowych. Na końcu zapisałam mu adres i numer telefonu na kartce, bo zawsze noszę kartkę i długopis na spacer w nocy. 

-Wow, mieszkam całkiem niedaleko-powiedział zdziwiony chłopak.-Jestem Kacper i jestem youtuberem-uśmiechnął się słodko.

-Wow, nagramy kiedyś pranka na moim chłopaku?-zapytałam zaciekawiona. Bo on mnie ostatnio sprankował i chciałabym mu się odwdzięczyć.

-Pewnie! A potem możemy nagrać zdrapywanie zdrapek.

-I jeszcze basen pełny pomidorowej!-krzyknęłam z radością.

-Kocham cię Liwia

-Kocham cię Kacper 

Szeptu SzeptOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz