Rozdział 4 💕Książe Kaspian X 💕

1.9K 57 6
                                    

Rano obudził nas Zuchon . Wstaliśmy szybko i ruszyliśmy w drogę . Naszym przewodnikiem był Piotrek , który szczerze mówiąc nie nadawał się do tej roli . Nie chcąc zranić chłopaka nic nie mówiłam , tylko podążałam za nim jaki inni . Przechodziliśmy właśnie koło wąwozu po raz dziesiąty tego dnia .

- Piotrek przyznaje się nie znasz drogi - odrzekła Zuza - Daj prowadzić Zuchonowi - dodała

- Wy kobiety nie macie mapy w głowie - powiedział chłopak

- Mózg zajmuje dużo miejsca - prychnęła siostra chłopaka , a ja zaśmiałam się pod nosem .

- Zgubiłem się ? - zapytał blondyn drapiąc się po głowie

- Nie, ale zgubiłeś drogę - odpowiedział mu karzeł

- To kto będzie teraz prowadził ?- zapytał zirytowany Edek

- Zuchon- stwierdził Piotrek

Po paru godzinnej wędrówki dotarliśmy na nie wielką polanę . Zaczęło się już ściemniać więc zrobiliśmy sobie postój . Wyczerpana siadłam na kocu . Obok mnie usiadł Piotrek . Uśmiechając się promieniem .

- Moje nogi - pisnęłam ściągając obuwie .
Już nigdy nie idę tak daleko! Nigdy !

- Zuchon ile jeszcze mamy drogi do przejścia ?- zapytałam

- Jakieś dobre pięć godziny drogi pieszo - odpowiedział mi karzeł
Normalnie super ! Pięć godzin łażenia po lesie ! Zmęczona położyłam się spać .

Otworzyłam szybko oczy . Znów usłyszałam znajomy ryk . Wstałam ze ziemi z zaczęłam szukać ojca . Chodziłam po lesie dobre sześć minut . W końcu zobaczyłam lwa . Stał po między dwoma drzewami . Szczęśliwa podbiegłam do niego .

- Tato ! - krzyknęłam - Jak dobrze cię widzieć - dodałam przytulając go

- Agnes słońce nie mamy czasu - odrzekł lew , spojrzałam na niego pytająco .

- Dlaczego ? - zapytałam zdziwiona

- Sen trwa krótko - odpowiedział mi Aslan

- Oh- westchnęłam

- Nie przejmuje się najdroższa- odrzekł lew uśmiechając się - Ale do rzeczy ! Aby zdobyć swój dar musisz wykonać trzy zadania - dodał

- Jakich zadań ? Od kogo ?-spytałam - Tato !

Znów leżałam na polanie . Nad horyzontem widać było wschodzące słońce .Leniwie przeciągam się po czym wstałam . Poprawiłam włosy i już miałam iść znów spać  , gdy zobaczyłam że koc na ,którym spała Łucja jest pusty .  Pośpiesznie wstałam . Rozejrzałam się jeszcze raz, czy aby na pewno wszyscy są . Po upewnieniu się , wzięłam miecz i pobiegłam szukać przyjaciółki .

Parę metrów od naszego „obozu" zobaczyłam dziewczynę , podeszłam do niej najciszej jak potrafiłam . Gdy byłam dość blisko zobaczyłam że parę kroków od niej stał centaur . Zdziwiona zakryłam twarz Łucji , aby nie krzyczała z przerażenia .Zrobiło by się z tego zamieszanie gdyby dziewczyna zaczęła krzyczeć . Przerażona nastolatka spojrzała na mnie ,ale gdy upewniła się że to ja uspokoiła się , a ja zabrałam jej rękę z ust .

- Łucja idź po rodzeństwo i Zuchona ja muszę coś załatwić - szepnęłam a dziewczyna przytaknęła po czym pobiegła truchtem do miejsca w którym mieliśmy postój . Gdy Łucja znikła mi z oczu , chwaciłam rękojeść miecza i podeszłam do centaura . Z tego co mówił nam karzeł wiele narnijczyków zdziczało . Wyciągam miecz i dla bezpieczeństwa podniosłam go .

- Wódź centaurów Gromojad - pomyślałam
Nie pragnęłam go zabić więc opuściłam miecz ,lecz był to błąd . Po chwili ktoś mnie zaatakował  . Sama nie wiem jak ale go obroniłam .  Napastnik atakował , a ja zręcznie odbijałam . Nie wiem czemu ale postanowiłam przyjrzeć się mu . Wysoki czarnowłosy mężczyzna o szarych oczach . Dość długie włosy oraz wysportowana sylwetka . 

Przez swoją nie uwagę straciłam broń z dłoni i wylądowałam oparta o pień drzewa z ostrzem ów młodzieńca przy szyi . Stałam przerażona . Nie mogłam wykonać żadnego ruchu gdyż od razu podściełam sobie gardło. Przy okazji byliśmy bardzo blisko siebie . Dzieliły nas marne centymetry . Słyszałam jak bije jego serce .

- Puść ją - usłyszałam wściekły głos Piotrka .
Chłopak popatrzył w tamtą stronę .

- Nie będziesz mi rozkazywać - warkną czarnowłosy

- Owszem będę , gdyż jestem królem - odpowiedział mu Piotr

- Nie możliwe - odrzekł zdziwiony nieznajomy

- Jestem Król Piotr Wielki - powiedział blondyn wypinając dumnie pierś

- Możecie załatwić sobie to później - odrzekłam pokazując palcem miecz. Czarno włosy popatrzył na mnie . Nasze oczy spotkały się a moje serce zaczęło bić szybciej . Nogi miałam jak z waty .Chłopak wziął miecz z mojej szyi ,a ja odetchnęłam z ulgą .

- Przepraszam - powiedział

- N-Nic się n-nie stało - wymamrotałam

- Jestem książę Kaspian X - odrzekł chłopak łapiąc moją dłoń i składając na niej delikatny pocałunek . Na mojej twarzy namalował się czerwony rumieniec .

- Strażniczka Agnes Uczciwa - powiedziałam nieśmiało. Po chwili podeszli do nas czworo władców . Łucja i Zuza miały dziwny wyraz twarzy. Ni to złość , ni to szczęście . Piotrek natomiast był wściekły . Gdy tylko do nas podszedł wziął mnie w ramiona . Zdziwiona oddałam przytulasa .

- Martwiłem się o ciebie - powiedział w końcu odchodząc od de mnie . A ja jeszcze bardziej zaczerwieniłam .

- Wasze wysokości - powiedział centaur - Musimy iść do kopca Aslana - dodał i ruszyliśmy w dalszą podróż
______________
Nie umiem pisać romansideł 😩
Jest mi przykro
Ale do rzeczy
Przez najbliższe dni (29.07,30.07,31.07 )robię sobie przerwę od pisania gdyż złapała mnie jakaś choroba i nie czuje się zbyt dobrze . Powoli dochodzenie do siebie ale jednak wole troszeczkę wypocząć 😞
Dzisiaj znów króciutki rozdział😢

Venus

801 słów

Ps:.Podszebuję jakieś szkoły pisarskiej. W szczególności o książkach z dużą ilością romantyzmu . Muszę się tego nauczyć 😍😜😋Albo jakiś bardzo romantyczne książki muszę czytać 😐😐Aslanie ratuj !!😨😨😨😨

Córka Wielkiego Lwa II 🦁Opowieści z Narnii 🦁Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz