Rano obudził nas Zuchon . Wstaliśmy szybko i ruszyliśmy w drogę . Naszym przewodnikiem był Piotrek , który szczerze mówiąc nie nadawał się do tej roli . Nie chcąc zranić chłopaka nic nie mówiłam , tylko podążałam za nim jaki inni . Przechodziliśmy właśnie koło wąwozu po raz dziesiąty tego dnia .
- Piotrek przyznaje się nie znasz drogi - odrzekła Zuza - Daj prowadzić Zuchonowi - dodała
- Wy kobiety nie macie mapy w głowie - powiedział chłopak
- Mózg zajmuje dużo miejsca - prychnęła siostra chłopaka , a ja zaśmiałam się pod nosem .
- Zgubiłem się ? - zapytał blondyn drapiąc się po głowie
- Nie, ale zgubiłeś drogę - odpowiedział mu karzeł
- To kto będzie teraz prowadził ?- zapytał zirytowany Edek
- Zuchon- stwierdził Piotrek
Po paru godzinnej wędrówki dotarliśmy na nie wielką polanę . Zaczęło się już ściemniać więc zrobiliśmy sobie postój . Wyczerpana siadłam na kocu . Obok mnie usiadł Piotrek . Uśmiechając się promieniem .
- Moje nogi - pisnęłam ściągając obuwie .
Już nigdy nie idę tak daleko! Nigdy !- Zuchon ile jeszcze mamy drogi do przejścia ?- zapytałam
- Jakieś dobre pięć godziny drogi pieszo - odpowiedział mi karzeł
Normalnie super ! Pięć godzin łażenia po lesie ! Zmęczona położyłam się spać .Otworzyłam szybko oczy . Znów usłyszałam znajomy ryk . Wstałam ze ziemi z zaczęłam szukać ojca . Chodziłam po lesie dobre sześć minut . W końcu zobaczyłam lwa . Stał po między dwoma drzewami . Szczęśliwa podbiegłam do niego .
- Tato ! - krzyknęłam - Jak dobrze cię widzieć - dodałam przytulając go
- Agnes słońce nie mamy czasu - odrzekł lew , spojrzałam na niego pytająco .
- Dlaczego ? - zapytałam zdziwiona
- Sen trwa krótko - odpowiedział mi Aslan
- Oh- westchnęłam
- Nie przejmuje się najdroższa- odrzekł lew uśmiechając się - Ale do rzeczy ! Aby zdobyć swój dar musisz wykonać trzy zadania - dodał
- Jakich zadań ? Od kogo ?-spytałam - Tato !
Znów leżałam na polanie . Nad horyzontem widać było wschodzące słońce .Leniwie przeciągam się po czym wstałam . Poprawiłam włosy i już miałam iść znów spać , gdy zobaczyłam że koc na ,którym spała Łucja jest pusty . Pośpiesznie wstałam . Rozejrzałam się jeszcze raz, czy aby na pewno wszyscy są . Po upewnieniu się , wzięłam miecz i pobiegłam szukać przyjaciółki .
Parę metrów od naszego „obozu" zobaczyłam dziewczynę , podeszłam do niej najciszej jak potrafiłam . Gdy byłam dość blisko zobaczyłam że parę kroków od niej stał centaur . Zdziwiona zakryłam twarz Łucji , aby nie krzyczała z przerażenia .Zrobiło by się z tego zamieszanie gdyby dziewczyna zaczęła krzyczeć . Przerażona nastolatka spojrzała na mnie ,ale gdy upewniła się że to ja uspokoiła się , a ja zabrałam jej rękę z ust .
- Łucja idź po rodzeństwo i Zuchona ja muszę coś załatwić - szepnęłam a dziewczyna przytaknęła po czym pobiegła truchtem do miejsca w którym mieliśmy postój . Gdy Łucja znikła mi z oczu , chwaciłam rękojeść miecza i podeszłam do centaura . Z tego co mówił nam karzeł wiele narnijczyków zdziczało . Wyciągam miecz i dla bezpieczeństwa podniosłam go .
- Wódź centaurów Gromojad - pomyślałam
Nie pragnęłam go zabić więc opuściłam miecz ,lecz był to błąd . Po chwili ktoś mnie zaatakował . Sama nie wiem jak ale go obroniłam . Napastnik atakował , a ja zręcznie odbijałam . Nie wiem czemu ale postanowiłam przyjrzeć się mu . Wysoki czarnowłosy mężczyzna o szarych oczach . Dość długie włosy oraz wysportowana sylwetka .Przez swoją nie uwagę straciłam broń z dłoni i wylądowałam oparta o pień drzewa z ostrzem ów młodzieńca przy szyi . Stałam przerażona . Nie mogłam wykonać żadnego ruchu gdyż od razu podściełam sobie gardło. Przy okazji byliśmy bardzo blisko siebie . Dzieliły nas marne centymetry . Słyszałam jak bije jego serce .
- Puść ją - usłyszałam wściekły głos Piotrka .
Chłopak popatrzył w tamtą stronę .- Nie będziesz mi rozkazywać - warkną czarnowłosy
- Owszem będę , gdyż jestem królem - odpowiedział mu Piotr
- Nie możliwe - odrzekł zdziwiony nieznajomy
- Jestem Król Piotr Wielki - powiedział blondyn wypinając dumnie pierś
- Możecie załatwić sobie to później - odrzekłam pokazując palcem miecz. Czarno włosy popatrzył na mnie . Nasze oczy spotkały się a moje serce zaczęło bić szybciej . Nogi miałam jak z waty .Chłopak wziął miecz z mojej szyi ,a ja odetchnęłam z ulgą .
- Przepraszam - powiedział
- N-Nic się n-nie stało - wymamrotałam
- Jestem książę Kaspian X - odrzekł chłopak łapiąc moją dłoń i składając na niej delikatny pocałunek . Na mojej twarzy namalował się czerwony rumieniec .
- Strażniczka Agnes Uczciwa - powiedziałam nieśmiało. Po chwili podeszli do nas czworo władców . Łucja i Zuza miały dziwny wyraz twarzy. Ni to złość , ni to szczęście . Piotrek natomiast był wściekły . Gdy tylko do nas podszedł wziął mnie w ramiona . Zdziwiona oddałam przytulasa .
- Martwiłem się o ciebie - powiedział w końcu odchodząc od de mnie . A ja jeszcze bardziej zaczerwieniłam .
- Wasze wysokości - powiedział centaur - Musimy iść do kopca Aslana - dodał i ruszyliśmy w dalszą podróż
______________
Nie umiem pisać romansideł 😩
Jest mi przykro
Ale do rzeczy
Przez najbliższe dni (29.07,30.07,31.07 )robię sobie przerwę od pisania gdyż złapała mnie jakaś choroba i nie czuje się zbyt dobrze . Powoli dochodzenie do siebie ale jednak wole troszeczkę wypocząć 😞
Dzisiaj znów króciutki rozdział😢Venus
801 słów
Ps:.Podszebuję jakieś szkoły pisarskiej. W szczególności o książkach z dużą ilością romantyzmu . Muszę się tego nauczyć 😍😜😋Albo jakiś bardzo romantyczne książki muszę czytać 😐😐Aslanie ratuj !!😨😨😨😨
CZYTASZ
Córka Wielkiego Lwa II 🦁Opowieści z Narnii 🦁
Приключения𝕵𝖊𝖘𝖙𝖊ś 𝖓𝖎𝖊𝖟𝖜𝖞𝖐ł𝖆 𝖉𝖟𝖎𝖊𝖜𝖈𝖟𝖞𝖓ą 𝕬𝖌𝖓𝖊𝖘 Mijają dwa lata podczas, których Agnes próbuje przystosować się do nowej rzeczywistości z dala od Narnii. Ciężki czas w jej życiu przybliża ją do Piotra, który z biegiem czasu zaczyna...