Rozdział 15 💕Wojna 💕

1.1K 45 7
                                    

Pov. Narrator
Martwe ciało Miraza upadło na ziemię . Tu i ówdzie było słychać ciche pomruki zebranych tu wojsk .

- Spisek - krzyknął nagle jeden ze służących Miraza

- Nie prawda - rykła Agnes wychylając cię z tłumu

- Kłamca - odpiwiedział jej tłum wojsk Telmarskich - Ona po prostu chroni swoich - dodali oburzeni .
W dziewczynie niespodziewanie wzrosł wielki gniew . Nie wiele myśląc blondynka skierowała dłoń kierując ją na Telmara , który nagle zaczął lewitować pare metrów nad ziemią .

- Agnes !! Przestan !! - prowiedział Piotr podchodząc do ukochanej . Dziewczyna spojrzała na niego . Nie pewnie opuściła cudzo-ziemca na podłoże .

- To ta wiedźma - wrzasną jeden Telmar

- Ona chcę zabić naszego wodza - ryknąl drugi do wodza Telmarów

- Rozpocząć atak - rozkazał morderca Miraza

Pov.Agnes

Zaczeła się wojna . Chwyciłam za bron i od razu pobiegłam walczyć z Telmarami . Nagle do głowy przyszła mi pewna myśli . Niestety okazała się ona bez sensowną , wręcz tragiczna , gdyż mogłabym przez nią życie . Walczyłam nagle z jednym Temarem . Oboje wymienialismy ciosy . Te śmiertelne i trochę mniej . Nagle przez ulamek sekundy widziałam biegnącego gdzieś wodza Telmarów . Bez namysłu zabilam swojego przeciwnika i ruszyłam za wodzem wrogich wojsk . Jak dobrze że potrafię przemieniać się w zwierzęta . Jako np:. gepard pobiegłam do mordercy Miraza . Mężczyzna przestał nagle biec , patrząc na mnie podejrzliwie. Ja natomiast rzuciłam się na niego , a później odebrałam mu życie .

Powróciwszy do człowieczej postaci znów zaczełam walczyć z Telmarami . Tym razem posługiwałam się głównie władzą nad żywiołami . Tak więc , wielu Telmarów spłonęło , jeszcze więcej zostali podduszeni przez rośliny ,które wyczarowałam.
Nagle zobaczyłam że drzewa otaczając pole walki zaczęły , atakować Telmarów .

-Aslan powrócił - pomyśliałam i ruszyłam ku Narnijczyków , aby przekazać im szczęśliwa wiadomość . Niestety zostałam zastrzymana przez wroga . Po krótkiej walce zobaczyłam Piotrka . Od razu do niego podeszłam

- Piotr ! Aslan wrócił ?!- wrzasłam

- Gdzie ?!- zoaytał mnie blondyn

- Tego dokładnie nie wiem - odpowiedzialam strapiona

-Ale przecierz mogę sprawdzić-powiedzialam bardziej do siebie niż niego .

Pod postacią ptaka wzbiłam się w powietrze . Obserwując całe zajscie z góry soostrzegłam że na rzecze coś się po ruszyło . Podleciałam bliżej . Tak , to mój ojciec . Uradowana zamiosłam radosna nowinę mojemu chłopakowi .

Naszym planem było teraz ściągnął Tematów na rzeke . To był jeden z przyjemniejszych zadań do zrobienie , gdyż większość armii wroga uciekło właśnie tam , po pojawieniu się drzew . Pośpiesznie udaliśmy się do miejsca pobytu wielkiego lwa . Po dłuższej chwili dotarliśmy nad rzekę gdzie zobaczyłam Łucję . Młoda władczyni Narnii wyciągnęła z pochwy swój mały sztylet . Niespodziewanie obok dziewczyny pojawił się mój tata . Lew ryknąl , a z wody wyłonił się Neptun , który podtopił wrogą armię .
Wygralismy kolejną wojne . Narnia znów jest wolna .
_____________________________

Hejka ludzie
Jak tam w szkole lub pracy ??
Mam nadzieje że dobrze
Przepraszam za krótki rozdział , ale nienawidzę opisywać wojen . Nie trawie ich .
Tak samo ja przemocy .
Ale dobra ...
Chciałabym tylko przypomnieć że za rozdział końymy tą część. Nie mogę się juz doczekać, a wy ??

Venus

461 słów

Córka Wielkiego Lwa II 🦁Opowieści z Narnii 🦁Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz