Rozdział 9 💕Ucieczka , ostatnie zadania i dar 💕

1.4K 50 4
                                    

Nawet nie wiem jak , ale zasnęłam w ramionach Kaspiana . Było to bardzo dziwną ( jak dla mnie ) rzeczą . Pośród ciszy nocnej usłyszałam śpiew . Nie chętnie oderwałam 
się od czarnowłosego i znów ziemia zaczęła mi się pod nogami . Po chwili upadłam i zapadła ciemność .

Otworzyłam oczy . Znów byłam na kopcu , ale zamiast Kaspiana była biało włosa kobieta ( media ). Patrzyłam na mnie z niezadowoleniem .

- Och nareszcie - prychał , spojrzałam na nią . Kolejna strażniczka . Wstałam z ziemi . Kobieta chyba na to czekała , bo zaraz wyprostowała się .

- Jestem  Strażniczka Mallory Wielka - przedstawiła się biało włosa

- Strażniczka Agnes Uczciwa - odpowiedzialna jej

- Ty niby jesteś strażniczką - prychnęła -  bo po wyglądzie mogę stwierdzić że jakimś marnym rycerzykiem - dodała . Przewróciłam oczami . Nie uszło to jej uwadze . Zaraz zaczęła prawie mi kazanie o dobrym zachowaniu .

- To jakiem ma zadanie ? - zapytałam totalnie zirytowana jej zachowaniem . Mallory spojrzała na mnie zdziwionym wzrokiem .

- Jakie zadanie ? - zapytała

- Mam dostać trzy zadania , aby zdobyć mój dar - odpowiedziałam jej . Kobieta chwile zamyśliła się , po czym wyciągał zwój papieru . Coś tam napisała i podała mi .

- Znajdź te trzy rzeczy - odrzekła lodowato

- Ym...Mam prośbę - powiedziałam -Czy tym razem moja nie obecność tam skąd pochodzę może trwać jeden dzień ? - dodałam nie pewnie , na co ona przytaknęła . Uśmiechnęłam się i ruszyłam w drogę .
Pierwsze na lisie był bardzo rzadki goździk . Zaczęłam szukać go wszędzie w lesie . Niespodziewanie za drzewa wyszedł mały borsuk . W łapkach trzymał właśnie goździk . Nieśmiało podszedł do mnie i go wręczył . Zdziwiona wzięłam ten podarek . Zwierzę uśmiechnęło się , po czym znów poszło do lasu . To samo powtórzyło się dwa razy . Gdy miałam wszystko z listy poszłam do Mallory . Kobieta na mój widok rozpromieniła się .

- Udało ci się -stwierdziła pogodnie

- Nie udało bym mi się bez tego borsuka - odpowiedziałam jej zgodnie z prawdą. Biało włosa uśmiechnęła się .

- Wykonałaś moje zadanie , a więc żegnaj - powiedziała - A i twoim rozwiązaniem tam jest ucieczka - dodała i znikła , tak samo ja wszystko wokół mnie .

Obudziłam się u boku młodego księcia . Odeszłam od niego tak , aby go nie obudzić, i usiadłam na najwyższym punkcie kopca . w myślach chodziły mi ciągle słowa Mallory . Moim rozwiązaniem jest ucieczka . Zaczęłam rozmyślać . Nagle zrozumiałam o co jej z tym chodziło . Musiałam uciec z dotychczasowego schronienia , aby zdobyć mój dar. Bez zbędnego przedłużania wzięłam mój stary notes i zaczęłam pisać list .

No co muszę jakoś ich powiadomić o co chodzi .

Gdy list był napisany ,podeszłam do Kaspiana i położyłam list na jego dłoni .

- Nie zróbcie czegoś głupiego podczas mojej nie obecności - powiedziałam cicho i pocałowałam go delikatnie w policzek .

***

Doszłam do jakieś polany. Rozpaliłam ogień i poszłam spać . Tak jak po przednimi razami obudziłam się na tej samej polanie tylko że tam gdzie stał ogień , stała ty razem młoda kobieta.  (dam wam jej zdjęcie na końcu)  W rękach trzymała dwa miecze . Gdy tylko wstałam podeszła do mnie .

Córka Wielkiego Lwa II 🦁Opowieści z Narnii 🦁Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz